Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 07, 2012 10:03 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

ariel pisze:Wiesz, z tym przeganianiem z budki wg mnie to zupełnie inna sprawa.
Moje koty o bardzo dobre miejscówki do spania/ leżenia też toczą boje. Nie są to jakies otwarte wojny, ale wygląda to w ten sposób, że kot, który chce wykurzyć innego kota staje nad nim i zaczyna się wgapiać.
Czasami prócz gapienia się, są stosowane pogróżki słowne, a rzadko kiedy, jeśli delikwent jest bardzo oporny i nie rozumie, co się do niego mówi, ten, co chce podsiąść zaczyna podgrywać - wczoraj Małi użarł Prezydenta w nogę, a kiedy ten nadal nie zareagował, powtórzył manewr a potem go jeszcze pogonił do drugiego pokoju.


U nas też budka była uznawana za dobrą miejscówkę i to doprowadziło do jej rozsypania. Najpierw tylko Morris skutecznie ją rozpracowywał od środka. Kleiłam co mogłam szeroką taśmą, ale chłopaki są bardzo zdolne i jak we dwóch już zaczęli się tam tłuc to... :strach:
"Na żywo" niestety już straszyła trochę wyglądem, więc zamieniliśmy ją na zwykłą płaską matę do drapania. I jak się okazało po 15 minutach - Rico nadal ma tam swoją miejscówkę, a Morris kokosi się obok w koszyczku :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto sie 07, 2012 10:06 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

to ja już bym nie zamykała w łazience.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto sie 07, 2012 10:18 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

Marzenia11 pisze:to ja już bym nie zamykała w łazience.

Też staram się tego unikać i stosuje wyłącznie jak Moriis bije Rico dla samego bicia
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto sie 07, 2012 11:46 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

A jak ten kuwetkowy wynalazek? Sprawdza się, chętnie korzystają?

Idzie coraz lepiej. Masz calą sytuację przed oczami, dostałaś zapas rad, działasz też instynktownie - sama najlepiej wszystko ułożysz. Skoro mniej się awanturują, to znak, że metody nie są złe.

A budka chyba dobrze, że się rozpadła. Nie ma punktu spornego. U mnie - tylko, że w przypadku suczek - są czasem spory o jakąś zabawkę (mimo, że większość w dwoch egz.) i ja wtedy zabawkę rekfiruję na dłuższy okres. A suńki skupiają się na wzajemnym pocieszaniu w tym nieszczęściu. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto sie 07, 2012 13:14 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

saintpaulia pisze:A jak ten kuwetkowy wynalazek? Sprawdza się, chętnie korzystają?


Trudno mi ocenić czy chętnie... z uśmiechem żaden nie wychodził :mrgreen: Jak narazie korzystają, a ja nie mam problemu z rozsypanym żwirkiem w całej łazience i obsikanymi ścianami, a to było warte pieniędzy wydanych na plastikowy pojemnik. Wprawdzie jest dość duży (taka kuweta XXL), ale z drugiej strony - jeżeli nie będzie nas np. cały dzień to koty zawsze znajdą czyste miejsce żeby się załatwić i nie będą deptać po własnym "urobku".

A jeżeli z czasem dogadają się i Morris przestanie zalewać wszystko dookoła to zawsze mozna wrócić do poprzedniej kuwety.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto sie 07, 2012 13:19 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

Mi się ten pomysł spodobał, że duża to chyba dobrze. Morrisek najmniejszy nie jest. U nas Gaja wypina się tak intensywnie, że jej siku za kuwetę leci. Może to by było jakieś rozwiązanie?
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto sie 07, 2012 13:33 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

saintpaulia pisze:Mi się ten pomysł spodobał, że duża to chyba dobrze. Morrisek najmniejszy nie jest. U nas Gaja wypina się tak intensywnie, że jej siku za kuwetę leci. Może to by było jakieś rozwiązanie?


To ja ci polecam coś takiego spróbować :ok: Zmierz Gaję i dodaj jeszcze jakieś 5cm (lub więcej), a wymiary podstawy weź ze swojej kuwety i poszukaj w markecie czegos najbardziej zbliżonego wymiarem.
Pojemnik kupiłam w carrefour na jakiejś przecenie za 41zł (mój jest duży o pojemności ok. 50l). Mniejsze widziałam w castoramie za ok. 30zł.
Do tego potrzebny jest brzeszczot z drobnymi ząbkami (ok. 2zł) i jeden mały arkusz drobnego papieru sciernego (ok. 1 zł) do wygładzenia brzegów. Wykonanie otworu zajmuje 15-20 min.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto sie 07, 2012 14:02 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

Dzięki za szczegółowe informacje. Wychodzi nawet taniej niż kryta kuwetka, z której szczelnością różnie może być. :?
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto sie 07, 2012 14:16 Re: Morris & Rico vs MY - wojna łazienkowa rozpoczęta! str.7

saintpaulia pisze:Dzięki za szczegółowe informacje. Wychodzi nawet taniej niż kryta kuwetka, z której szczelnością różnie może być. :?

wychodzi taniej, masz pewność, że nie przeleje się, a jak połozysz pokrywę to wyglada jak normalne pudełko z dziurką :wink:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt sie 10, 2012 16:57 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... Toż to szok! str.

Przyszłam dzisiaj jak zwykle z pracy. Morris przywitał mnie krzykiem już w drzwiach - też jak zwykle. Rico spał sobie na kanapie. Przywitałam się z futrami, ogarnęłam troszkę, a tu patrzę i oczom nie wierzę co się dzieje 8O

http://www.youtube.com/watch?v=3Y64d0HB ... e=youtu.be

W związku z tym moje pytanie:
1. Czy to już można uznać za oznakę lubienia się? :roll:
2. Czy może to tak jak z ludźmi, kiedy myją coś przed zjedzeniem? :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt sie 10, 2012 17:40 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... Toż to szok! str.

Ojej, Morrisek liże Rico 8O :1luvu: - moje dwa słodkie grubaski :1luvu: . Lizanie to moim zdaniem zdecydowana oznaka akceptacji, chociaż w przypadku lizania po karku zastanowiłabym się, czy to nie delikatna sugestia "moje na wierzchu" 8)
Ale jest super :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sie 10, 2012 20:21 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... Toż to szok! str.

ewexoxo pisze:Przyszłam dzisiaj jak zwykle z pracy. Morris przywitał mnie krzykiem już w drzwiach - też jak zwykle. Rico spał sobie na kanapie. Przywitałam się z futrami, ogarnęłam troszkę, a tu patrzę i oczom nie wierzę co się dzieje 8O

http://www.youtube.com/watch?v=3Y64d0HB ... e=youtu.be

W związku z tym moje pytanie:
1. Czy to już można uznać za oznakę lubienia się? :roll:
2. Czy może to tak jak z ludźmi, kiedy myją coś przed zjedzeniem? :mrgreen:

:D :D :D :D :D :D

to już mam nadzieję, ze ostatecznie zrezygnowałaś z izolowania w łązience nawet jeśli wg Ciebie oni się będą bili a Moris atakował. Przecież wyraxnie widac, ze to nie Morris rządzi :D
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 10, 2012 20:43 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... Toż to szok! str.

Yay, zaakceptowali się :ok: I świetne jest to, jak Rico się zerwał, a Morris :1luvu: spokojnie przeszedł do lizania siebie, jakby chciał pokazać: "Spoko, ziom, tylko Cię myłem. Widzisz, siebie też pucuję."
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sie 10, 2012 23:00 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... Toż to szok! str.

Po południu Morris lizał po grzbiecie Rico, a później przyszli teściowie w odwiedziny i zaczął się popisywać i atakowac Rico :evil: Chociaż w sumie wyglądało to trochę śmiesznie, bo Rico leżał na plecach a Morris siedział nad nim z otwartą paszczą i chciał go ugryźć. Za każdym razem jak Morris zbliżył zębiska dostawał packę w głowę :mrgreen: Ale po kilku pacnięciach w końcu rzucił się na Rico dość ostro i wylądował w łazience :roll:
Później jeszcze skakał na Rico i atakował go, ale juz nie tak brutalnie, więc odpuściłam.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt sie 10, 2012 23:12 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... Toż to szok! str.

jak myślę o Rico i Morrisie to mi sie przypomina ta scena http://www.youtube.com/watch?v=a1VZBMmnVns

Wróg, ale swój! Na własnej krwi wyhodowany! :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 9 gości