Aga&Iskierka&Lady pisze:jest piękna

ale skoro ma być jedynaczką to i ja odpadam... choć marzy mi się 3 kociak i tylko łysy,bo z większą ilością kłaczków latających już nie dam rady - czy Wy też macie wrażenie,że sierść jest absolutnie wszędzie

Sfinksa trzeba poznać.
Już niejednokrotnie spotkałam się z opinią: ojej jakie to paskudne, a po pięciu minutach na rękach zwrot o 180 stopni i zakochanie.
Sfinksy są bardzo miłe w dotyku. Są oceniane w kategorii III kotów krotkowlosych i faktycznie są krotkowlose. Sfinksy kanadyjskie przynajmniej. Maja bardzo delikatny meszek, dzięki któremu ich ciałko jest miłe jak pupa niemowlęcia.
Ogólnie Sfinksy kanadyjskie są miłe, radosne, odważne i wszedobylskie.
Z moja przyjaciółka jeździmy często razem na wystawy. Zdarzało nam się jeździć z dwoma pelnojajecznymi kochamy reproduktorami, a raz nawet miałam w jednym czasie oba na kolanach w aucie, bo jej sfinks zwymiotowal do transporterki. Możecie sobie wyobrazić dwa kocury, które przecież się nie znają ? Z moim Brytyjczykiem i Ani sfinksem żadnego problemu.
Z moich obserwacji i porównania ( mam w domu dwa dachowce i brytki ) Sfinksy są bardzo podobne jeśli chodzi o łagodne i niedominujace usposobienie do Brytyjczyków właśnie. Są jednak od nich zdecydowanie bardziej energiczne i no cóż, trzeba to przyznać, sprawniejsze.
Szalejacy brytek to kot, który szyko rusza oczami.
Sfinks w tym czasie będzie już we wszystkich pokojach, na wszelkich możliwych poziomach i pewnie nawet w czwartym wymiarze.
Sfinksy to tez małe termoforki. Uwielbiają przytulac te łysy ciałka do ludzi.
I tu Kropka nie stanowi żadnego wyjątku.
Ona ma tylko problem ze stadem. Być może jest to problem typowy dla kotki hodowlanej, która była dość dominującą i ważna a teraz nie potrafi się odnaleźć.
Czasem i ona ma potrzebę przytulenia się do innego kota, ale potem znów przyjdzie moment gdy przypomina sobie, ze czuje się niepewnie w stadzie i zaczyna się walka. To Kropka zaczepia, ale zaczepia bo brak jej pewności siebie.
Obecnie Kropka nosi specjalna obroze uspokajającą z kocimi feromonami i jest trochę lepiej, ale nie ma szans na to, ze będzie zupełnie dobrze.
Kotka nie jest na sprzedaż. Jest do adopcji.
Pamiętajcie jednak, ze to tez nie jest kot bezobslugowy.
Nie ma włosa latajacego wszędzie, to fakt.
Kota jednak trzeba raz w tygodniu umyć/ wykąpać, dbać o jej wrażliwą skórę.
To kot zle znoszacy zimno. Gdy zdarzy się jakiś problem jesienią i np awaria ogrzewania to sfinks będzie siedział w sweterku i zakopany w ciepłe kocyki.
Osobiście uwielbiam ta rasę. Uwielbiam szczególnie kilka znanych mi dobrze jej przedstawicieli. Za ich ciepło, za ich ogromna kontaktowosc, czasem wręcz namolnosc i za to, ze najchętniej leazalyby non stop na człowieku, w przeciwieństwie do moich brytkow, którym jest ciagle za gorąco.