Lucek jest specyficznym kotkiem. Niby już duży, zaradny, ale jednak raczej z tych takich zagubionych. Wiele rzeczy chce zrobić, ale się boi, zawaha i ostatecznie nic mu z tego nie wychodzi.
Ma swoje różne dziwne zachowania, wiem, że nie każdy domek by to mógł zaakceptować. Szukałam głównie wśród bliskich znajomych i rodziny. Jeśli w najbliższym czasie znajdzie się domek ze snów, to na pewno to rozważę.
Ostatnio upodobał sobie o 4 nad ranem okraczać moją twarz czterema łapkami i ocierać się brzuszkiem. On robi cuda na kiju, byleby czuć, że jest strasznie blisko. No i nieskromnie powiem, że głównie tyczy się to mnie- kocha mnie na zabój

Nadal je więcej niż Krystynka i Sara razem wzięte. Ale w nocy już nie domaga się żarełka, więc widzę, że idzie ku lepszemu.
Jak jest niegrzeczny, to mówimy mu, że jutro zamawiamy dla niego ogłoszenia

A oto i Lucuś kawaler

