Apel o pomoc na leczenie podopiecznych Fundacji Canis

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 09, 2012 8:05 Apel o pomoc na leczenie podopiecznych Fundacji Canis

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe na leczenie naszych podopiecznych - Wojtusia, Smarkatej i wielu innych.

Wszystkie te zwierzaki trafiły do Fundacji potwornie skrzywdzone przez tzw. los (najczęściej w postaci okrutnych ludzi), zwykle ciężko chore, wystraszone i ponad wszystko pragnące ciepła i domu. Wymienione poniżej futrzaki to zwierzęta w większości nieadopcyjne, tzn. chore przewlekle, wymagające nieustannej pomocy medycznej, powtarzania badań kontrolnych, podawania leków.

Fundacja w związku z kryzysem gospodarczym oraz okresem wakacyjnym (masowe porzucanie zwierzaków) znajduje się teraz w bardzo ciężkiej sytuacji: brakuje funduszy właściwie na wszystko, rosną długi w przychodniach weterynaryjnych, zaczyna brakować karmy i leków. Wiemy, że wielu z Państwa chętnie zajęłoby się osobiście pomaganiem zwierzętom, ale najczęściej brakuje czasu i warunków, aby to zrealizować. Fundacja jest jak gdyby wykonawcą Państwa pragnień, a wyniki naszych działań możecie oglądać na stronie internetowej http://www.canis.org.pl.

Bardzo gorąco prosimy o pomoc finansową dla naszych podopiecznych i bardzo dziękujemy za każde wsparcie!

Numer konta Fundacji CANIS: PKO BP II O/ Warszawa 96 1020 1026 0000 1602 0102 2938
z dopiskiem "Darowizna na rzecz Fundacji Canis"


Życie każdej z tych istot to osobna, wstrząsająca i wzruszająca opowieść. Nie sposób jej zmieścić w paru słowach, dlatego podajemy poniżej tylko skrótowe, istotne informacje:

"Najpiękniejszy inaczej" psinek to Wojtuś - nikt nie wie ile ma lat. Podawane było od zawsze, odkąd pamiętam, że ma skończone 10 lat. U mnie jest już trzy lata. Wcześniej był w jednym z przytulisk przez około czterch lata, w jeszcze jednym około dwóch lat i na początku około dwóch lat na wsi, przy budzie. Jak na swój wiek trzyma się dzielnie. Ma robione systematyczne badania, podawane suplementy diety, w razie potrzeby leczenie i antybiotyki. Z racji wieku zawsze odradzana była kastracja.

W zeszłym roku jesienią USG wykazało początki choroby prostaty i torbiel na wątrobie (podobno niegroźny), przerost jednej z kory nadnerczy. Jedno z jąder urosło bardzo i jest zaczerwienione, na szczęście nie sprawia jeszcze Wojtusiowi bólu. Dopisuje mu apetyt i problemów z siusianiem też jeszcze nie ma. Serce po osłuchowym badaniu jest w porządku. Fakt, że Wojtuś kompletnie nie widzi i słabo słyszy w niczym mu nie przeszkadza i nie jest zagrożeniem dla jego życia. Mimo wszystkich problemów ze zdrowiem, Wojtuś jest radosnym pieskiem i dzielnie dotrzymuje kroku swoim kompanom w czasie spacerów, a są to młode pieski.

Kastracja nie może być wykonana bez badań kontrolnych: USG, EKG, badanie krwi. Przewidywany koszt badań, koszt zabiegu oraz leki po operacji to około 400 złotych.

Kotka Smarkata - od zawsze był smarkata. Ropny wyciek z nosa po każdym badaniu okazywał się jałowy. Nigdy nie zostało dokładnie zdiagnozowane, co jest tego przyczyną. Ma około 10 lat i nigdy tak naprawdę nie chorowała. Męczył ją bardzo ten ropny wyciek z noska, ale jakoś przetrwała w zdrowiu. Po ostatnim czyszczeniu i wyrwaniu dwóch zębów, pojawiła się w jednej z dziurek nosa bordowa narośl. Jeden z lekarzy określił, że może to być polip w nosie, ewentualnie głębiej - w kanale. Zalecana jest gastroskopia, która pokaże, gdzie narośl się zaczyna i wtedy od razu zostanie usunięta. Niestety, koszt wraz z badaniem, zabiegiem i pobytem w lecznicy około dwie doby to w przybliżeniu około 800 złotych. Zabieg zostanie wykonany u dr Kowalczyka na ulicy Powstańców Śląskich. Kocia miała badanie krwi przed usunięciem kamienia. Mimo wieku jest zdrową koteczką i bez problemu przeszła narkozę. Możliwe, że narośl urośnie, kotka będzie się dusiła i zostanie rozsadzony kanał nosa.
Kotce bardzo potrzebna jest pomoc, zanim będzie za późno.

Śliczny kotek Milki jest u nas około 7 lat, trafił, kiedy miał lat około 5. Konieczne są badania :USG, krew i mocz , ponieważ jest podejrzenie mocznicy. Badania były robione przed zdjęciem kamienia i wyrwaniu pięciu zębów i już wtedy mówiono o początkach tej choroby. Dostaje dietę, ma też wtręty w pęcherzu. U Milkiego od czasu do czasu spada mu odporność, wówczas bardzo pomaga mu Zyleksis w 3 dawkach - jest to dodatkowy koszt 150 zł.

Kotek Denis przeszedł kiedyś masywne zapalenie płuc. Ma teraz nacieki i konieczne jest kontrolne badanie RTG, USG i krwi. Niestety, po lekach trochę schudł i potrzebna jest diagnoza. Kotek ma około 5 lat. Niestety, nie miał szczęścia znaleźć dom na całe życie.

Kotek Wafelek leczony jest u nas cały czas. Ma od trzech lat mocznicę. Na szczęście jest stabilnie, ale musi codziennie dostawać leki- Phitophale enarenal, kroplówki, witaminę B. Nie wygląda na kotka chorego, ma 14 lat.

Kocurek Sadełko, cukrzyk, ma na szczęście sponsora. Pani Edyta dała kotkowi szansę na życie.


Pozdrawiam

Danuta Skarbek
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw sie 09, 2012 8:10 Re: Apel o pomoc na leczenie podopiecznych Fundacji Canis

Denis: Obrazek
Milki: Obrazek
Smarkata: Obrazek
Wojtus: Obrazek
Wafel: Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 97 gości