Czesiaczkowy team I - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 07, 2012 12:05 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

marta-po pisze:W czwartek Brylant będzie miał operację. Byłam dziś z nim u weta i taką podjęliśmy decyzję. Stan w pyszczku pogorszył się i niestety trzeba podjąć to ryzyko. Są trzy rzeczy do zrobienia: usunięcie chyba już ostatniego trzonowca, który się rusza i powoduje obrzęk i ból dziąsła. Wycięcie narośli, która narosła na drugim dziąśle i zajęcie się nadżerką, która usytuowana jest na podniebieniu. Brylant, bardzo się ślini, widać że te dolegliwości zaczęły mu bardzo dokuczać. Jeśli ich nie usuniemy to stany zapalne będą wiecznie. Ma powiększone węzły chłonne przez to.

Nie będzie to łatwy zabieg, gdyż są to miejsca bardzo ukrwione, ale mam dobrego chirurga. Brylant będzie w najlepszych rękach.

Będe trzymać :ok: :ok: bo ten kot mi bardzo bliski :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw sie 09, 2012 10:37 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Brylancik jest właśnie operowany. Na czternastą przewidziany jest jego odbiór. W międzyczasie doktor ma zadzwonić i powiedzieć jak poszło.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 09, 2012 15:47 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

marta-po pisze:Brylancik jest właśnie operowany. Na czternastą przewidziany jest jego odbiór. W międzyczasie doktor ma zadzwonić i powiedzieć jak poszło.

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw sie 09, 2012 15:56 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Witaj! Trzymam cały czas kciuki, jak z Brylancikiem?
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 09, 2012 16:36 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Brylancik już w domu. Stracił dziś ostatniego trzonowca i została usunięta narośl na dziąśle. Odebrałam go już ładnie wybudzonego, troszkę widać że markotny jest, ale pierwsze co zrobił to poszedł do miseczki i czekał na jedzonko. Jedzonko będzie, ale wieczorem i odrobinę. Ale dobrze, że jest głodny, chociaż z tym akurat nigdy problemów nie było.

W poniedziałek jadę z nim na kontrolę to dowiem się więcej, bo odbierałam go już od wetki, która pracuje u naszego doktora, a jego już nie było. Brylancik dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu i teraz czekamy na efekty dzisiejszych zabiegów.

Jak tylko przestanie się ślinić, to go porządnie wyszoruję, bo teraz to ślina mu ciekła bez przerwy. Ciągle był pozlepiany, nie dawało się utrzymać higieny.

Teraz sobie drzemie na łóżku, dochodzi do siebie.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 09, 2012 18:12 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 09, 2012 18:33 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Marto.

Basia ze swojego szpitalnego łoża dzielnie czyta wątek, zaciska kciuki za ciebie i za Brylanta.

A przede wszystkim chciałaby wyrazić naogromniejszą wdzięczność za to co robisz dla Brylanta.

Kobity, Marta zaopiekowała się Brylanciastym, który już zawsze będzie kotem specjalnej troski, żeby pomóc Basi. Basia o tym świetnie wie i nawet nie potrafi wyrazić swojej wdzięczności. To ciężki Brylant do zgryzienia.

Marto, samo dziękuje nie wystarczy, ale po prostu DZIĘKUJĘ.

Nie odpuszczam trzymania kciuków za Brylanciastego.
Żeby już było tylko lepiej :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw sie 09, 2012 19:23 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Tak, wzięłam Brylanta, nie tylko ze względu na niego, ale również żeby Basi troszkę nastrój poprawić, teraz, w tym trudnym dla niej czasie. Dlatego, że wiem jak ważny ten kot jest dla niej.

Brylancik dostał trochę rozpacianej mokrej karmy, ale trudno mu jeszcze jeść. Troszkę pojawiło się krwi w ślinie, ale to naturalne po takim zabiegu. Leży teraz na łóżku. Razem z forumową lolav zrobiłyśmy mu gniazdko z polarowych kocyków i leży tam schowany. Tylko mu głowa wystaje. Z pewnością jutro dojdzie do siebie. Na jutro też przewidziałyśmy mycie Brylanta, gdy poczuje się lepiej. Spróbujemy w misce, tak na dwie łapy. Może to nie będzie tak stresujące jak mycie w wannie.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 09, 2012 20:11 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Zdjęcia Brylancika z przed chwili

Obrazek

Obrazek

No dobra, dorzucę jeszcze śpiącą Efisię. Nikt tak słodko nie sypia jak Efisia

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 09, 2012 20:17 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Biedniutki Brylancik, tak krucho wygląda chłopaczek. :ok: za zdrówko. A Efisia faktycznie slodziutka. :) Fajną ma stópkę.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 09, 2012 22:19 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Za Brylancika śliczności on książe nasz :ok: będzie już teraz tylko lepiej ..............

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie sie 12, 2012 7:16 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Naprawdę wszyscy, którzy boją się wziąć kota z FeLV+ powinni zajrzeć na ten wątek.Trudno znaleźć zestaw tak pięknych, zadbanych, szczęśliwych kotów jak Czesio i dziewczyny.Wierzę gorąco, że i Brylant wydobrzeje :ok: .Mój Czaruś jest ze mną ponad półtora roku, jest pięknym, dorodnym kotem o cudownym charakterze.Dbam o niego jak o każdego innego kota.Ludzie, którym mówię, że ma białaczkę dziwnie na mnie patrzą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sie 12, 2012 9:27 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Mam w domu bandę zdrajców. Mam gości. I gdzie koty śpią? w łóżku z gośćmi. Czasem aż trzy na raz, a do mnie żaden nie przyjdzie. Może słabo grzeję, bo mam słabe krążenie :roll:

Brylancik na chwilę obecną jest żwawszy. Trochę mniej się ślini, ale jednak wciąż. To chyba już taki urok bezzębnych dziąseł. Jutro ma wizytę kontrolną
ewar pisze:(...) Ludzie, którym mówię, że ma białaczkę dziwnie na mnie patrzą.

Ja mam tak samo. Jak mówię, że chore, to słyszę: a nie widać. No, tylko u Brylanta to ślinienie widać.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 12, 2012 10:12 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Brylant jest kotem po przejściach, musi potrwać zanim dojdzie do siebie.Znam koty z usuniętymi ząbkami, nie przeszkadza im to zupełnie, nie ślinią się, oczka im nie łzawią, a wcześniej tak było.Jedna kotka, zupełnie bezzębna jest wielbicielką największych chrupek, takich dla MCO :mrgreen: , to tak na marginesie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sie 12, 2012 10:19 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

No zdrajcy! Miski zabrać za karę. :P
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka i 351 gości