Pilne - wodobrzusze u kotki - co to może być??? FIP?

a może jednak, przy takiej woli życia pomóc jej trochę i wdrożyć leki żeby podnieść hematokryt , poprawić krew?.

kurcze małej się pogorszyło dzisiaj pod wieczór... ma straszliwe biegunki, leje się z niej co chwilę. Jest już słabiutka, chociaż zagląda do miski, ale widać po niej, że bardzo słaba jest... nie wiem, czy to już ten czas??? ;( boję się, że jak pojadę do weta to zalecenie będzie jedno......................

Jeśli wet powie, że to już koniec i nic się nie da zrobić to wyjście będzie jedno - pozwolić jej odejść bez bólu. Niestety czasem nasza miłość do nich musi się wyrażać w slowach "Dobrze, niech pan zrobi zastrzyk, doktorze". Współczuję Ci, bo wciąż pamiętam walkę mojej Delty [*] z tą chorobą, więc wiem, co przeżywasz.

myślami i całym serduchem jestem z Wami

może wystarczy lek na biegunkę i ustabilizuje ją głupia smecta ale przy tej chorobie nie wiadomo.

Malutka właśnie odeszła ....................

Bardzo mi przykro

.

Malutka [*]

ogromnie mi przykro [*]
przytulam

bardzo dziękuję za wsparcie... jakoś nie mogę się pozbierać... cały czas mam wrażenie, że moja koteczka zaraz wskoczy na stół... wczoraj złapałam się na tym, że zaczęłam głaskać oparcie od sofy, na którym zawsze zasypiała. Ciężkie to... Mój mąż mówi, że najlepszym lekarstwem byłaby nowa kicia, ale ja się bardzo boję. A co, jak ona też zachoruje? Jak się zarazi czymś, co pozostanie w naszym mieszkaniu?

Szczerze współczuję i dziękuję, że dałaś Malutkiej dom, taki najlepszy z możliwych, bo nie każdego opiekuna na to stać emocjonalnie... do końca... na dobre i na złe...

Czytałam wątek od początku... czasami jesteśmy bezsilni...

Po FIPie wystarczy wyczyścić dom i odczekać z miesiąc - to nie jest na szczęście tak zaraźliwe jak pp. Jest taki wiersz, często cytowany tu, na forum w momentach takich jak ten :
Za tęczowym mostem

Zapłacz, kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to jeszcze za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz, bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze,
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz, kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i - przestań nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem rozglądnij się w koło,
ale nie w górę; patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę: on wróci...
Choć może w innym futerku

/F.J. Klimek/

.... dziękuję.... aż się popłakałam.... nie ma dnia, żebym nie myślała o swojej dziewczynce, jest mi bardzo ciężko, ale wiem, że przynajmniej moja puszysta kuleczka już się nie męczy... dwa dni temu, kiedy o niej myślałam wieczorkiem i przeglądałam zdjęcia, ze storczyka odpadły dwa kwiaty... może malutka chciała mi dać znać, że jest tam gdzieś i zawsze będzie ze mną?

Pilne - wodobrzusze u kotki - co to może być??? FIP?

Kto przegląda forum