26.07.2012, czwartek, godz. 18:00... wyszłam ze szkoły
potem zaczęło padać
potem rozejrzałam się po niebie
potem zobaczyłam ciemne burzowe chmury nadciągające nieubłaganie
potem zadzwoniłam do
Violi, co by przełożyć łapanie
potem zaczęłam się martwić, że
CzarnoBiałyMaluch nie je już od 24 h
potem się rozpadało
potem, ok. 21:00 przestało padać
potem pognałyśmy z
Violą na
Styrską 1potem rozstawiłyśmy majdan w krzakach, tam gdzie
BiałaMatkaKarmiąca zostawiła swojego
CzarnoBiałegoMaluchapotem dowiedziałam się od jednej z
PańKarmiących, że
CzarnoBiałyMaluch pokazał się ok. 14:00
potem (nie wiem po co) przyszedł
PanDozorcapotem zrobiło się ciemno
potem zaczęłyśmy rozmawiać przez telefon (oczywiście nie między sobą)
potem poszłam w krzaki po majdan
potem okazało się, że
CzarnoBiałyMaluch miota się w łapce!

kociak był szybszy od migawki mojego srebrnego
Soniaczkapotem zrobiłam mu portrecik

potem zwinęłyśmy majdan
potem zostawiłyśmy majdan u
Violi w piwnicy
potem, siedząc na cementowym murku, wypiłyśmy po piwie
potem pojechałam do domu
Styrska 1 - zrobiona!27.07.2012, piątek, godz. 10:00... koopy, zęby i inne takie
potem zostawiłam
CzarnoBiałegoMalucha w
Perełcei tu w tym miejscu chciałabym bardzo podziękować p. kotolożce Małgosi z Perełki za to,
że zgodziła się przetrzymać w lecznicy czwórkę podrostków ze Styrskiej, do momentu ich wycięciaa potem poszłam do szkoły
a potem poszłam do domu
a potem napiłam się piwa
a potem, poszłam spać
28.07.2012, sobota, godz. 5:30lekuchno zaspałam...
... koopy, zęby i inne takie
umówiłam się z
joląbuk na
Kościuszki 8; (
Jola opisała)
potem pognałam na
Pomorską/Tamki po
NowąMatkęKarmiącą i jej czwórkę ok 10 tyg. kociaków
potem rozstawiłam majdan


potem złapała się
NowaMatkaKarmiącąpotem przyszła
Viola i przepakowałyśmy
NowąMatkęKarmiącą do kontenera

potem ja zostałam i czekałam na kociaki
a
Viola, z
NowąMatkąKarmiącą, pojechała
Francuskim Robakiem najpierw do
jolibuk po dwa podrostki z
Kościuszki 8 i po klatkę króliczą
potem
Viola pojechała z tym całym majdanem do
Perełkii tu w tym miejscu znowu chciałabym bardzo podziękować p. kotolożce Małgosi z Perełki za to,
że zgodziła się przetrzymać w lecznicy dwójkę podrostków z Kościuszki8, do momentu ich wycięciapotem
Viola zabrała
BuroBiałąCiężarną i
BiałąMatkęKarmiącą i wypuściła na
Styrskiej1potem wróciła
Violapotem poznałyśmy bardzo miłe małżeństwo, pp.
Beatę i
Jurka i p.
Jolę z wieżowca obok
potem zwinęłyśmy majdan
potem umówiłyśmy się na 19:00
potem poszłam do szkoły
28.07.2012, sobota, godz. 19:00potem pojechałam na róg P
omorska/Tamkipotem rozstawiłyśmy z
Violą majdan
kociaki się nie pokazały
zdjęć nie robiłam
potem zwinęłyśmy z
Violą majdan
potem umówiłyśmy się na jutro na 06:00
potem poszłyśmy do domu
29.07.2012, niedziela, godz. 07:00lekuchno zaspałam...
... koopy, zęby i inne takie
potem pojechałam na róg
Pomorska/Tamkipotem rozstawiłam majdan
potem czekałam, i czekałam i czekałam
potem zaczęłam się martwić, czy aby na pewno maluchy siedzą tam gdzie je
NowaMatkaKarmiąca zostawiła, czyli pod samochodem
potem czekałam, i czekałam i czekałam
potem przyszła
Viola
i nagle, zacykluk!
potem zostałyśmy zaproszone przez bardzo miłe małżeństwo, pp.
Beatę i
Jurka do domu na kawę

ten
BuroBiałyKocurek został przez pp.
Beatę i
Jurka zebrany z asfaltu i wyleczony (złamana kość udowa)
ten
BuroBiałyKocurek jest bratem
BałegoMalucha, który jest u mnie i ma na imię
Jasioa oboje są dziećmi
BiałejMatki, która mieszka obok warzywniaka na rogu
Pomorskiej/Tamkipotem siedzieliśmy, rozmawialiśmy i wyglądaliśmy przez okno
potem siedzieliśmy, rozmawialiśmy i wyglądaliśmy przez okno
potem siedzieliśmy, rozmawialiśmy i wyglądaliśmy przez okno

potem złapał się
BiałoBuryKocurek (... buuu, nie zrobiłam mu zdjęcia)
potem, a ok. 15:00 już było, zaczęło padać
potem wymieniłyśmy się nr telefonów
potem zostawiłyśmy łapkę z instrukcją obsługi pp.
Beacie i
Jurkowipotem poszłyśmy do domu: ja z 3 kociakami a
Viola z zakupami z
Biedronkipotem zapakowałam dzikusy do króliczej
potem walczyłam z sennością, martwiąc się, że czwarty kociak siedzi już dobę pod samochodem,
który może w każdej chwili odjechać
potem zadzwonił telefon, że złapał się czwarty kociak
potem zwlokłam się łóżka i pojechałam na na róg
Pomorska/Tamki zabierając po drodze
Violę i kontener
potem przepakowałyśmy
BuregoKocurka z
BiałymiSkarpetkami do kontenera

potem, już z lekkością na sercu, siedząc na betonowym murku, wypiłyśmy z
Violą po piwie
potem pojechałam do domu
na rogu
Pomorska/Tamki została jeszcze do wycięcia
BiałaMatkaBiałaMatka, i wycięte już
SrebrnaBabka i
Kocurek się pod opieką pań mających tam budkę z warzywami

zaproponowałyśmy z
Violą pomoc
obie panie powiedziały, że dadzą sobie radę same ze złapaniem
BiałejMatki... a łapą już tak od paru tygodni (w pewnym sensie są nie reformowalne)
BiałaMatka kaszle i jest w ciąży!
... w tym wypadku nie mogę powiedzieć:
Pomorska/Tamki - zrobione!... mry!
[edit]
czwórka kocurków z rogu
Pomorska/Tamki już bezpieczna u mnie w domu:

może ma ktoś jakieś propozycje imion?
... mry!