Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 13, 2011 22:16 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. ['] Pusia odeszła :(((

Olu, przytulam... Trzymajcie się.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro gru 14, 2011 9:07 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. ['] Pusia odeszła :(((

Olu trzymajcie się.
Przesyłam ciepłe myśli.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw gru 15, 2011 20:50 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. ['] Pusia odeszła :(((

:1luvu: Bardzo dziękuję wszystkim za dobre słowa i ciepłe myśli. Nawet nie wiecie ile to dla mnie teraz znaczy. :1luvu:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon lut 06, 2012 22:00 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. ['] Pusia odeszła :(((

Miało być w nowym roku lepiej, a jest jak zwykle :(
Pink ma białaczkę. Nie stać mnie na koci interferon, leczymy się ludzkim i różnymi innymi specyfikami. Zobaczymy jak długo pociągnie. Na razie ma cieplutką miejscówkę na poduszce elektrycznej odziedziczonej po Pusi i używa jej na zmianę z Puchatkiem.
Puchatek już od jakiegoś czasu miał problem z tyłeczkiem, który go boli. Udało nam sie w końcu pokazać go doktorowi Kowalczykowi na Powstańców Śląskich. Badanie endoskopowe pokazało duży stan zapalny odbytu. Badanie wycinków nie wykazało zmian nowotworowych ale i tak nie jest dobrze. Pacjent jest oporny. Podawanie zastrzyków się nie udało więc teraz ćwiczymy tabletki. Mam nadzieję, że pomogą kiciusiowi ale nie tryskam hurra-optymizmem bo to przecież białaczkowiec.
Wielka suka Zuzka ma problem z nerkami i jak na razie nie udało sie go do końca zdiagnozować. W badaniach wychodzi za mały ciężar właściwy moczu a tak w ogóle to psica posikuje pod siebie, więc na okrągło wymieniam i piorę kołderki i koce.
A poza tym czekamy na wiosnę i marzymy o ciepełku.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon lut 06, 2012 23:36 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Olu, bardzo mi przykro. Trzymajcie się.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro lut 08, 2012 12:33 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Jakoś ten rok się smutno zaczął... u nas też czarna seria z tymczasami zaprzyjaźnionych DT...
Olu trzymajcie się.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon lut 27, 2012 11:14 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Puchatek po sterydzie i metronidazolu czuje się znacznie lepiej, przede wszystkim zaczął się bawić. W jego przypadku jestem dobrej mysli.
Pink tez jakby czuje się trochę lepiej ale ciągle dostaje unidox i steryd. Jeszcze nie powtarzaliśmy badania krwi. Zrobimy jak tylko dostanę nową kasę.
Najtrudniejsza sytuacja jest z Zuzką, Niestety jak dotychczas żadne leki nie spowodowały poprawy i ciężar właściwy moczu systematycznie spada. Największy problem jest z podawaniem minirinu (to chyba podstawowy lek na moczówkę) bo musi go dostać 1,5 godziny przed albo po posiłku. W związku z tym wstajemy o 5.30 żeby Zuzka mogła 0 7.00 dostać śniadanie, wieczorem jest łatwiej. W czwartek ponowna kontrola moczu po nowej konfiguracji leków. Poza sikaniem pod siebie Zuzka czuje się nieźle.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie mar 04, 2012 18:14 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Olu, ściskam mocno. Wiosna idzie, będzie chociaż trochę psychicznie lżej.
Jak Zuzka?
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie mar 04, 2012 21:44 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

:ok: 3mam kciuki za Pink :ok:

u mnie Timon z bialaczka i FIV na dodatek zyje juz 4-ty rok, przez kilka lat byl na interferonie ludzkim
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt mar 16, 2012 23:39 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

:) Pink się tym razem wybronił. Morfologia mu się poprawiła i ogólnie jest w dobrej kondycji. Ciągle jeszcze dostaje steryd a interferonem (ludzkim) karmię całe stado, co się będę rozdrabniała. Kamień spadł mi z serca. Niestety jak mi spadał to chyba trafił Żabcię w wątrobę. Pognaliśmy z nią na sygnale w zeszły poniedziałek bo zaczęła robić brązowe siq i miała wysoką gorączkę. Poszła krew do badania i w wyniku okazało się, że wskaźnik parametru wątrobowego ma 80-krotnie przekroczoną normę. :cry: Jesteśmy więc na kroplówkach, ornipuralu i antybiotyku. We wtorek 20 marca jedziemy do dr Marcińskiego na USG. Dalsze leczenie będzie zależało od tego co tam znajdzie. Oby to nie był nowotwór.
Zuzka ma zdiagnozowaną moczówkę i ten nieszczęsny minirin będzie brała do końca życia albo dopóki będzie nas na niego stać, co jest bardziej prawdopodobne bo 30 tabletek na 2 tygodnie leczenia kosztuje 200,-. Poza tym ostatnio Zuzce wysiada kręgosłup. Tydzień temu nagle przestała chodzić na spacerze, wróciłyśmy do domu tylko dzięki temu, że przewlekłam jej smycze pod brzuchem i podtrzymywałam tylne łapy, które odmówiły współpracy. Kryzys trwał trzy dni, a po trzech dniach psica zaczęła normalnie chodzić. bardzo mnie to ucieszyło bo nie dam rady jej nosić. Wystarczy, że musiałam Żabę, która jest ze 20 kilo lżejsza od Zuzki wynosić do ogrodu na siku bo nie nie była w stanie ustać na łapach jak miała gorączkę. Mój kręgosłup i ręka (ta, co ją w zeszłym roku złamałam) powiedziały mi stanowczo, że mnie bardzo nie lubią. Na moje szczęście teraz obie dziewczynki stanęły na łapy. Żabcia jest co prawda bardzo słaba i nie zawsze nogi ją niosą tam, gdzie by chciała ale byłyśmy dziś na spacerze i 700-800 metrów udało nam się pokonać.
Na razie przesunęłam czyszczenie zębów Kreski na przyszły miesiąc bo w tym psy nas kompletnie zarżnęły finansowo. Ciągle mam nadzieję, że następny miesiąc będzie lepszy choć się to zupełnie nie sprawdza.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw mar 29, 2012 9:56 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Żaba nie ma żadnych, widocznych zmian w obrębie wątroby i innych narządów. Po prostu zatruła się czymś, co złapała na spacerze. :evil: Będę musiała chyba zainwestować w kaganiec, bo to taniej niż leczyć psa. Przez najbliższe pół roku jest na esselivie ale nic to, przynajmniej perspektywa dostania kawałka pasztetu (z tabletką w środku :twisted: ) podnosi ją co rano z łóżka i nie muszę walczyć żeby się wysikała zanim wyjdę do pracy.

Reszta stada bez zmian. Pink i Puchaty na encortolonie a Zuzka na całej baterii leków. Niedługo zabraknie mi miejsca na lodówce na rozpiski, kto, kiedy, co bierze.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw mar 29, 2012 14:42 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Współczuję takiego szpitala... jak mi Fruzia chorowała to z jednym kotem, któremu trzeba było na siłe podawać leki 3x dziennie ledwo wyrabiałam.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob kwi 07, 2012 22:02 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Obrazek

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sie 12, 2012 18:17 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

Nie zaglądam i nie piszę, sorry.Muszę się bardzo pilnować żeby mi serce nie zadrżało na widok jakiej kolejnej biedy, bo na to nas nie stać.
Dużo się dzieje ale nie wesoło. :(
Pink się czuje bardzo źle i okropnie wygląda, walczymy o niego. Ma fatalną morfologię z powodu imunoagresji, czy czegoś takiego.
Kreskę wczoraj pochowaliśmy :placz: :placz: :placz: Spotkał ją los wychodzącego kota, czyli zagryzł ją jakiś pies.
Fred ma ropiejącą ranę na grzbiecie ale chyba raczej od zranienia się czymś ostrym, niż od kła. Daję mu zastrzyki z linkospectinu i dzięki temu się goi i nawet apetyt wrócił grubasowi.
Puchatkowy tyłeczek znów dał znać o sobie. Dostał steryd a od połowy tygodnia wrócimy do sterydu w domu. Boję się o niego.
Zuzkę powinnam skontrolować ale z kasą krótko a i tak w razie czego nie zwiększę jej dawki minirinu bo mnie nie stać.
Żaba przewraca się o własne łapy. Tylko patrzeć jak wysiądzie jej zdrowa tylna łapa. Nie wiem co wtedy zrobimy. Na razie jest problem jak w czasie burzy Żabiszon wlezie po schodach na górę bo potem przez to sztywne kolano nie może zejść i kończy się na taszczeniu pod pachą w dół 30-kilowego psa.
Przydało by się skontrolować jej krew żeby sprawdzić, czy wątroba się już zregenerowała po tym zatruciu w zimie i może już nie muszę jej faszerować esselivem.
Reszta się trzyma, odpukać.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie sie 12, 2012 19:02 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Pink ma białaczkę :(((

:cry: teraz szczególnie niewesoły okres... Wszędzie mnóstwo bid, a chętnych na adopcje mało. Faktycznie strach na forum wchodzić, żeby serce nie pękało.
Pozdrawiam Was ciepło.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek, puszatek i 96 gości