Witam Cioteczki wieczorową porą, jeżeli 00,15 to jeszcze wieczór
Nie miałam czasu pisać ciągu dnia, miałam trochę latania po lekarzach, (jak bym miała za mało rozrywek), na szczęście polatałam tylko ze sobą, od ortopedy do neurologa, potem zaliczyłam gab.chirurga i jeszcze zahaczyłam o ogólną...a co mi tam, jak się bawić w doktora to na całego...
W pażdzierniku ub., roku trzepnął mnie samochód...cofający...dopadł mnie na środku jezdni...leżałam sobie pod nim cała,
tylko uszy wystawały
Po jednym dniu pobytu w szpitalu lek.stwierdzili, (bez prześwietlenia), że nic mi się nie stało...jedynie ogólne silne potłuczenia, podejrzenie o lekki wstrząs mózgu, ale to nic takiego, stwierdzili i wygonili do domciu...
oczywiście, żeby mieć spokojne sumienie, to mnie zapraszali z powrotem gdyby coś... Po tym wypadku mam tylko w dwóch miejscach wysunięte dyski...dzięki czemu wiem co to za przyjemność posiadania rwy kulszowej... więc latam sobie po gabinetach i podziwiam urzędujących tam lekarzy...na rehabilitację mam na 21 listopada, no chyba, ze odpłatnie...ale aż tak to mnie jeszcze nie boli
Muszka jest w ciut lepszej kondycji, ale nic...nie zapeszam
