Byliśmy u weta, okazało się, że Malwinki oczko jest jeszcze spuchnięte w środku, czyli gentamycyna zaleczyła ale jednak nie wyleczyła oczek.
Agatka w środku oczek lekkie zaczerwienienie i jakieś szmery w płucach

dziwne, bo ani nie kicha ani nic.. ale pewnie coś zaczyna powracać.
Wet twierdzi, że to chlamydia, to początki, temp. ok.
Dostały catosal i tolfinę w zastrzykach i unidox w tabletkach do domu,wpisy w książeczki są. Po wyleczeniu od razu szczepimy, by nie powracało.
Niedziela/poniedziałek kontrola i zobaczymy, może wtedy już zaszczepimy, bo panny dobrze rokują tzn. infekcja jest niewielka.
Dziewczyny teraz szaleją jak gdyby nigdy nic

edit: dostały jeszcze tobrex do oczu, zapomniałabym
