Czarne Diabły Tasmańskie V - dymna Delfinka i klon Gołąbki

Ewuniu, jestem w Kodniu a spacer był od Kosomłotów, gdzie miałam podwodę, z powrotem do Kodnia. Mniej więcej brzegiem rzeki, trochę polami.
Kocimiętką mogę służyć po 20.08, jak już na dobre wrócę do Wawy. Natomiast jak ktoś sobie życzy jakiś drobiazg z sanktuarium maryjnego, to dziś będę robić zakupy, tylko proszę wyraźnie napisać, co to ma być :oops:

.

Poszukam sobie później na mapaszukacz.pl gdzie to jest.
Ja byłam w Niemirowie tzn. na granicy z Białorusią i za tydzień jadę ponownie na długi weeckend wszystko likwidować, posprzątać i pakować - TZ ma problemy z poruszaniem się a ja bardzo chętnie spotkam znajomych i może już będą nasionka roślin, które ślicznie kwitły podczas mojego pobytu albo na łąkach lub nad rzeką znajdę jakieś rozsady tylko oby wtedy znowu nie było upał bo wielkie plany spełzną na niczym

A ja dostałam wiadomość, że moja prawieBiałoruś ma już wodę. Czyli wtedy kiedy cała Polska będzie świętować z ziołami, ja będę sprzątać dwuletnie zaległości na mojej wsi. Co prawda, najbliższy przemysł to tam w mieście Białymstoku jakieś 50 km wcześniej, to i kurzy się niewiele. Jeszcze tylko nie wiem jak dojadę, bo trawa chyba jak na stepie porosła ze 2 metry w górę. :evil:

Ale jak już posprzątam... to może jokotowy grill następny będzie w innych okolicznościach przyrody? I podenerwujemy Batiuszkę Łukaszenkę?

Ewuniu, to ja jestem w górę Bugu od Ciebie, jeszcze za Terespolem. Tutaj Bug jest granicą państwa. Ale to ten sam region, Podlasie Lubelskie

.
Dziś byłam na spacerze i wystraszyłam liska

. Chyba jeszcze głupiutki, bo wystawił pyszczek na ścieżkę, którą szlam :wink:

. Ale czmychnął dzielnie :ok:

Agnesko, maczeta

? Koncepcja grilla bardzo mi się podoba :twisted:

alix76 pisze:Ewuniu, to ja jestem w górę Bugu od Ciebie, jeszcze za Terespolem. Tutaj Bug jest granicą państwa. Ale to ten sam region, Podlasie Lubelskie .
Dziś byłam na spacerze i wystraszyłam liska . Chyba jeszcze głupiutki, bo wystawił pyszczek na ścieżkę, którą szlam . Ale czmychnął dzielnie

Agnesko, maczeta ? Koncepcja grilla bardzo mi się podoba

Ciotka, a możesz zajrzeć do Terespola przewąchać jedną kocią sprawę? :mrgreen:

No sorry, że tak na urlopie :lol:

viewtopic.php?f=1&t=144668

Ciotka, chyba nie za bardzo

. Jutro jestem ostatni dzień, w sobotę odjazd a wyprawa stąd do Terespola to nietrywialne zagadnienie, bo PKSów nie ma, trza Gardenem do BP i dalej kombinować.
No i co na miejscu? Kotki w ręce tez nie złapię

No skoro jutro wyjeżdżasz to faktycznie nie ma sensu :roll:

Myślałam, że przynajmniej ktoś by okiem rzucił, bo zgłoszenie mam od osoby zupełnie niekociej, więc stan faktyczny może być różny :roll:

Trudno, może ktoś się w końcu znajdzie

To nie wzięłaś na urlop klatki-łapki i transportera :?:

To co zapakowałaś, kostium kąpielowy :?:

Dziwna jesteś :mrgreen:

piotr568 pisze:To nie wzięłaś na urlop klatki-łapki i transportera To co zapakowałaś, kostium kąpielowy
Dziwna jesteś

I jaka nieobowiązkowa!

Wyjeżdżam w sobotę, ale raczej jutro się nie uwinę, zaraz popatrzę. Deszcz pada, i tak z netowni nie wyjdę. A jak nie, to zainwestujemy w tik-taki i zrobimy wycieczkę pociągiem z Warszawy. Masz adres?
Piotr, ja nawet NIE MAM klatki łapki :twisted:

. A z transporterem jeździłam ostatnio po Polsce :roll:

, norma wyrobiona.
Wieści od Cosika:
"U nas OK. Dziś był ostatni antybiotyk, mały jest odrobaczany, bawi się więcej, ale apetyt to taki średni ma. kręci nosem na wyrafinowane weterynaryjne produkty.
W rtg wyszło, że malutka część kości mu się odłamała. Ale już biega, bawi się, odetkał się (bo był kłopot z koopą). Będzie dobrze. Uszyska smaruję (świerzbik mały).
Mam jakąś super pastę do niego z wapniem i innymi cennymi składnikami, bo podobno wygląda jakby miał krzywicę.
Ze strony kotow pełna akceptacja.
Martwią mnie upodobania kulinarne małego. Im coś bardziej dla kociąt odpowiednie - tym bardziej bleee. Za to trząsł się aż nad kawalątkiem sardynki w sosie pomidorowym (wiem, wiem...), wołowinkę (przemrożoną) też jest uprzejmy jeść (daję mu troszkę jak duże dostają). Chrupek na razie nie wykładam, bo zżerane są przez duże. Ale chyba znów postawię, bo wiedzę że on bierze przykład z wujków

Za kilka dni 2-gie odrobaczenie, za ok 2 tyg szczepienie. Mam nadzieję że na razie wystarczy atrakcji."
Mały, daaaajeeeesz!

Ten niebieski to jakiś kuzyn Fostera, czy jak? :roll:

Magda, adres to ja mogę mieć w każdej chwili :roll:

No tak, tylko tu jest po jednym autobusie na dobę :roll:

Trudno, będę kombinować coś

Prawdziwy kociarz wyjeżdżając na urlop nie pakuje się w walizki i torby tylko w klatki-łapki i transportery :mrgreen:

Transportery są na kółkach, duże, pojemne. Praktycznym trzeba być :lol:

I tak uroczo zalatują tuńczykiem ... zdemaskowałeś mnie, nie jestem prawdziwym kociarzem :oops:

. może w związku z tym ktoś mi odbierze tymczasy

?

Czarne Diabły Tasmańskie V - dymna Delfinka i klon Gołąbki

Kto przegląda forum