Przygarniemy kotka. (Słupsk, Koszalin, Gdańsk)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sie 08, 2012 17:34 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

Bez urazy, dowiaduje sie teraz, ze chyba latwiej adoptowac dziecko niz kota. Jak w wiadomosciach wspomna o tym, ze schroniska dla zwierzat sa przepelnione to parske smiechem w ekran. Czlowiek chce zaadoptowac kota, chce jak najlepiej, chce dac nowy dom to nie moze bo to dom wychodzacy. Cyrk! Wychodzi z tego, ze nikt mi kota nie da bo mieszkam w domu jednorodzinnym z ogrodem. To dla mnie teraz jest festiwal smiechu, zycze powodzenia w szukaniu, choc sadze, ze zawsze znajdzie sie jakies ale... bo dla mnie nie do pomyslenia jest zeby rodzina w ktorej zyje 3 doroslych ludzi, z ktorych kazde z trojga pracuje i jest w pelni swiadome odpowiedzialnosci przy opiece zwierzaka nie moglo go adoptowac. Smiech, smiech, smiech. Tyle cisnie mi sie na usta. Coz szukamy dalej :) powodzenia zycze

blashkovsky

 
Posty: 16
Od: Pon sie 06, 2012 20:08

Post » Śro sie 08, 2012 19:22 Re: Przygarniemy kotka. (Słupsk, Koszalin, Gdańsk)

rodzaj prezentowanego podejścia jednak nieco nieteges

do poczytania
viewtopic.php?f=1&t=144172&start=15#p9109464
blashkovsky pisze:Bez urazy, dowiaduje sie teraz, ze chyba latwiej adoptowac dziecko niz kota. Jak w wiadomosciach wspomna o tym, ze schroniska dla zwierzat sa przepelnione to parske smiechem w ekran. Czlowiek chce zaadoptowac kota, chce jak najlepiej, chce dac nowy dom to nie moze bo to dom wychodzacy. Cyrk! Wychodzi z tego, ze nikt mi kota nie da bo mieszkam w domu jednorodzinnym z ogrodem. To dla mnie teraz jest festiwal smiechu, zycze powodzenia w szukaniu, choc sadze, ze zawsze znajdzie sie jakies ale... bo dla mnie nie do pomyslenia jest zeby rodzina w ktorej zyje 3 doroslych ludzi, z ktorych kazde z trojga pracuje i jest w pelni swiadome odpowiedzialnosci przy opiece zwierzaka nie moglo go adoptowac. Smiech, smiech, smiech. Tyle cisnie mi sie na usta. Coz szukamy dalej :) powodzenia zycze


blashkovsky pisze:Dobra, niech strace. Powiem co mysle jako hodowca ryb itd i wytlumacze jak dzieciom, bo mnie tez sie tak traktuje :)
Rybki, kotki i inne zwierzatka kiedys byly stworzeniami dzikimi i zachowaly swoje instynkty. Codziennie na calym swiecie gina zwierzeta czy to z powodu innych drapieznikow czy to z powodu innych czynnikow. Miedzy innymi z ewolucji czlowieka. Sam nie zycze zadnego stworzeniu niczego zlego, ale powiedzcie mi... Dlaczego mam trzymac kota w domu i go nie wypuszczac kiedy kotek bedzie tego chcial, bo wiem ze bedzie chcial i ja sam tam mozliwosci mu to udostepnic. To jest dzialanie przeciw naturze! To jakbym trzymal dziecko w piwnicy cale zycie, bo balbym sie ze wpadnie pod samochod. Codziennie na drogach gina ludzie, tak samo jak koty, jelenie, dziki i nawet łosie! Kotek mialby prawo polowicznego wyboru, bo jakby wychodzil na dwor to mialbym nad nim pewna kontrole, nie calkowita. Tak samo jak nie ma sie wladzy absolutnej nad wlasnych dzieckiem itp. Gadka, ze normalnym jest chec porozmiawiania z domownikami ok. Ja jestem domownikiem. Jak powiedzialem mamie, ze Pani chce pogadac z nia w sprawie kotka to oboje zaczelismy sie smiac. Moze jeszcze wywiad srodowiskowy z ojcem, babcia i dziadkiem i moja siostra, ktora juz tutaj nie mieszka? Zart, tak jak trzymanie kota na sile to zart! Rozumiem mieszkanie w bloku, nie ma mozliwosci wypuszczenia kota, ale dom wolnostojacy? Ludzie? To ograniczanie wolnosci! Kotu moze sie stac krzywda tak samo jak kazdemu z nas. Sa koty "wychodzace" jak to nazywacie zmyslnie, ktore zyja po 10 lat, nie dajmy sie zwariowac i prosze bez ironii w moim kierunku, bo poprostu nie wypada chyba do ludzi, ktory chca sie zaiopiekowac zwierzeciem, dac mu nowy dom i jeszcze specjalnie rejestruja sie na takim specjalistycznym forum, zeby zaadoptowac jakiegos biednego stworka.

btw. "ogarnąć" to jestem w stanie całki trójne krzywoliniowe po figurze 3 plaszczyznowej, to co Pani pisze jestem w stanie "zrozumieć", ale popadania w jakas mega przesadna nieufnosc do ludzi nie rozumiem.
Pozdrawiam

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro sie 08, 2012 19:37 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

blashkovsky pisze:Bez urazy, dowiaduje sie teraz, ze chyba latwiej adoptowac dziecko niz kota. Jak w wiadomosciach wspomna o tym, ze schroniska dla zwierzat sa przepelnione to parske smiechem w ekran. Czlowiek chce zaadoptowac kota, chce jak najlepiej, chce dac nowy dom to nie moze bo to dom wychodzacy. Cyrk! Wychodzi z tego, ze nikt mi kota nie da bo mieszkam w domu jednorodzinnym z ogrodem. To dla mnie teraz jest festiwal smiechu, zycze powodzenia w szukaniu, choc sadze, ze zawsze znajdzie sie jakies ale... bo dla mnie nie do pomyslenia jest zeby rodzina w ktorej zyje 3 doroslych ludzi, z ktorych kazde z trojga pracuje i jest w pelni swiadome odpowiedzialnosci przy opiece zwierzaka nie moglo go adoptowac. Smiech, smiech, smiech. Tyle cisnie mi sie na usta. Coz szukamy dalej :) powodzenia zycze

no, śmiech, śmiech... aż mi się śmiać chce, jak zeskrobuje te rozjechane kocie skórki z dróg w spokojnych okolicach. :roll:
I zapewniam, że nie jest łatwiej adoptować dziecko.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro sie 08, 2012 19:44 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

blashkovsky pisze:Bez urazy, dowiaduje sie teraz, ze chyba latwiej adoptowac dziecko niz kota. Jak w wiadomosciach wspomna o tym, ze schroniska dla zwierzat sa przepelnione to parske smiechem w ekran. Czlowiek chce zaadoptowac kota, chce jak najlepiej, chce dac nowy dom to nie moze bo to dom wychodzacy. Cyrk! Wychodzi z tego, ze nikt mi kota nie da bo mieszkam w domu jednorodzinnym z ogrodem. To dla mnie teraz jest festiwal smiechu, zycze powodzenia w szukaniu, choc sadze, ze zawsze znajdzie sie jakies ale... bo dla mnie nie do pomyslenia jest zeby rodzina w ktorej zyje 3 doroslych ludzi, z ktorych kazde z trojga pracuje i jest w pelni swiadome odpowiedzialnosci przy opiece zwierzaka nie moglo go adoptowac. Smiech, smiech, smiech. Tyle cisnie mi sie na usta. Coz szukamy dalej :) powodzenia zycze

Drogi panie studencie, niech pan nie parska śmiechem. Takie są zasady adopcji. Osoba wydająca kota chce rozmawiać z właścicielem mieszkania. I nic w tym niezrozumiałego. I dzieci proszę do tego nie mieszać. W cywilizowanych krajach tak wygląda adopcja zwierzaka....mało tego trzeba nawet przedstawić zaświadczenie, że się pracuje i zarabia się wystarczająco pieniędzy aby zwierzę utrzymać. Z doświadczenia naszego wynikają te wszystkie obawy. Mieliśmy adopcję gdzie studentka zabrała kotka a rodzice tego samego dnia go wyrzucili gdyż nie chcieli kota w domu... Kot jest pod opieką Agnieszki. To ona go uratowała, walczyła o jej życie i chce aby kotka miała dobre życie i pewny dom. Mam nadzieję, że jest pan to w stanie "ogarnąć".
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro sie 08, 2012 19:52 Re: Przygarniemy kotka. (Słupsk, Koszalin, Gdańsk)

Niestety nie mogę napisać prywatnej wiadomości, więc zmuszona jestem skontaktować się w tym temacie :D
Mamy cztery kociaki, które szukają swojego miejsca na świecie, własnego cieplego kąta w kochającym domu. Jest to dla nas priorytetem, ponieważ na początku września wyjeżdżamy. Chcemy dobrego i pewnego domu dla kociaków, raniące byłoby dla nas, gdyby ktoś potem pozbył się go z jakichkolwiek powodów. Wiele osób obiecywało, że weźmie kociaka pod swoją opiekę, a gdy doszło co do czego, to się wycofywali. Jedna kotka ma zapewniony dom, została ta biedna czwórka. Przeczytalam wypowiedzi w temacie o dlugowłosej kotce z Gdańska i w sumie nie wiem czy to ma być coś przeciwko użytkownikowi blashkovsky, naprawdę nie mam pojęcia :) Ale nie sądzę, by kotek w tym domu miał źle. Mam nadzieję, że mam dobre odczucia :) Bardzo bym chciała i prosiła o zwrócenie uwagi na nasze maluchy do oddania, kociaki są wspaniałe, uwielbiają człowieka i jego towarzystwo, aktualnie wszystkie śpią mi na nogach :D A w razie czego - mogę dosłać więcej zdjęć, może którys chwyci za serce :) I myślę, że z dowozem do Lęborka (wyczytalam w tamtym temacie) nie byłoby problemu.
Pozdrawiam :D

lusiak

 
Posty: 5
Od: Wto sie 07, 2012 19:43
Lokalizacja: Słupsk

Post » Śro sie 08, 2012 20:05 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

No jeżeli to ma być dom wychodzący,to też bym nie dała kotka,bo nie wróżę mu długiego życia :cry:
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 08, 2012 20:31 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

Dobra, niech strace. Powiem co mysle jako hodowca ryb itd i wytlumacze jak dzieciom, bo mnie tez sie tak traktuje :)
Rybki, kotki i inne zwierzatka kiedys byly stworzeniami dzikimi i zachowaly swoje instynkty. Codziennie na calym swiecie gina zwierzeta czy to z powodu innych drapieznikow czy to z powodu innych czynnikow. Miedzy innymi z ewolucji czlowieka. Sam nie zycze zadnego stworzeniu niczego zlego, ale powiedzcie mi... Dlaczego mam trzymac kota w domu i go nie wypuszczac kiedy kotek bedzie tego chcial, bo wiem ze bedzie chcial i ja sam tam mozliwosci mu to udostepnic. To jest dzialanie przeciw naturze! To jakbym trzymal dziecko w piwnicy cale zycie, bo balbym sie ze wpadnie pod samochod. Codziennie na drogach gina ludzie, tak samo jak koty, jelenie, dziki i nawet łosie! Kotek mialby prawo polowicznego wyboru, bo jakby wychodzil na dwor to mialbym nad nim pewna kontrole, nie calkowita. Tak samo jak nie ma sie wladzy absolutnej nad wlasnych dzieckiem itp. Gadka, ze normalnym jest chec porozmiawiania z domownikami ok. Ja jestem domownikiem. Jak powiedzialem mamie, ze Pani chce pogadac z nia w sprawie kotka to oboje zaczelismy sie smiac. Moze jeszcze wywiad srodowiskowy z ojcem, babcia i dziadkiem i moja siostra, ktora juz tutaj nie mieszka? Zart, tak jak trzymanie kota na sile to zart! Rozumiem mieszkanie w bloku, nie ma mozliwosci wypuszczenia kota, ale dom wolnostojacy? Ludzie? To ograniczanie wolnosci! Kotu moze sie stac krzywda tak samo jak kazdemu z nas. Wiadomym jest, ze nie wypuszcze kota na osiedle, ktory jest niezdarnym malcem, ale kiedy skonczy juz taki wiek, w ktorym mozna powiedziec, ze to dorosly, bystry kot? Czemu nie?
Sa koty "wychodzace" jak to nazywacie zmyslnie, ktore zyja po 10 lat, nie dajmy sie zwariowac i prosze bez ironii w moim kierunku, bo poprostu nie wypada chyba do ludzi, ktory chca sie zaiopiekowac zwierzeciem, dac mu nowy dom i jeszcze specjalnie rejestruja sie na takim specjalistycznym forum, zeby zaadoptowac jakiegos biednego stworka.

btw. "ogarnąć" to jestem w stanie całki trójne krzywoliniowe po figurze 3 plaszczyznowej, to co Pani pisze jestem w stanie "zrozumieć", ale popadania w jakas mega przesadna nieufnosc do ludzi nie rozumiem.
Pozdrawiam

blashkovsky

 
Posty: 16
Od: Pon sie 06, 2012 20:08

Post » Śro sie 08, 2012 20:48 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

ja chcę i masz oddać bo robię łaskę że chcę a jak nie to foch.

o dorosłości była mowa :roll:



Obrazek

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro sie 08, 2012 20:49 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

Zrobi się może off ale ja już nie mogę. Młody człowieku, mówię do Ciebie też jako młody człowiek, też student. Jak to jest możliwe, że studiujesz, jesteś człowiekiem wykształconym, o otwartym umyśle, a nie możesz pojąć tego, że w obecnych czasach kot to jest zwierzę domowe, zwierzę które mieszka w domu i to jest jego terytorium, które śpi z człowiekiem w łóżku... i tak "które" można jeszcze bardzo długo wymieniać.
Powołujesz się na dziecko odbiję piłeczkę. Ciekawe, jak bardzo będziesz puszczał swoje 2-3 letnie dziecko samo na plac zabaw, do którego dojście prowadzi przez ruchliwą ulicę... Kot ma właśnie rozum 2-3 latka.
Powołujesz się na rybki...też odbiję. Po co je trzymasz w akwarium skoro też kiedyś sobie żyły wolno zanim je ktoś do akwarium zaadoptował. Wypuść sobie..
Powołujesz się na to, że jesteś hodowcą kwiatów.. Kwiat i kot wspólną mają tylko pierwszą literę.

Umowa adopcyjna jest teraz bardzo powszechna i nie dziwi mnie to, bo ludzie wkładają serce, pieniądze, czas i nerwy, żeby ratować koty, więc dla czego mają go oddawać ot tak byle komu. Lepiej poczekać i znaleźć odpowiedzialny dom, a nie jakiegoś hodowcę kwiatów i rybek, który ma taki kaprys niczym małe dziecko, a pisze na każdym kroku, że jest dorosły.

BTW. ale łaskę zrobiłeś, że się tu zarejestrowałeś... szok. Życzę, żebyś nie zaadoptował kota, lepiej znajdź sobie dziewczynę.
Ostatnio edytowano Śro sie 08, 2012 20:53 przez KubaTST, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 08, 2012 20:52 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

@up,

Ja juz nie chce tego kotka, nie w takiej atmosferze, to co teraz sie wywiazalo to juz rozmowa czysto teoretyczna, szukamy innego kotka do adopcji. Nie wyczules sytuacji...

blashkovsky

 
Posty: 16
Od: Pon sie 06, 2012 20:08

Post » Śro sie 08, 2012 20:56 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

blashkovsky pisze:Dlaczego mam trzymac kota w domu i go nie wypuszczac kiedy kotek bedzie tego chcial, bo wiem ze bedzie chcial i ja sam tam mozliwosci mu to udostepnic. To jest dzialanie przeciw naturze!

czemu mnie wcale nie zdziwi jak sterylizacja też będzie wbrew naturze. oraz karmienie normalną karmą na przykład, w końcu myszy nałapie to się naje.

tu jest odpowiedni katalog kotów do takich adopcji
viewtopic.php?f=20&t=144731

a przy okazji poproszę moda o wydzielenie do osobnego wątku. może do macierzystego o poszukiwaniu kota?
viewtopic.php?f=13&t=144883

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro sie 08, 2012 21:02 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

KubaTST pisze:Zrobi się może off ale ja już nie mogę. Młody człowieku, mówię do Ciebie też jako młody człowiek, też student. Jak to jest możliwe, że studiujesz, jesteś człowiekiem wykształconym, o otwartym umyśle, a nie możesz pojąć tego, że w obecnych czasach kot to jest zwierzę domowe, zwierzę które mieszka w domu i to jest jego terytorium, które śpi z człowiekiem w łóżku... i tak "które" można jeszcze bardzo długo wymieniać.
Powołujesz się na dziecko odbiję piłeczkę. Ciekawe, jak bardzo będziesz puszczał swoje 2-3 letnie dziecko samo na plac zabaw, do którego dojście prowadzi przez ruchliwą ulicę... Kot ma właśnie rozum 2-3 latka.
Powołujesz się na rybki...też odbiję. Po co je trzymasz w akwarium skoro też kiedyś sobie żyły wolno zanim je ktoś do akwarium zaadoptował. Wypuść sobie..
Powołujesz się na to, że jesteś hodowcą kwiatów.. Kwiat i kot wspólną mają tylko pierwszą literę.

Umowa adopcyjna jest teraz bardzo powszechna i nie dziwi mnie to, bo ludzie wkładają serce, pieniądze, czas i nerwy, żeby ratować koty, więc dla czego mają go oddawać ot tak byle komu. Lepiej poczekać i znaleźć odpowiedzialny dom, a nie jakiegoś hodowcę kwiatów i rybek, który ma taki kaprys niczym małe dziecko, a pisze na każdym kroku, że jest dorosły.

BTW. ale łaskę zrobiłeś, że się tu zarejestrowałeś... szok. Życzę, żebyś nie zaadoptował kota, lepiej znajdź sobie dziewczynę.


No i zaczyna sie juz niemiło. Juz zaczynaja sie spekulacje osobiste a nie o ideologii. Dziewczyne mam, od 1,5 roku jestemy razem, wiec nie rozumiem stwioerdzenia. Tak samo pies ma rozum 2-3 latka, tak samo pies jest zwirzeciem domowym, a mimo wszystko psa nie boje sie wypuscic ze smyczy w lesie na spacerze. Tak, mieszkam 30m od lasu poludniowego. Dziecko, odbije pileczke, nie bede sie bal puscic dziecka na SLEPA uliczke po ktorej poruszja sie 3 samochody raz dziennie, a ja na dziecko bede mial oko. :? Ryby? Odbije pileczke. Nie wypuszcze ryb, poniewaz potrzebuja odpowiednik parametrow wody i w innym srodowisku by nie przezyly, a to w sklepie jest 10 razy ciasniejsze i ograniczajace podstawowe instynkty ryby, np. tarlo.

Kolejna sprawa, nikomu nie zrobilem łaski, chcialem poprostu powaznie podejsc do sprawy, chcialem dac dom, a zaczeto mnie atakowac, szkoda.

Z chcia odpowiem na kolejne pytania odnosnie mojej ideologii, nie mojego osoby, docinki na temat dziewczyny nie sa na miejscu. Poprostu.

blashkovsky

 
Posty: 16
Od: Pon sie 06, 2012 20:08

Post » Śro sie 08, 2012 21:06 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

blashkovsky pisze:chcialem poprostu powaznie podejsc do sprawy


to na temat poważnego podejścia do sprawy musisz się jeszcze wiele nauczyć
pytań bym się nie spodziewała, kota z forum raczej (i na szczęście) na tym etapie rozwoju osobistego nie dostaniesz. Na pewno nie malucha, może ktoś ma oswojonego "dworzanina" acz z akcją "nie to nie" i w to wątpię.

A jak już popełniłeś ten przykry czyn i wielką zasługę w postaci rejestracji na forum to poświęć nieco cennego studenckiego czasu na doczytanie i dokształcenie. Nigdy nie wiadomo, może przypadkiem coś dotrze.

sory Aga za OT, napisałam do moda o wydzielenie.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro sie 08, 2012 21:12 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

@Poker71

Jesli mogę zadać pytanie, czy mieszkasz może w domu wolnostajacym jednorodzinnym?

Rowniez Pani Agnieszko przepraszam za OFFtop, samo wyszlo.

blashkovsky

 
Posty: 16
Od: Pon sie 06, 2012 20:08

Post » Śro sie 08, 2012 21:23 Re: długowłosa "łąkówka" (7tyg) cudo z piwnicy! szuka DS/GDA

jak pisałam ponoć na dokształcanie za późno nie jest, więc oto
moje dwie ex-tymczaski w domu wolnostojącym jednorodzinnym
viewtopic.php?f=1&t=119944
jakimś cudem nie wychodzą na zewnątrz i żyją 8O i nawet (niesamowite! niezwykłe!) wyglądają na zadowolone (na pewno zadowolone z tego że żywe)

a tu pierwszy lepszy przykład "w zgodzie z naturą" (mniej drastyczny bo nikt kota z ulicy nie zeskrobywał ani nie usypiał z powodu zjedzenia zatrutej myszy)
viewtopic.php?f=1&t=135483

W razie chęci dowiedzenia się co się dzieje z kotem gdy zje takiego gryzonia zapraszam na kurs do lecznicy wet, opowiedzą ze szczegółami. W razie chęci dowiedzenia się jak umiera przejechany kot- wystarczy uruchomić wyobraźnię. w razie chęci dowiedzenia się co się dzieje z kotem rozszarpywanym przez wolnobiegającego- zgodnie z naturą- psa... no i tak dalej i tak dalej.

student powinien sobie umieć poradzić ze skomplikowaną obsługą przeglądania informacji na forum i wyszukać interesujące informacje. być może jakąś statystykę nawet?

btw jest gdzieś na forum wątek o hiperelitarnym klubie kotów niewychodzących. spis chodzących nieszczęść, po prostu :mrgreen:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości