Kuki FeLV+ już w swoim domku:)

Kiwi [*][*]
Iza jestem z Tobą, w tym smutku...

Kiwi wiedział, że go kochałaś. Z resztą gdyby nie Ty to dawno mogłoby go nie być. Zrobiłaś co mogłaś.

Czuje, ze juz sie nie pozbieram, nie mam sily !!! Dlaczego akurat mnie ten na gorze zabral Kiwusia ? To nie sprawiedliwe

Ja też tak myślałam po odejściu Psotusia

Ale życie szybko to zweryfikowało - tyle biedy dookoła.

Rozmawiałam z panią doktor. Wyniki morfologii i biochemii Kuki nie wykazały niczego niepokojącego. Dzisiaj postaram się po nie pojechać i jutro powinnam wrzucić skan albo zdjęcie wyników, nie wiem co mi się uda, bo skaner robi sobie co chce. Najczęściej buczy i nie skanuje.

Erin pisze:Ja też tak myślałam po odejściu Psotusia
Ale życie szybko to zweryfikowało - tyle biedy dookoła.

U mnie było to samo, zarzekania na wszystkie świętości, że w życiu już nie wezmę żadnego kota.....no dwa tygodnie trwało moje postanowienie :twisted:

bo córka na śmietniku znalazła maleńką, płaczącą Bunię, a dalej to już wiadomo, życie napisało inny scenariusz od tego, który zaplanowałam wcześniej.

WeraW pisze:Rozmawiałam z panią doktor. Wyniki morfologii i biochemii Kuki nie wykazały niczego niepokojącego. Dzisiaj postaram się po nie pojechać i jutro powinnam wrzucić skan albo zdjęcie wyników, nie wiem co mi się uda, bo skaner robi sobie co chce. Najczęściej buczy i nie skanuje.

To dobra wiadomość

Kukisia się trzyma. :1luvu:

Moja drukarka już jakiś czas temu odmówiła posłuszeństwa. :evil:

za Kukisię

Super

A jeśli skaner Ci nawala, może spróbuj zrobić fotkę, jeśli masz aparat.

Erin pisze:Super
A jeśli skaner Ci nawala, może spróbuj zrobić fotkę, jeśli masz aparat.

Ja tak właśnie robię, zdjęcie i przesyłam na kompa.

Jak Kukisia :1luvu:

się czuje?

I tak właśnie zrobiłam:) Wetka jest zadowolona, skonsultowałam jeszcze ze znajomą technik i mówi że jak na białaczkowca to nieźle. Odporność ma słabą, ale w sumie czego się spodziewać.
Kuki obrażona była za weta, mam nadzieję, że jej przeszło.

Uploaded with ImageShack.us

Zapomniałabym:) Stoje w gabinecie i gadam z dr Brzeską o wynikach Kuki. Obok inna lekarka bada białą kotkę devon rex. No i gadamy, że Kuki to, Kuki tamto. Tamta lekarka nagle mówi do babeczki od kota: "Pani potrzyma Kuki". My z dr Brzeską się odwracamy i pytamy: "Też Kuki?!". Młoda lekarka zaczęła się śmiać, że się pomyliła, że ta kotka to Kleo. Na co właścicielka zamyśliła się i mówi: "Kuki??? Takie ładne imię??? To moja też będzie Kuki!". Okazało się, że skadś ją dostałą, ma ją krótko i nie mogła dobrać do niej pasującego imienia:) I tak nasza Kuki sprawiła, że inny kot też jest Kuki:) Wyszłam uchachana, wyniki dobre i jeszcze inny kot dostał imię w sumie na cześć naszej bohaterki:)

Wyniki Kukisia ma idealne

i aż się wierzyć nie chce, że ma białaczkę.

kochana dziewczynka, oby tak dalej, :ok:

ale jeszcze domeczek tylko brakuje.

Ja miałam kiedyś kotkę Gagusię, też białaczkową['], :cry:

i mówiłam na nią Kuka.
http://img855.imageshack.us/img855/893/dscn7976.jpg
http://desmond.imageshack.us/Himg718/sc ... es=landing

toz-police pisze:Czuje, ze juz sie nie pozbieram, nie mam sily !!! Dlaczego akurat mnie ten na gorze zabral Kiwusia ? To nie sprawiedliwe

jak ja cie rozumiem. i to nieprawda, ze czas wyleczy rany, ze ktos inny ci ci zastapi tego co odszedl. zawsze chce sie plakac, kiedy wraca sie myslami...

aga-zgaga pisze:
toz-police pisze:Czuje, ze juz sie nie pozbieram, nie mam sily !!! Dlaczego akurat mnie ten na gorze zabral Kiwusia ? To nie sprawiedliwe

jak ja cie rozumiem. i to nieprawda, ze czas wyleczy rany, ze ktos inny ci ci zastapi tego co odszedl. zawsze chce sie plakac, kiedy wraca sie myslami...

Dlatego właśnie mam taki podpis

Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią.
Czas nie zagoi ran, a jedynie przyzwyczai do bólu...

Kukisia czeka na domek :1luvu:

Kuki FeLV+ już w swoim domku:)

Kto przegląda forum