kotka - mały skrzep w moczu

[alix76]

Witam, dwa dni temu moja kotka podeszła do mnie gdy oglądałam tv ustawiła się do mnie dupą, podniosła ogon do góry i zaczęła nim wibrowac po czym zbryzgała się na mnie dosłownie dwoma kropelkami moczu. Śmiac mi się chciało bo w tym samym czasie piętro wyżej kocur kopał w kuwecie, a że moja kotka za nim nie przepada to pomyślałam że znaczy teren, ale dzisiaj gdy leżałam w łóżku przyszła i puściła kilka kropli moczu na pościel a w tych kroplach była taka mini mini galaretka w kolorze jasno czerwonym coś w konsystencji przypominające algę morską,tylko małe i okrągłe jak ziarno kuskusa ugotowanego. Załatwia się normalnie, bez problemów oddaje kupe i mocz -nawet dzisiaj przed tym zdarzeniem widziałam jak się załatwia, je i pije tak jak zawsze, nie jest osowiała. Czy powinnam natychmiast jechac do weterynarza czy poobserwowac ją jeszcze trochę? czy ten skrzep to coś co występuje u kotów czasami bez związku z chorobami czy to raczej coś niepokojącego ?
Hej, kotka ma 3 lata jest wysterylizowana. Jakąś godzinę temu zaczęła nerwowo krązyc, aż zatrzymała się pod ścianą i puściła siku, kilka kropel, znalazłam też na podłodze dwie krople z lekką domieszką krwi. Jutro jadę do weterynarza, czytałam już trochę podobnych tematów i wygląda na to że chyba ma zapalenie pęcherza albo coś podobnego

[asia2]

w jakim wieku jest kota i czy miala już ruję?

[alix76]

Krew w moczu to zawsze objaw niepokojący - skonsultuj się z wetem. Czy jesteś w stanie pobrać od niej mocz do badania? Może być potrzebne.

[Blue]

Na pewno dzieje się coś niepokojącego, duża ilość śluzu (ta galaretka) i krew to objawy choroby, kotkę koniecznie powinien szybko zobaczyć lekarz weterynarii, trzeba jej też zrobić badania moczu.

[zuzannaa1]

Właśnie wróciłam od weterynarza. Lekarz masował kotkę po brzuchu aby pobudzic ją do sikania, ale wysikała tylko kroplę, powiedział że pęcherz ma pusty, nie miała gorączki, mówił że może to byc zapalenie pęcherza ale aby się przekonac musimy zbadac mocz.
Poza tym powiedział że byc może ma za dużo testosteronu, ale ja ją mam od dwóch lat i nigdy nie znaczyła terenu. Pytał czy je i pije, czy się załatwia, gdy powiedziałam że tak, że wszystko jest w normie, to stwierdził że to dziwna sprawa. No dla mnie też dziwna, czytając wszystkie te choroby związane z układem moczowym zgadza się tylko to że "znaczy teren" i to że była w moczu domieszka krwi (o ile to ona zrobiła bo te krople były zaschnięte,na podłodze na kartce papieru pod łóżkiem) a gdy ją przyłapuję na gorąco przy podsikiwaniu to mocz jest czysty, i nie śmierdzi,tak samo w kuwecie siki są jasnożółte, tylko ten skrzep co to było u licha, takie jakieś gumowe, jak próbowałam rozgnieśc to wróciło do swojej pierwotnej formy i zabarwione krwią jasnoczerwoną, teraz żałuję że nie zrobiłam zdjęcia hm. No nic, poluję na siku i zobaczymy co z tego wyjdzie, napisałam aż tyle bo może ktoś z was miał podobną sytuację i mógłby coś zasugerowac.

[Blue]

Jakie za dużo testosteronu skoro kotka ewidentnie pozbywa się z dróg moczowych gęstego śluzu z krwią. Ta kotka nie znakuje, czasem jej cewka przytyka się takim śluzowym czopem i biedna próbuje się tego pozbyć.
Taka pozycja jak przy znakowaniu pozwala oddać mocz pod większym ciśnieniem niż normalnie, dlatego koteczka prawdopodobnie tak się zachowuje.

Koniecznie trzeba jej mocz zbadać a w międzyczasie porządnie dopajać.

[zuzannaa1]

Blue super, dzięki za odpowiedź, w takim razie będę ją dopajac, co do moczu to wiem że to pierwszorzędna sprawa, ale dzisiaj mi nie wyszło, wyścieliłam kuwetę reklamówką żeby w razie sikania ściągnąc mocz strzykawką i małej się to nie spodobało, więc postanowiła się wysikac obok, na dywaniku. Jutro muszę byc w pracy, w niedziele gabinet zamknięty,w poniedziałek od rana będe polowac na siku mam nadzieję że nie zaszkodzę jej tym opóźnieniem ? (kot nadal je i pije załatwia się jest energiczna, no i podsikuje chociaż dzisiaj tylko na polu a w domu wcale- całe 7 h bez podsikiwania, mocz i podsikiwanie czyste bez żadnej domieszki )

[zuzannaa1]

Hej, dwa tygodnie temu mocz został poddany analizie, okazało się że kotka ma zapalenie pęcherza. Od dwóch tygodni kotka dostaje rano i wieczorem Synulox (50 mg), objawy miały ustąpic po tygodniu, nic nie ustąpiło do tej pory, tzn może troche mniej podsikuje ale nadal znaczy, właśnie wróciłam z zakupów i puściła sika takiego jak przy znaczeniu na reklamówki... masakra..w kuchni śmierdzi więc dzisiaj już kilka takich sików pod moją nieobecnośc puscila, nie wiem co to może byc, napewno nie sika krwią, nic takiego od dłuższego czasu nie zaobserwowałam, napewno czuje sie dobrze gdyz jest energiczna, bawi się, zaczepia drugego kota do zabawy, lubi jak się ja głaszcze po brzuchu, je ze smakiem pije ze smakiem, kupy wali normalne, sika normalnie (oprocz tego znaczenia), nie ma temperatury,mocz nie jest cuchnacy, nie ma krwi w moczu, a analiza moczu potwierdzila zapalenie ktore nie wiem czy sie nie chce wyleczyc czy cos ten lekarz popieprzyl. Co mam zrobic, zeby przestala szczac ? J Kuweta jest dwa razy dziennie oprozniana nawet z najdrobniejszego moczu a i tak ma to gdzies i siura byle gdzie. Czy to moze byc jakies psychologiczne zaburzenie? w domu w ktorym mieszkam, pietro wyzej jest kot ktorego ona nie toleruje, i jak go tylko widzi to rzuca sie na niego, goni go, jak widzi go przez okno to rzuca sie na szybe, moze w tym tkwi przyczyna? Jakie badania zrobic jeszcze, z tych wazniejszych? nie przelewa mi sie jesli chodzi o kase. Aha kot jest od 16 dni na antybotyku, i przed nim jeszcze 5 dni kuracji, ale nie wierze aby za te piec dni mialo cos sie zmienic.

[zuzannaa1]

Czesc,to znowu ja, kotka wczoraj znowu zaczela sikac z krwia
Rano zlapalam mocz i pojechalysmy do kliniki, tym razem inny i duzo starszy lekarz badal kotke. Z moczu oczywiscie nic nie wyszlo co by mialo wskazywac na jakies kamienie, tylko delikatny stan zapalny, lekarz zrobil przeswietlenie, okazalo sie ze pomiedzy pecherzem a ujsciem do drog moczowych widnieje jakas narosl, jak powiedzial moze to byc nowotwor albo "dzikie mieso" ktore uformowalo sie po odkladaniu zlogow ( nie wiem jakich zlogow, czy chodzi o piasek/kamienie/czy o cos innego) mieszkam zagranica i nie znam tak dobrze slownika medycznego. Jutro jade z kotem do kliniki na dluzej, maja mu pobrac mocz prosto z pecherza igla, a takze zrobic jeszcze raz to przeswietlenie -tylko beze mnie kot byl dzisiaj strasznie nerwowy a ja tez wprowadzalam zamieszanie swoimi nerwami.
Wiem ze lekarz ma zamiar wprowadzic antybiotykoterapie (ale zanim to zrobi musi kota pobadac jeszcze) ktora ma na celu usuniecie tej narosli o ile narosl ta jest dzikim miesem a nie nowotworem, w przypadku nowotwora mamy przechlapane, poniewaz miejsce jest w beznadziejnym polozeniu i po usunieciu guza moze sie wszystko ze soba zabliznic, co w konsekwencji doprowadzi do zszyscia/zamkniecia pecherza m.
Moze ktos zna sie troche na weterynarii i moglby podac mi fachowe nazewnictwo nowotwora jak i tej narosli, chcialabym poczytac o tym cos wiecej. No wogole to do dupy to wszystko