Na razie skrótowo, może zdążę potem fotki wstawić.
Norbert wziął 1, Ania 4

, zabrali w ten sposób wszystkie zaglucone maluchy. Zostały przynajmniej 2: bura prześliczna dziewczynka z plamkami (jak bengal?) i przynajmniej jedno czarne. W miarę zdrowe. Te zabrane mają koci katar, jeszcze w stanie niezbyt zaawansowanym, ale już stanowczo do leczenia.
Poza tymi maluchami do DT nadają się:
6 mczny bury chyba kocurek
6 mczna czarna koteczka (najfajniejsza, głaskałam)
ok. 2 letnia czarna koteczka (karmicielka głaskała przy mnie)
I z ciut innego miejsca - dwa przesympatyczne prawie białe kocury, ok. 7-letnie (ich ex-pan się rozpił i je wywalił, żyją teraz w piwnicy). Jeden ma kilka plamek rudych, drugi dymnych. Powinny iść gdzieś razem, są bardzo zżyte (chyba są braćmi). I jeszcze jedna pingwinka, choć ona teoretycznie przynajmniej na zimę ma dom.
WIELKIE dzięki dla Norberta i Ani.
Szukamy dalszych DT i prosimy o wsparcie finansowe - wpłaty na konto:
Fundacja JOKOT
ul. Klaudyny 38 m. 75
01-684 Warszawa
PL 60102010260000140201820927
z dopiskiem "na koty z kortów"
EDIT: fotki:
kociak u Norberta:

kociaki u Ani:

mała koteczka z plamkami - ok. 3mce

i tu ona z mamą (dziką):

maluch ok 2,5 mca czarny

bury półroczny

czarna półroczna

czarna 2 letnia

biali bracia, przemili

miła ok. 7 letnia pingwinka - na zimę jest wpuszczana do domu, od wiosny do jesieni mieszka na dworze:

zbiorcze, części po prostu nie rozpoznaję, część to koty mało adopcyjne, nie wiem co z nimi będzie


