Ech, dzisiaj to juz u nas stres na maxa, Lunek po kroplowie glownie spi i czuje sie tak sobie niestety

a ja juz z siebie wychodze
Jutro na 10 rano jedziemy do Kliniki, jeszcze z samego rana bedzie powtorzony mocz i....coz, decyzja anestezjologa co dalej- czy czekamyy czy....

Kupilam wlasnie termometr elektroniczny nowy bo jakis lewy mialam

i termoforek, upralam ulubiony kocyk Luneczka...
Jesli badanie (i narkoza

) sie odbeda- jakies info bedzie dopiero wieczorem lub nastepnego dnia- rozmawialam dzisiaj i Lunek zostanie w szpitalu na pewno az do wieczora a moze i na noc

ja oczywiscie bede z nim starala sie byc caly czas

Chyba chodzi o powiklania samej mielografii, niestety istnieje ryzyko dotarcia kontrastu do rdzenia przedluzonego- to koniec wowczas

Ma byc tez pobierany plyn mozgowo-rdzeniowy, pod katem chorob bakteriologicznych i wirosowych (FIP? )
Dzieki za wsparcie i kciuki, myslcie o nas jutro....