Boje się o swoje ,wczoraj nie mogłam zrobić testów ,nie było gdzie po nocy ...
Tulinek znów ma sranie i nie chce jeść...
Niebieska która miała brzydkie oczy i smarka dzis go nie ma
Smoku z Dyziem
kolorowa panienka ,mruczy aż dudni ,boi się jeszcze ale lubi głaskanie i wywala brzucha.
BARDZO PROSZĘ O DT LUB DS STANĘ NA GŁOWIE I POMOGĘ WE WSZYSTKIM ,KARMIE SZCZEPIENIU OGLASZANIU....OBIECUJĘ
ja ledwo żywa ,wczoraj jak wracałam z dodatkowej pracy ,autobus tak zahamował że przeleciałam z piruetami przez część przednią ,dotarłam do kierowcy i bez wdzięku plasnęłam na barierkę ,co uratowało mnie prze wylądowaniem na szybie
W tym czasie nie poczułam nic oprócz chęci ratowania się przed turlaniem podłogowym
Zaległa cisza ,kierowca łaskawie powiedział trzeba się trzymać (no trzymałam się ale sięgałam po śliwkę i się puściłam

)
Ktoś pytał czy nic ,z uśmiechem powiedziałam nic ,a już wszystko latało jak w worku
Ze 3 godziny wysiedziałam na betonie pod dworcem ,gdzie wszyscy patrzyli na mnie jak na debila ..siedzi baba na chodniku ,gada do budy i szura patyczkiem
a rano ani ręką ani nogą ,ból w klacie że trudno oddychać i tylko bezgłośnie łzy mi ciekły ....jestem już po silnym Ketonalu wzięłam 150 ,jest ciut lepiej.
Jak Gadzina o 4 rano spytał co ja robię(próbowałam wstać
stać mnie było tylko na to ..synu proszę nie odzywaj się do mnie
On już wiedział ,ale co mógł zrobić ,poleciał do pracy,.
teraz osiadłam na laurach ,czyli piję kawę i czekam na działanie tabletki.