1) Wczoraj przyjechał do mnie tata i brat, kot wczesniej mieszkały z nami wszystkimi. Poznały ich, oczywiście na początku troche się bały.
2) Boculi dostaje od dwóch dni calm aida i krople bacha, jest też chory na zapalenie krtani
3) Dzisiaj Zbój pojechał do DS w Podkowie Leśnej
Więc tak.... od kiedy w domu jest tata i brat Boculi nie atakuje kotów oraz nie łazi za nimi z gałami

Siedzi z Anakinem pod kanapą i jest spokój

Żadnego wycia, atakowania, nic...
Nie mam pojęcia co się stało. Wydaje mi się, że kluczową sprawą jest przybycie rodziny. Tłumaczę sobie to tak, że Boculi doznał kolejnego szoku (jacyś nowi ludzie, siedział noc pod łóżkiem) potem poznał, że to swoi - może jakieś przyjemne skojarzenie ze spokojna przeszłością. Jego uwagę odciągnęło to od strachu względem kotów. Modlę się, żeby to sie utrzymało i nie zepsuło. Również po ich wyjeździe....