Niestety z Kosteczką jest źle. Ogonka nie da się uratowac i już dłużej nie można czekac z operacją, bo kotunia dostanie sepsy. Kosteczka została w lecznicy, jutro będzie miała amputację ogonka

Rudek dzisiaj dosyc mocno kichał, ale oczko wyglądało w miarę nieźle. Zakraplac mamy oba oczka. Dostał u weta swoje leki, jutro też musi sie pojawic. Proszę też o informacje o jego kupce, czy w ogóle coś robi, bo brzusio spory i twardy. Dostał jeszcze procox.
Misiek ze zdrowej (ten od tricolorki), coś ma z łapeczką, boli go w poduszeczce i przy palcach. Nie ma rany, ale dzisiaj ledwo stawał na tą łapkę. Dostał coś u weta, a na wynos syropek metacam, na 5 dni, do podawania wieczorem, DO PYSIA. Założyłam kartę.