Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 17, 2012 17:05 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Dorota pisze:
ksb pisze:
alab108 pisze:Basiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Jak zwykle się podczepię :D
:1luvu: :1luvu: :1luvu:


I ja :D

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

grupowe uściski? to ja się dołączam! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt sie 17, 2012 17:09 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

ewexoxo pisze:
Dorota pisze:
ksb pisze:
alab108 pisze:Basiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Jak zwykle się podczepię :D
:1luvu: :1luvu: :1luvu:


I ja :D

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

grupowe uściski? to ja się dołączam! :1luvu: :1luvu: :1luvu:



I słusznie, bo w dobranej grupie siła :ok: :ok:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pt sie 17, 2012 17:30 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

ksb pisze:
ewexoxo pisze:
Dorota pisze:
ksb pisze:
alab108 pisze:Basiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Jak zwykle się podczepię :D
:1luvu: :1luvu: :1luvu:


I ja :D

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

grupowe uściski? to ja się dołączam! :1luvu: :1luvu: :1luvu:



I słusznie, bo w dobranej grupie siła :ok: :ok:


No to tulimy się :ok: :1luvu: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sie 17, 2012 17:52 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Ja też Basiu pamiętam i życzę odpoczynku wśród domowników. Wyobrażam sobie jak cieszyły się koteczki z Twojego powrotu :)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2012 18:57 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Ja szczęśliwa ,koty i psy szczęśliwe .Wszystko chce głasków i wszystko jest pieszczone. :kotek: :kotek: :kotek: Jutro zrobię jakieś fotki ,dzisiaj były fajne pozy lecz tylko wzrok cieszyłam nie chciało mi się sięgnąć po aparat.Jak zwykle przewodzi we wszystkim Tuptuś tylko dzieci do tulenia zmienia.Lord też dzieci lubi, a mój Niuniek zakochał się w Rubinku.Bardzo mnie to ucieszyło bo on zawsze lubił maluchy lecz po oddaniu jego ulubionego tymczasa czarnego Felusia przestał się interesować maluchami ,teraz znów ma przyjaciela.W takich chwilach docenia człowiek to co ma,takie zwykłe przyziemne sprawy.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 17, 2012 19:17 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

A u mnie wojna domowa.Zwrócono mi Zosie po roku z adopcji.Ona panicznie boi się rezydentów ( 5 kotów i pies ) One ją nienawidzą.Tylko z siostrą Lajlą troszkę się dogadują.A mnie nie stać na następnego kota. :oops: Martwię się,czy znajdę jej dom.
Spokojnej nocki Basiu :1luvu:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2012 19:30 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

welina pisze:A u mnie wojna domowa.Zwrócono mi Zosie po roku z adopcji.Ona panicznie boi się rezydentów ( 5 kotów i pies ) One ją nienawidzą.Tylko z siostrą Lajlą troszkę się dogadują.A mnie nie stać na następnego kota. :oops: Martwię się,czy znajdę jej dom.
Spokojnej nocki Basiu :1luvu:

O kuźwa.... No to współczuję... A jaki powód?

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Pt sie 17, 2012 19:38 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Musi się wszystko jakoś ułożyć u Ciebie Welinko też. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ja jestem w szoku po rozmowie z Acha13 ,jej mama od jakiegoś czasu karmiła pod balkonem swojego bloku na ul. Lanca kotkę z chorym uchem podejrzewano ,że to nowotwór bo brzydko to wyglądało,kotka słabo jadła.Asia zakupiła jej antybiotyk i jej mama wsypywała jej go do jedzenia.Kotka zaczęła ładnie jeść ,ucho zrobiło się ładniejsze i dziewczyny myślały ,że wszystko będzie juz dobrze.Niestety kotka od dwóch dni przestała się pojawiać ,szukały jej nocami a dziś dowiedziały się,że ktoś zrobił koteczce dobrze i poszedł ja uśpić.Trzeba być potworem by coś takiego zrobić niewinnemu stworzeniu i myśleć o sobie ,że zrobiło się dobrze.Więcej nie będę pisać bo brakuje mi słów na tego potwora w ludzkiej skórze. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:Kotka miała dostać szansę której głupi człowiek ją pozbawił.
Ostatnio edytowano Pt sie 17, 2012 19:43 przez horacy 7, łącznie edytowano 1 raz
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 17, 2012 19:43 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

I ja się witam :1luvu:
po_prostu_kaska
 

Post » Pt sie 17, 2012 19:52 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

_ogonek_ pisze:
welina pisze:A u mnie wojna domowa.Zwrócono mi Zosie po roku z adopcji.Ona panicznie boi się rezydentów ( 5 kotów i pies ) One ją nienawidzą.Tylko z siostrą Lajlą troszkę się dogadują.A mnie nie stać na następnego kota. :oops: Martwię się,czy znajdę jej dom.
Spokojnej nocki Basiu :1luvu:

O kuźwa.... No to współczuję... A jaki powód?

Co dwa miesiące oddawali i zastawiali.Prosiłam na wszystko,by ją zwrócili dopóki jest malutka i ma większą szansę na adopcję.Powód hmmmmm alergia męża.Oddali mi ją nie wysterylizowaną nawet bez książeczki.Dziewczyny z Forum pomogły mi :1luvu: i jestem zabezpieczona finansowo.Odrobaczona została cała ferajna.Miałam ją teraz szczepić,robić analizy i ciachać.Niestety u mnie w przychodni przychodzi dużo kotów z PP.Pomimo,ze dbają o higienę Wetka kazała się wstrzymać,bo nie jestem pewna,czy ją zaszczepiła.Mówiła,że tak,ale ja już jej nie wierzę.

Tak w mniemaniu niektórych najlepiej uśpić.Krew mnie zalewa jak słyszę takie rzeczy. :(

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2012 19:58 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

horacy 7 pisze:Musi się wszystko jakoś ułożyć u Ciebie Welinko też. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ja jestem w szoku po rozmowie z Acha13 ,jej mama od jakiegoś czasu karmiła pod balkonem swojego bloku na ul. Lanca kotkę z chorym uchem podejrzewano ,że to nowotwór bo brzydko to wyglądało,kotka słabo jadła.Asia zakupiła jej antybiotyk i jej mama wsypywała jej go do jedzenia.Kotka zaczęła ładnie jeść ,ucho zrobiło się ładniejsze i dziewczyny myślały ,że wszystko będzie juz dobrze.Niestety kotka od dwóch dni przestała się pojawiać ,szukały jej nocami a dziś dowiedziały się,że ktoś zrobił koteczce dobrze i poszedł ja uśpić.Trzeba być potworem by coś takiego zrobić niewinnemu stworzeniu i myśleć o sobie ,że zrobiło się dobrze.Więcej nie będę pisać bo brakuje mi słów na tego potwora w ludzkiej skórze. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:Kotka miała dostać szansę której głupi człowiek ją pozbawił.

Jak widać taboretów ci u nas dostatek...
Malutka ['] ...

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Pt sie 17, 2012 20:00 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Ja bardzo boję się zwrotów i że mogę źle ocenić przyszły dom.Nie boję się nawet o siebie ,że sobie wtedy nie poradzę lecz co czuje ten zwrócony kot czy pies.Mam swoja Zosię po zwrocie z adopcji to wrócił inny ,przerażony ,wściekły i bardzo agresywny kot.Teraz jest cudna a człowiek to to co kocha najbardziej ,skoro rozkochała w sobie mojego syna to jest coś.I u Was się powoli ułoży Welino.Tylko teraz znaleźć dom by nie zawiódł jej już trzeba. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 17, 2012 20:17 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Rud cudo chudziutkie z kuchni schroniska pojechało dzięki Acha13 i dziewczynom z Olsztyna do Kortowa.Jutro jak Asia będzie wiedzieć coś więcej napiszemy lecz musi być dobrze. :ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 17, 2012 20:28 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

horacy 7 pisze:Ja bardzo boję się zwrotów i że mogę źle ocenić przyszły dom.Nie boję się nawet o siebie ,że sobie wtedy nie poradzę lecz co czuje ten zwrócony kot czy pies.Mam swoja Zosię po zwrocie z adopcji to wrócił inny ,przerażony ,wściekły i bardzo agresywny kot.Teraz jest cudna a człowiek to to co kocha najbardziej ,skoro rozkochała w sobie mojego syna to jest coś.I u Was się powoli ułoży Welino.Tylko teraz znaleźć dom by nie zawiódł jej już trzeba. :ok:


Też boję się następnej adopcji. :( Ale jestem samotna i nikt mi nie może pomóc,a na rencie byle się żyje :oops:
Jeszcze nie napisałam,że cały jej nosek podrapany,bez sierści i garbaty.Powiedziała mi,że trze noskiem o sprzęty dlatego taki ma.Ani razu tego u mnie nie zrobiła,
Podejrzewam,że często przetrzymywali ją w kontenerku.Kontenerek jest pogryziony.

Tu pierwsze minuty w moim domu strasznie przestraszona :cry:

Obrazek


A to zdjęcie zrobione w tym tygodniu.Włoski na nosku odrastają.Powoli zaczyna mi ufać.

Obrazek

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 17, 2012 20:32 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Staramy sie nadal.

Welino to zdjęcie w transporterze okropne widać jej przerażenie.U Ciebie już wygląda super.Zaufa tylko czasu potrzeba sporo niestety.Jest śliczna mam nadzieję ,że zakocha się w niej ktoś właściwy.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 85 gości