Fibi bez nóżek ['] ...nie tak miało być...

Oj jaki śliczny kocurek. Nasz pingwin też lekoman. Antybiotyk sypaliśmy razem z chrupkami i Erwin nawet nie zauważył, że to inny chrupek. Mogę czasami do Was zajrzeć? Mam słabość do pingwinich chłopaków :oops:

sunshine pisze:Oj jaki śliczny kocurek. Nasz pingwin też lekoman. Antybiotyk sypaliśmy razem z chrupkami i Erwin nawet nie zauważył, że to inny chrupek. Mogę czasami do Was zajrzeć? Mam słabość do pingwinich chłopaków

Wszyscy goście jawni i Ci podczytywacze niejwani baaaardzo mile widziani :mrgreen:

przynajmniej wiem, że nie tworzę monologów :wink:

Inga to jakiś cud, że ten kwiat jeszcze żyje :roll:

ja sobie w myślach tylko go wyobrażam patyczek z kilkoma listkami :lol:

ale nawet jeśli me wyobrażenia są prawdziwe to odchucham, odżywię - przede wszystkim będę podlewać i nie maltretować i pikna będzie :wink:

Gadżet to taki pingwino-arlekin
bo buźkę ma tak fajnie pomazaną :mrgreen:

dilah pisze:Gadżet w całej okazałości

Pańciusia weś mnie tak nie koffffaj bo to straśnie menconce ble

Nemo weś i wyjć

włochata nie kręć się, bo pańcia mówi żeś widmo w aparacie, czy coś i nie dasz sie pokazać czy jak

On jest typowym pingwinkiem

grzbiet czarny a brzuchal i skarpetki białe :1luvu:

i buzia się umazała przy okazji to prawda

dilah pisze:Inga to jakiś cud, że ten kwiat jeszcze żyje ja sobie w myślach tylko go wyobrażam patyczek z kilkoma listkami ale nawet jeśli me wyobrażenia są prawdziwe to odchucham, odżywię - przede wszystkim będę podlewać i nie maltretować i pikna będzie

no trochę... patyczek jest i jakieś tam listki ma. Pewnie u Ciebie będzie wyglądać cudnie. :ok:

zapraszam do wątku mojego tymczasa Tymonka: viewtopic.php?f=1&t=144987

Tymonkowy wątek odwiedzony :ok:

Mordercza juka odebrana :twisted:

i wcale nie jest w stanie dramatycznym, ma dużo liści i nowe wypuszcza. Jutro kupię doniczkę i ziemie i ją przesadzę

wcale wielkij regeneracji nie wymaga. Faktycznie przy jej gabarycie Wieśiek w starciu z nią nie miał by szans :roll:

Gadżet wraz ze mną naświetlony :wink:

łapka zrasta się pięknie, jeszcze nie do końca jest oki, ale już mamy nie usztywniać. Za dwa tygodnie znów idę z nim naświetlać się i mam nadzieję, że to trzeci i ostatni raz

Zalecenie, to oszczędzanie łapki :roll:

ale niestety zalecenie jest niewykonalne :twisted:

nawet gdybym go wsadziła do klatki :roll:

Więc kolejne zalecenie w miare pilnować, by nie biegał i by nie wskakiwał na wysokości, to już bardziej wykonalne :twisted:

Jak zawsze Gadżuś nie narobił pańci wstydu i byl baaaaaardzo gerzeczny i cierpliwy, szkoda że w domu nie jest taki spokojny :twisted:

dilah pisze:Mordercza juka odebrana i wcale nie jest w stanie dramatycznym, ma dużo liści i nowe wypuszcza. Jutro kupię doniczkę i ziemie i ją przesadzę wcale wielkij regeneracji nie wymaga. Faktycznie przy jej gabarycie Wieśiek w starciu z nią nie miał by szans

a ta nie może być? za mała? za duża? :oops:

taaaa, oszczędzanie łapki w tym wieku :roll:

z kociakami jak z dziećmi. Muszą odreagować zbyt grzeczne zachowanie :twisted:

Cieszę się ogromnie że łapka idzie w dobrym kierunku

Ta doniczka jest dość duża, ale kwiatek jest duży i krzywo rośnie i przeważa ją, może stąd ten atak :twisted:

A ziemię wypadało by całą wymienić, skoro stała na dworzu i deszcz ją podlewał, to jest wyjałowiona. Nowa ziemia da dużo pożywki, a tą doniczkę wykorzystam do innego kwiatka :wink:

I tak to jakiś cud i wielka wola życia, że ona na warunki które miała jest taka ładna :lol:

Ja z lekką obawą zerknęłam za drzwi, gdzie stała i miło się zaskoczyłam :mrgreen:

Co do Gadżeta, skoro w usztywnieniu nie był do opanowania i jego głupawki czasami mnie przerażały to jak ja mam go opanować teraz

kiedy wszystkie łapki "chodzą".

Kurczę

na maila dostałam zalecenia z wczorajszego RTG, oczywiście ograniczenie ruchu na opierwszym miejscu :roll:

- to mi powiedziano, ale jeszcze cyt: "Zalecane masaże w celu odbudowy tkanki mięśniowej"

czy wie ktoś z was na czym te masaże polegają? czy mogę robić je sama? Jeśli tak, to jak

edit: jakiś dziwny rym mi wyszedł na końcu

a może lekarrz Wam pokaże jak go masować?

dilah pisze:Co do Gadżeta, skoro w usztywnieniu nie był do opanowania i jego głupawki czasami mnie przerażały to jak ja mam go opanować teraz kiedy wszystkie łapki "chodzą".

nie opanujesz, mowy nie ma :roll:

pewnie, że jak widzisz - to reaguj, ale przecież nie mozesz go obserwować 24 godziny na dobę, nie da się.
Jeśli chodzi o odbudowę mięśni to kładziesz malucha na pleckach, najlepiej u siebie na kolanach. Łapiesz łapkę i delikatnie zginasz-prostujesz, zginasz-prostujesz, zginasz-prostujesz. Możesz przy okazji film oglądać. Chodzi o to, żeby pobudzić mięśnie do pracy, z początku krótkie serie - po kilka-kilkanaście razy - i chwila przerwy. Żeby mały zakwasów nie dostał. Chociaż osobiście myślę, że skoro on tak lata to i te mięśnie nie są w stanie tragicznym. Możesz też nóżkę masować - po prostu delikatnie palcami ją miętolić - żeby rozgrzać łapkę.

Dziękuję Inga, bo troszkę to słowo "rehabilitacja" wpłynęła no moją wyobraźnie bardzo jakoś skomplikowanie :roll:

Tylko powiedz, jak często te "ćwiczenia" robić, bo to że codziennie to oczywiste, tylko ile razy dziennie, by tej łapki nie przesilić?
On tą łapkę używa do zabaw, łapie zabawki, paca nią, opiera się na niej(choć utyka, ale jeszcze go boli), ładnie nią operuje więc myślę, że to też jest rodzaj ćwiczenia łapki.

Fibi bez nóżek ['] ...nie tak miało być...

Kto przegląda forum