Dopiero teraz znowu trafiłam na ten wątek. Mnie także ta sama ekipa pomagała w łapaniu mojej zguby.
Każdy odnaleziony kot to wielka nadzieja dla tych, co jeszcze poszukują.
Tylko wiara, wytrwałość i nie poddawanie się prowadzi do sukcesu.
Nie należy zważać na trudności, wiem że się wątpi, rozpacza, traci nadzieję, potem znowu się ją odzyskuje, chyba wszyscy przeżywają to samo. Gdy teraz czytam historie poszukiwanych kotów, to jest to niemal nieprawdopodobne, jak nasze przeżycia są do siebie podobne.
Swoją drogą można by było napisać ciekawe studium na temat ludzkiej psychiki w obliczu utraty ukochanego zwierzaka.
Trzymam kciuki za wszystkie zguby i za poszukujących. Niech was los prowadzi do celu