Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

genowefa pisze:Na szczęście dalej Chrupiszon nie urządza już żadnych cyrków i grzecznie przełyka tabletkę.

No. To ułatwia sprawę :lol:

Kciuki za samopoczucie po zabiegu. :ok:

ariel pisze:
genowefa pisze:A to bohaterka dnia dzisiejszego. Czemu jeszcze u mnie siedzi? chyba widać to w jej oczach

Oczerniasz kota

Kot nie potrzebuje oczerniania, bo czarny się urodził

Chrupiszon jest kotem, który idealnie wtapia się o otoczenie. Żeby nie to, że je i sra, to jakby kota nie było. Na co dzień nie ma z nią żadnych problemów. Nie kłóci się z innymi kotami i jest na tyle asertywna, że żaden kot nie waży się jej zaczepiać. Pięknie się bawi sama z zabawkami. Nie szuka towarzystwa innych kotów, ale też towarzystwo kotów jej nie przeszkadza.
Praktycznie bezproblemowy kot, tyle, że mizia się tylko przy jedzeniu :roll:

Poza tym zero kontaktu z kotem.

Oczerniasz - ostatnio się miziała jak szalona na drapaku a pół chrupki nie było w pobliżu :mrgreen:

Uprzejmie donoszę, że Chrupiszon został naprawiony

Wczoraj wieczorem nawet bawił się swoją ulubiona zabawką (tunel z piłką) jak za starych dobrych czasów

Poza tym Chrupiszona znowu widać w domu, nie trzeba chodzić i szukać

Matek zastępczy - Łaciat. Są też momenty, gdy obie leżą przyssane do braciszka. Przypominam - Łaciat to zeszłoroczny miot Czarnej Cholery, Misie to tegoroczny miot Czarnej Cholery. Choć oba mioty spotkały się dopiero u mnie w mieszkaniu, to Łaciat robi za matkę zastępczą dla Misiek.

Duża Mała jest już prawie wielkości Siupsiupka.

Duża Miś i Mała Miś. Porównanie ogonków i mordek

Siupsiupek i Rózia

A Cholerę złapałaś?! :wink:

Trzeba zorganizować obławę. Skrzyknąć 50 osób i ją otoczyć.

VVu pisze:A Cholerę złapałaś?!
Trzeba zorganizować obławę. Skrzyknąć 50 osób i ją otoczyć.

Cholera cholernej Cholery nie złapałam :evil:

50 osób nic nie zdziała. Największe szanse ma Kryśka, ale ona podejście takie :"Pani Agnieszko, jak ona tylko zobaczyła ten podbierak, to zaraz zwiała! Pani kochana, jakie to mądre jest!" :twisted:

Mam nieodparte wrażenie, że jakby przez tydzień jeść nie dostała, to by jej cała ta "mądrość" minęła jak ręką odjął.

Jak fajnie popatrzeć na zgodne koty...
U mnie obie dorosłe krowy (Tul i Norysia) tłuką się ze sobą jak wściekłe i chodzą z ranami na paszczach i pod szyją, obie atakują też Duńkę, Tulka drze mordę wniebogłosy, tak, że sąsiedzi słowo daję mają pełne prawo nasłać na mnie jakiś TOZ :roll:

... Bielańska dziczyzna roznosi klatkę (tu z kolei dziwię się cierpliwości sąsiada z dołu...)...
A ja tak sobie dzisiaj z lekka słabnę co i rusz. Próbowałam nawet coś zjeść, bo może z niejedzenia słabnę, ale na samą myśl o żarciu robi mi się mdło. Ciekawe, czy jeśli zdechnę tu z nimi i zostaną bez żeru, faktycznie - jak głoszą legendy - potraktują mnie jak posiłek :twisted:

Wielbłądzio pisze:Jak fajnie popatrzeć na zgodne koty...

Tak zupełnie zgodnie to nie jest. Trudno, żeby było przy 10 kotach na 45 m2. Niezgodę sieje zwłaszcza Brambor :evil:

niesłychanie asertywny kotek :roll:

Wczoraj w nocy Brambor się doigrał - Ziutek spuścił mu taki wpierdol, że musiałam wstać i interweniować. A dzisiaj rano Chrupiszon, która odzyskała wigor, zagoniła Barmbora do kąta. Nie po raz pierwszy mam takie wrażenie, że jeżeli w stadzie panuje jako-taka stabilizacja, to kot, który próbuje ją zakłócić dostaje prędzej, czy później po nosie.

Wielbłądzio - jak będą głodne, to zjedzą Cię na pewno. Czytałam ostatnio książkę Liao Yiwu "Prowadzący Umarłych". Jeżeli ludzie z głodu potrafią się jeść nawzajem, to czego spodziewać się po kotach?

tajdzi - rozumiem, że zdjęcia się podobają. Czuję się zaszczycona

Absolutnie nikomu nie ujmując - Siupsiupek z Różyczką wymiatają

Dwie Misie też przecudowne

Takie futra zjadam od razu, od uszu do łapek i ogona. Bez soli, pieprzu i musztardy! :1luvu:

genowefa pisze:(...)

Wielbłądzio - jak będą głodne, to zjedzą Cię na pewno. Czytałam ostatnio książkę Liao Yiwu "Prowadzący Umarłych". Jeżeli ludzie z głodu potrafią się jeść nawzajem, to czego spodziewać się po kotach?

(...)

Tylko i wyłącznie wszystkiego najgorszego :twisted:

Ada, mam dla Ciebie ofertę. Chcesz dwie wściekłe, szalone krowy? Śliczne...

Sama dobrze wiesz, że wymienię tylko na takie jedno nieposłuszne rude i to do "naprawy"

jeszcze

Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

Kto przegląda forum