» Nie sie 05, 2012 19:31
Re: POMOCY uciekł kot ŁÓDŹ
Miałam problemy zdrowotne, w piątek wieczorem jechałam i straciłam przytomność.Trafiłam do szpitala.
Wczoraj w nocy kot podszedł pod okno, ale nie dał się złapać.Dzisiaj załatwiłam klatkę łapkę by w nocy wystawić.
Niedawno usłyszałam miauczenie, mąż poszedł z jedzeniem. Udało się, kot jest w domu. Mąż mocno pogryziony. Wygląda jakby się nie mył, to co miał białe ma szare i stopy ma tragicznie brudne. Teraz się nieśmiało łasi. ale o dziwo nie jest głodny.