El Azurro ['] & Mariachi. Betty [']

Nadal jesteśmy bez netu i raczej zostanie tak na dłużej...

Malutka jest już u nas ponad 2 tygodnie, zaprzyjaźniła się zwłaszcza z Azorkiem i Betty, wujek Bono też dokłada swoje 3 grosze... Falka i Kiwaczek trzymają dystans...
Malutka jest niesamowicie odważna i waleczna, niestety okazało się, że ... nie słyszy

Wrzucam kilka zdjęć, bo nie wiem kiedy znowu będę mogła skorzystać z internetu...

Trzymajcie się

Piękna córeńka :1luvu:

i ten większy uszaty kotek też ładny :wink:

gattara pisze:Nadal jesteśmy bez netu i raczej zostanie tak na dłużej... Malutka jest już u nas ponad 2 tygodnie, zaprzyjaźniła się zwłaszcza z Azorkiem i Betty, wujek Bono też dokłada swoje 3 grosze... Falka i Kiwaczek trzymają dystans...
Malutka jest niesamowicie odważna i waleczna, niestety okazało się, że ... nie słyszy

Wrzucam kilka zdjęć, bo nie wiem kiedy znowu będę mogła skorzystać z internetu...

Trzymajcie się

Cukiereczek :1luvu:

Trzymajcie się zdrowo ! :ok:

gattara pisze:

Faktycznie waleczna z niej dziewczynka

, szkoda że nie słyszy biedactwo

- już nic nie da się z tym zrobić ? :roll:

.
Pozdrawiamy i przesyłamy głaski dla całego Potffornego stadka :wink:

Biedna malutka. Chyba jednak nie taka biedna, miała to szczęście, że trafiła na Ciebie.
Myślisz o jej adopcji?
Pozdrawiamy Was mocno, mocno.

Też pozdrawiamy i życzymy dobrego domu dla kici :ok:

Hej hej , Gattaro , Potfforne stadko , co słychać w pięknym świecie ?

Jesteśmy dalej bez netu, więc raczej niezbyt często będą wieści.
Lenka ma cały pakiet problemów zdrowotnych, więc o domku mogłabym myśleć po wyleczeniu

.
Pewnie po odstawieniu leków spróbujemy obejrzeć uszka głęboko, pod narkozą, ale raczej wątpię żeby słuch wrócił

. Lena przez ten brak jednego zmysłu jest niesamowicie wrażliwa na ruch, drgania i takie tam, nie sposób przy niej nawet poruszyć palcami żeby nie łapała ich w obie rączki

. Bioderko jej nadal dokucza

, ale operacja dopiero za jakieś dwa miesiące.
Jutro Lenka będzie u nas miesiąc, pomimo cieplarnianych warunków nadal broni jedzenia jak lwica i atakuje przy delikatnej próbie skarcenia, jednak głuche kociątko musiało sobie jakoś radzić pomiędzy innymi kotami i pewnie gdyby nie ten hart ducha i odwaga, nie dałaby rady dopchać się do jedzenia

Trudno ją oduczyć pewnych zachować, ponieważ Lenka nie boi się nikogo i niczego - częściowo pewnie z powodu głuchoty, ale oprócz tego nie przeszkadza jej ani woda, ani karcenie przez inne koty... generalnie to mały potffór

Śliczna jest.
Czy mi się wydaje, ale ona ma chyba coś w spojrzeniu z Weguni.

Hannah12 pisze:Śliczna jest.
Czy mi się wydaje, ale ona ma chyba coś w spojrzeniu z Weguni.

To samo ja zauważyłam...
Może Twoja Królewna celowo przysłała Ci na otarcie łez nową córeńkę...?

A skoro jest potfforem, to chyba idealnie trafiła, nie :mrgreen:

?

I śliczne imię Lenka, tak samo śliczne jak dziecinka.

Śliczna jest :1luvu:

, głaski dla nakrapianej księżniczki

.
Jak się ma reszta Potffornego stadka ? :roll:

Lenka jest śliczna i ma charakterek jak wszystkie szylkretki. Brak słuchu rekompensuje sobie innymi zmysłami, być może ogłuchła po wypadku. Ja znalazłam kiedyś kota, który na skutek silnego uderzenia stracił całkowicie wzrok w jednym oku, a drugim widział słabo - świetnie sobie radził.