Broszka & Company cz.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 09, 2012 9:14 Re: Broszka & Company

Wczoraj całe popołudnie zwozili i upychali w stodole słomę.
Jestem trochę wnerwiona bo mimo że słomy w naszym rejonie wyszło w tym roku b.dużo to jest jakaś masakra cenowa - kosztuje dwa razy tyle co rok temu Obrazek
A wszystko dlatego że firmy skupują słomę (i siano) do robienia brykietów na opał a tyle się takich firm namnożyło że żeby zapewnić sobie dostawy surowca muszą podbijać coraz mocniej ceny... tym bardziej że tu u nas na zachodzie kraju jeszcze podkupują niemieccy producenci opału :|

Wydaje mi się że koszty słomy zrównały się już z cenami gotowych ściółek z trocin, lnu czy torfu i muszę się poważnie zastanowić czy w takim razie nie przejść na takie ściółki :roll: W porównaniu ze słomą są wygodniejsze w użyciu i przy nich jest dużo mniej pracy. Dotąd zawsze były dużo droższe niż słoma ale teraz?? Można w sklepach internetowych kupić baloty po 20kg z gratisowym dowozem do domu a do słomy trzeba jeszcze dodać olbrzymie koszty transportu i robociznę przy obsłudze beli ważących po 250kg - wczoraj ciągnikiem z turem rolnik zrył nam całą drogę i pół podwórka żeby bele poukładać w stodole a potem ręcznie będziemy je po kolei wyciągać i przetaczać do stajni :|

I tak powoli umiera "wiejskie" utrzymanie naszych koni :evil:
Siana nie ma gdzie kupić, chyba że z transportem TIRem z daleka, sianokiszonka okazała się niewypałem bo po gradobiciu połowa na straty, słoma w cenie przemysłowej ściółki, eko owsa chyba też już w przyszłym roku nie będzie bo rolnikowi się nie opłaca :?
Pozostanie nam chyba tylko przemysłowa pasza i ściólka tak jak karmy i żwirki dla kociastych :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sie 09, 2012 9:22 Re: Broszka & Company

Szokujące i zasmucające jest to co piszesz, że konie na wsi trzeba będzie utrzymywać na produkowanych przemysłowo paszach i ściółkach zamiast na tym, co wyrosło tuż obok 8O :?

A jaką decyzję podjęłaś w kwestii tapicerowania mebli? Wybrałaś już kolor?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sie 09, 2012 11:43 Re: Broszka & Company

Beasia pisze:Szokujące i zasmucające jest to co piszesz, że konie na wsi trzeba będzie utrzymywać na produkowanych przemysłowo paszach i ściółkach zamiast na tym, co wyrosło tuż obok 8O :?

A jaką decyzję podjęłaś w kwestii tapicerowania mebli? Wybrałaś już kolor?

No naprawdę strasznie mnie to zasmuciło kiedy wczoraj rolnik u którego kupuję od lat powiedział że nie kalkuluje mu się w ogóle dla mnie robić, bo w tym samym czasie kiedy zwoził i ładował do naszej stodoły 20 beli to wprost na polu załadowałby 200 beli do TIRów dla niemieckiej firmy i oni płacą po 70,- za belę. W zeszłym roku słoma kosztowała 30-40,- :|
U nas w stodole mieści się zapas tylko na 4-5 miesięcy, w poprzednich latach jeździłam potem do niego i przywoziłam na bieżąco po dwie bele na przyczepie, zawsze miał nadwyżki słomy i nie było chętnych kupców - teraz on do siebie zwozi tylko tyle co na własne potrzeby a resztę prosto na polu ładuje na tiry - kasę podobno dostaje w gotówce od ręki za każdy samochód :roll:
Oczywiście mógłby zostawić dla mnie tyle ile potrzebuję ale musiałabym zapłacić tyle co oni i jeszcze za zwózkę i składowanie żeby jemu się kalkulowało :evil:
No to wychodzi cena kupnej ściółki i w takim razie to ja ją wolę bo jest wygodniejsza w użyciu :roll:
Jeszcze się muszę zorientować czy nie będzie taniej kupić gumowe maty legowiskowe i prawie w ogóle zrezygnować ze ściółki...
Szkoda że nasze konie to schorowane staruszki bo wywaliłabym je ze stajni na chów bezstajenny i wtedy koszty ściółki by całkowicie odpadły :?
Siana też nadal nie znalazłam...
Chyba naprawdę zbliżamy się do całkowitego przestawienia koni na przemysłowe pasze i ściółki - tylko pytanie skąd na to brać pieniądze kiedy koszty utrzymania podniosą się kilkukrotnie i niestety sporo przekroczą nasze możliwości :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sie 09, 2012 11:56 Re: Broszka & Company

Ta słoma idzie do spalenia w elektrowniach jako biomasa dodawana do węgla - co roku więcej. Jest dofinansowywana jako "energia odawialna" :evil: Dlatego sie oplaca
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw sie 09, 2012 12:00 Re: Broszka & Company

taizu pisze:Ta słoma idzie do spalenia w elektrowniach jako biomasa dodawana do węgla - co roku więcej. Jest dofinansowywana jako "energia odawialna" :evil: Dlatego sie oplaca

Tak - jako biomasa w elektrowniach albo do produkcji brykietów opałowych które mogę sobie potem kupić zamiast węgla do palenia w piecu co.



Co do mebli to miałam nadzieję że coś mi doradzicie w kwestii materiału i koloru bo sama już zgłupiałam :roll:

W ogóle widzę że coś się ze mną dzieje niedobrego - może pogorszenie się wzroku tak działa? :roll: Nigdy nie miałam problemów z wyborem kolorów ścian, podłóg, mebli, dodatków... W zeszłym roku przy remoncie kuchni na początku wszystko było ok, bezproblemowo wybrałam kafelki, fronty szafek itd - i nagle zgłupiałam przy wyborze koloru fug 8O
No i tak mi zostało do dzisiaj - remont już za chwilę, pora na wybór palety kolorów ścian, mebli, dodatków... a ja u tapicera gapiłam się na próbki i zupełnie nie mogłam się zdecydować - nawet czy jasny czy ciemny :?

Tak wyglądają
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Są ze skaju czy innej dermy i bardzo szybko koty je porezały pazurami. Od lat są cały czas przykryte kapami. Kapy były bordowe, ciemnozielone (w kolorze tapicerki) i najczęściej żółte, które może pamiętacie na zdjęciach z Broszką.
Wszystkie te kolory pasowały do wnętrza i nam się podobały, ale teraz nie wybrałam jeszcze nowego koloru ścian i podłóg :roll:

I jeszcze chciałam naprawić taką przedwojenną sofę zastaną tu w jednym z pokoi - oczywiście z wymianą tapicerki bo jest w fatalnym stanie tzn ogólnie sofa jest w kiepskim stanie ale chciałabym ją odnowić i postawić w wyremontowanej jadalni. Koszt jej renowacji razem z materiałem tapicer wyliczył na ok 1500,- i chyba raczej damy sobie z nią spokój, przynajmniej na razie :|
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sie 09, 2012 12:19 Re: Broszka & Company

Jesteś zmęczona. Oczy reagują szybko. I podejmowanie decyzji też z tego powodu. Musisz odpocząć... :?

Ten zielony mebel w takim odcieniu [wiem,że to kwestia zdjęcia] jak na ostatnim - czyli ciemna, albo przytłumiona zieleń - by mi się podobał.
A nie można takiego materiału, który jest jakby przystrzyżony.. nie pamiętam jak to sie nazywa, żeby nie gładki, na takim mechatym nie widać [tak szybko :mrgreen: ] kociej dzialalności i można wyciągnięte nitki obcinać. No, do czasu - jak ze wszystkim.
A sofa - nie możesz poszukać kap, narzut w IKEA, ciucholandach itp. Dużych , takich żeby zakryły do jak najwiecej? Osobiście bardzo lubię taki sposób 'postępowania' z meblami. Jest taniej i może być tymczasowo, bo sofa ładna. Można mieć różne kolory.. i zmieniać jakby co :mrgreen:

Masz fajne podłogi!

Z tym sianem i innymi to świnstwo po prostu. Można się zagadać na śmierć o eko, zwierzętach itd. Ale jak co do czego to kasa jest podstawą. I cześć.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26139
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 09, 2012 16:21 Re: Broszka & Company

Nie pacz na podłogi bo to przed remontem :twisted:
Deski pomalowaliśmy na szybko olejną bo tak były pomalowane wcześniej :wink: To miało być na chwilę bo za kilka miesięcy miał być remont więc poszaleliśmy trochę z kolorami :lol: Wyszło jak wyszło - trochę się zasiedzieliśmy w takiej scenerii :twisted:
Podczas wrześniowego remontu tą podłogę będziemy próbowali wycyklinować i poolejować. To jedyny pokój w całym wielkim domu gdzie deski być może uda się zostawić - pozostałe wszystkie są zbyt spróchniałe i trzeba wymienić na nowe, zresztą wraz z legarami a czasem również z belkami stropowymi :roll:

Z alcantry (to właśnie chyba taki materiał jak opisujesz) nie miał w próbkach takiej ciemnej zieleni, była jaśniejsza, zgniła i jakoś mi się nie podobała...
Zresztą nie wiem czy zieleń będzie pasowała do nowej kolorystyki ścian i podłóg - na pewno będzie zupełnie inna, bardziej stonowana i naturalna :wink:
Podłogę planujemy na pewno w kolorze naturalnego drewna, może lekko podbarwiona olejem ale na pewno na któryś z jasnych naturalnych kolorów. Ściany będą tym razem na pewno jasne, neutralne, ale nie wiem jeszcze jaki wybiorę kolor...
Ale zostaje dywan, okna i parapety, meble - w kolorze lub z przewagą ciemnego mahoniu. Drzwi i framugi opalimy i będą drewniane - mahoniowe jak okna i parapety.
Muszę coś wybrać najpierw żeby do tego pasować resztę: albo kolor ścian albo wypoczynku bo to główne meble w tym pokoju - a coś się zacięłam kolorystycznie :evil:

Stara sofa nie nadaje się do użytku bez renowacji :|
Tapicerka lepi się od brudu i śmierdzi starocią i stęchlizną - wypranie raczej niewiele tu pomoże tym bardziej że pełno w niej różnych dziur i dziurek z których sterczą sprężyny :?
No i niestety ma taki kształt że nijak nie da się jej przykryć kapą w jednym kawałku, kiedyś próbowałam :wink:


morelowa pisze:Z tym sianem i innymi to świnstwo po prostu. Można się zagadać na śmierć o eko, zwierzętach itd. Ale jak co do czego to kasa jest podstawą. I cześć.

No właśnie - jak pojawiały się w elektrowniach pierwsze piece na słomę czy pierwsze brykiety z biomasy i wstawki do pieca c.o. żeby można było palić ziarnem (np owsa) - bardzo się cieszyłam bo to paliwa odnawialne, dające przy spalaniu o wiele mniej substancji toksycznych itd.
W życiu nie pomyśłałam wtedy że przyjdą czasy kiedy z tego powodu ceny tak pójdą w górę że nie będzie mnie stać karmić owsem i sianem i ścielić słomą 8O
Bo siano też z tego powodu ciężko kupić. Raz że rolnicy dla krów całkowicie przeszli na sianokiszonki a dwa klimat nam się zmienił że ciężko zrobić dobre siano - większość posiadaczy łąk idzie teraz po najmniejszej lini oporu i zwijają siano w bele dla tych samych firm co słomę. Tu nie muszą dbać żeby to dobrze wysuszyć i żeby było zjadliwe dla zwierzaków - wystarczy zachować jakiś tam procent wilgotności i załadować wprost na polu na tira :|
Oglądałam kilka razy takie siano bo w akcie desperacji chciałam takie kupić - niestety, absolutnie nie nadaje się do skarmienia zwierzakom, jest pylące i zagrzybione bo zwijane niedosuszone...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt sie 10, 2012 8:41 Re: Broszka & Company

Zaraz jadę oglądać siano w kostkach. Jak będzie ładne to być może nawiążę stałą współpracę, tylko jest mały problem bo to kawał drogi od nas - jakieś 30 km w jedną stronę... Trochę za daleko na transport ciągnikiem z przyczepami i trzeba będzie wynajmować samochód ciężarowy a to zawsze niestety podniesie koszty. Szkoda że siano nie jest w belach bo bym sobie powoziła przyczepką - dwie bele to ok 600kg a w kostkach wejdzie mi na przyczepkę może ze 30 kostek czyli ok 300kg. W ostateczności tak będę wozić bo nie znalazłam nigdzie bliżej a trzeba zrobić zapasy na zimę :|

Trzymajcie kciuki żeby siano okazało się zjadliwe dla kopytnych ;)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt sie 10, 2012 8:58 Re: Broszka & Company

Trzymamy, jasne :ok:

Tylko jeszcze napisz co u zwierzaków ze zdrowiem ? I Twoim?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26139
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 10, 2012 9:11 Re: Broszka & Company

Kciuki mocno zacisnięte :ok: :ok: :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sie 10, 2012 13:57 Re: Broszka & Company

Byłam, przywiozłam parę kostek na spróbowanie i jedną już dałam kopytnym. Siano wygląda i pachnie bardzo ładnie ale konie nie były zachwycone - najpierw powąchały, skubnęły i odeszły zająć się swoim starym sianem. Nowe zjadły dopiero jak stare się skończyło, ale ważne że w końcu zjadły - miałam czasem takie próbki siana, którego za nic nie chciały ruszyć mimo że wyglądało i pachniało pięknie :wink:
Umówiłam się z facetem wstępnie że przywiezie mi siano swoją przyczepą - ma dwa razy większą od mojej - zobaczymy ile mu wejdzie kostek i ile sobie policzy.

Odkryłam dziś w samochodzie że w poniedziałek podczas jazdy na pocztę spadły mi pod siedzenie dwie koperty i komórka :roll:
W międzyczasie olafen wysyłała mi zdjęcia kotek i info o sterylkach i dzwoniła potem kiedy ja nie odpowiadałam na smsy :oops: A ja nawet nie zauważyłam przez te kilka dni że telefonu nie mam... :?

morelowa pisze:Trzymamy, jasne :ok:

Tylko jeszcze napisz co u zwierzaków ze zdrowiem ? I Twoim?

Pies ma fatalne wyniki nerkowo-wątrobowe i nie można mu podać narkozy - nawet gdybyśmy decydowali się jednak operować te guzy... Na chemię czy nawet na jad z tarantuli też się nie kwalifikuje z takimi wynikami :(
Z Inką jestem umówiona z wetem na poniedziałek - zrobimy rtg i usg i jeśłi nie będzie widać innych przerzutów to może zdecydujemy się od razu na wycięcie guzów z listwy i węzła na b.lekkiej narkozie i znieczuleniu miejscowym bo jej wyniki nerkowe też są zbyt wysokie.
Pozostałe koty jako tako, Broszce znów wyniki wątrobowe poszybowały do góry a otyłej seniorce coś wyszedł solidnie podwyższony mocznik i słabe parametry czerwonokrwinkowe więc na razie musiałam złagodzić jej dietę odchudzającą... Seniorka starowinka powolutku gaśnie - je nawet dość ładnie ale nie przyswaja i z wagi wciąż leci. Tak jakby się kurczy w sobie, taka już z niej została malutka kruszynka :( Padaczkowa seniorka w miarę się trzyma mimo rozchwianych wyników. Coś znów częściej pawikuje...
Leczymy też kopytną seniorkę bo znów ma zaostrzenie choroby wrzodowej. Trzeba było jej odstawić na razie leki p/zapalne a bez nich ma duże problemy z poruszaniem się :|
Ale wyszła litania :roll:
Nie jest lepiej jak piszę krótko że jakoś tam się trzymamy? :wink:
Bo mimo wszystko się trzymamy i nie poddajemy :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt sie 10, 2012 14:26 Re: Broszka & Company

Jak przeczytałam tą "litanię" (jak to sama nazwałaś :wink: ) dolegliwości, to przez chwilę zastanawiałam się czy faktycznie lakoniczne stwierdzenie, że się trzymacie nie jest lepsze, ale to tylko był moment :oops: :? Broszeczko, będę w kółko powtarzała i nigdy nie przestanę: wielki szacun Kobieto, jesteś WIELKA!!! (i żeby nie było, nie miałam na myśli gabarytów :mrgreen: )
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sie 10, 2012 14:52 Re: Broszka & Company

Nie jest lepiej krótko - lepiej jest prawdę .. cóż.
Najlepiej krótko by było gdybyś mogła napisać, że jest SUPER! Niestety chyba rzadko tak sie zdarza u zwierząt [i ludzie] że się odchodzi bez komplikacji. Tak jest.
Ale ważne, że sie trzymacie i tak trzymać, my więc też trzymamy :ok:
A Ty jak? Nie pytam o trzymanie :mrgreen:

Co to znaczy 'jad tarantuli' w tym kontekście??

I dlaczego koniki nie chcą jeść dobrego siana? Co może, wg Ciebie z nim być? Coś nie tak, czy konie rozpuszczone?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26139
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 10, 2012 14:53 Re: Broszka & Company

Broszko, podziwiam Cię, że dajesz radę w tej sytuacji działać i nie poddawać się - bo przecież nie jest żadnym pocieszeniem to, że gdzie indziej nie miałyby takiej opieki i tyle miłości i troski co u Ciebie. Jeśli piszesz co się dzieje wiemy i możemy choć troszkę Cię wspierać - kciukami, wirtualnym przytuleniem, jeśli nie czymś bardziej pomocnym :( . Więc pisz, jeśli wszystko gra i pisz, kiedy jest kiepsko - po to tu jesteśmy :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24278
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sie 10, 2012 14:59 Re: Broszka & Company

i tak się wyprzedajemy, sprzedajemy i podcinamy sobie tę gałąź na której siedzimy.
Smutne...
ale może się ku lepszemu odwróci, w końcu
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 138 gości