Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mikdan pisze:Zapewniała, że jest zdecydowana oddać kotkę, a 11 letni syn, już pogodził się z tym faktem i „zamówił sobie już coś innego”.
Gretta pisze:mikdan, kwestię własności zwierzęcia załatwi chip i rejestracja w lecznicy z Tobą jako właścicielem.
Norku pisze:Gretta pisze:mikdan, kwestię własności zwierzęcia załatwi chip i rejestracja w lecznicy z Tobą jako właścicielem.
Dokladnie, do weterynarza, kotke zaczpiowac i zapisac na siebie. Trzymam kciuki
Wyga pisze:Norku pisze:Gretta pisze:mikdan, kwestię własności zwierzęcia załatwi chip i rejestracja w lecznicy z Tobą jako właścicielem.
Dokladnie, do weterynarza, kotke zaczpiowac i zapisac na siebie. Trzymam kciuki
Podpisuję się pod tym obiema rękami![]()
Jeśli załatwianie sprawy, poprzez ignorowanie mejli czy sms, nie leży w waszej naturze (co się chwali), to napiszcie wprost - kotki nie oddamy. Możecie też zaproponować spotkanie, w czwórkę. Wydaje mi się, że jasne postawienie sprawy, da tej kobiecie do myślenia. Może nawet się przestraszyć, bo teraz wydaje mi się, że napuszyła się i przez to myśli, że jej kota oddacie. Przez kabel łatwo być mądrym.
mikdan
mikdan pisze:Już odpisuję, faktycznie temat wzbudził spore zainteresowanie. Miło, że jest tak dużo ludzi, którzy udzielają pomocnych rad
Książeczkę zdrowia mamy. Tamci ludzie nawet nie uzupełnili żadnych danych w polu "właściciel", więc wpisaliśmy swoje dane. Co do chipowania to zastanawiamy się nad tym.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 128 gości