To będą niebieskie. Paskudztw meksykańskich nie ma, bo nie ma ich kto przytargać zza Wielkiej Wody. W sierpniu przyjeżdża mój profesor, ale nie wiem czy choć paskudne lizaczki będzie chciał przywieźć.
Ps, Ja rozsmakowana paskudztwami znalazłam "źródełko" i mam dostawy lizaków:-), więc mam spory zapas:-)
Dostawa może być kiedy pasuje - jestem codziennie 11-18, a w soboty 10-13. (ale ale) mieszkam nad Franią więc jak się umówimy to i po jestem na miejscu:-)
a zapłata? czekam na pw co i jak.....
Jeśli kupiłam i nie zapłaciłam, sprzedałam i nie wysłałam itp = zapomniałam jestem tylko człowiekiem. Napisz do mnie g.monika@wp.pl
Przepraszam, bo się troszku pogubiłam w tym bazarku . Czy ten kubeczek z sitkiem z pierwszej strony jest dostępny? Bo jeśli tak to startuję za wywołwczą.
Nawet skromna pomoc jest zawsze lepsza od wielkiego współczucia.
Moniko, bardzo przeprszam, że nie przekazałam zieleniny. Postaram się pprawić. Powiedz tylko, kiedy jesteście dostępni. Po prostu nie zdążyłam . Renifer wrócił wczoraj w nocy a dziś się poderwał i oświadczył, że jedzie do dentysty (a drugą czyli "twoją" stronę Wisły). Nawet nie zdążyłam fantów opakować i już wyjechała. Zielenina jest, naprawdę nie zapomniałam, tylko jak zwykle zabałaganiłam