Kociak wydaje z siebie dźwięki jak pisklak, a nie kot. Wrąbał michę jedzenia. Dostał dzisiaj w schronisku zastrzyki, na jutro rano ma zastrzyk tolfiny i antybiotyku, są w woreczku w witrynce, karta założona (tymczasowo nazwałam go Oczko). Ksiązeczka w witrynce.Przy okazji Kasia znalazła książeczkę Łezka, włożyłam do witrynki.
Wykupiliśmy lek dla Dexterka, jest w woreczku w witrynce, karta założona. Lek jest w kapsułkach, ma dostawac 1/3, 1 x dziennie, można dosypywac do jedzenia. Musimy niestety jakoś zostawiac otwartą kapsułkę z opisem w woreczku, żeby było wiadomo było ile z niej ubyło. Kurcze to będzie trochę kłopotliwe, ale moż jakoś to ogarniemy.
Na szczęście lek nie jest drogi.
Zapomniałam dopisac do karty Rudzika ten Enisil, bardzo proszę, jak ktoś będzie pamiętał, żeby to uzupełnic, bo to ważne, kociak kiepsko się leczy.
Super działacie z tymi puszkami
Już nie pamiętam jak to wszystko funkcjonowało przed tą zgodą na zbiórkę publiczną? 
)
tu chyba pozostaje tylko zaszycie. To nie jest to samo co ma Rudek temu udało się oczko uratować bo one było pod powiekami.
-Agnieszka.
