» Pt lip 27, 2012 15:25 
			Re: Pomagamy kotom z nowotworami - zajrzyj! Fundusz Onkologi
			
			Witajcie,
Jakiś czas temu pisałam chyba z jednego posta w waszym temacie.
Mój kot-maine coon Bilbo ,mial zdiagnozowanego raka w rdzeniu kręgowym
Jakie szczęście ,że weci się mylą...i jakie szczeście ,że tak bylo w naszym przypadku.
Bilbo mial pęknięta kosc ,rzutowało to na kręg ,dla niewprawnego weta wypisz ,wymaluj nowotwór.
Okazało się ,że miał złamaną kośc i ułamek tak rzutował.
Rok męki kota ,sterydy,turnee po wetach.
Było mineło ale musze się podzieliś doświadczeniem odnośnie jadu tarntuli-otóz stosowaliśmy go u Bilbo w fazie bolowej i znacznie przedłużał okres pomiędzy podawaniem sterydów.
My widzieliśmy wielka poprawę i chociaz jestem sceptykiem ,to wierze w ten lek.
Trzeba tylko pamiętac by nie podawac go za czesto ,bo to też nie jest dobre dla organizmu.
Podawalismy go raz w tyg ,przez trzy tygodnie i robilismy przerwę miesieczną. Każdy podaje inaczej ,nam wet zalecił w ten sposób.
Dawki dostosowuje sie do wagi kota. Płaciliśmy w jednej lecznicy 20zl ,w drugiej 25.
Próbowaliśmy sprowadzic z za granicy ale bez dojśc jest cieżko.