Pomóżcie nam zbudować nową kociarnię-Szczytno

Masza do widzenia :cry:

**Adopcje: 12 >>**

To dobra decyzja. Marnym pocieszeniem jest to,że nie odchodziła w cierpieniu i bólach w schronie.
Śpi spokojnie dzieciaku [*]

Maszeńko, już koniec cierpień... [*]

Biedactwo.

Szczęście, że nie musiała męczyć się bez sensu.
Strasznie smutne to wszystko.
Masza [*]

Brykaj kochanie [*]

Zero optymistycznych wieści :cry:

Może w końcu jakiś kotek z tego piekła wyrwie się do domku :cry:

Masza - już dobrze. Już nic nie będzie bolało.
Spij maleńka.

Masza [*]

Ja wiem że tak było trzeba ale tak mi cholernie smutno nie mogę przestać płakać, takie to wszystko bez sensu, ile ona musiała wycierpieć. Wiedziałam po rozmowie z dr że jest źle. Gdy Juba trafił do dr miał pp i ostre zapalenie trzustki, to nie bylo mowy o usypianiu.

Maszńko-odpczywaj na zielonych łąkach za TM!
Asiu-przytulam :cry:

Wracamy do rzeczywistości koszt za Maszeńkę 405 zł mam nadzieję że w niedziele będę miała FV i wstawię.

joanna3113 pisze:Wracamy do rzeczywistości koszt za Maszeńkę 405 zł mam nadzieję że w niedziele będę miała FV i wstawię.

O matko aż tyle :roll:

w tej sytuacji może dałaby wetka jakąś zniżkę :oops:

Miraclle pisze:
joanna3113 pisze:Wracamy do rzeczywistości koszt za Maszeńkę 405 zł mam nadzieję że w niedziele będę miała FV i wstawię.

O matko aż tyle w tej sytuacji może dałaby wetka jakąś zniżkę

Nie mam jeszcze faktury ale same testy ok 100 zł, 2 x USG, jedna doba w przychodni, leki, myślę że dr policzyła najniższą stawkę jaką mogła, to jest spółka, niestety dobry wet wysokie koszty. Ja muszę się do niej wybrać z dwoma tymczasami, ale z drugiej strony wiesz że dobrze postawi diagnozę i pomoże.

W sumie racja dobry wet to podstawa, nie ważne jakie koszta.
Jak sytuacja w schronie czy ktoś weźmie kotki na DT ?

Miraclle pisze:W sumie racja dobry wet to podstawa, nie ważne jakie koszta.
Jak sytuacja w schronie czy ktoś weźmie kotki na DT ?

Jeżeli Macius da się złapać to w niedziele pojedzie do Darii, jeszcze jedna osoba ma zabrać maluszka, myślałam że pani Asia da się namówić ale niestety nie przyjeżdża tylko przyśle karmę, sprawdzała mnie dzisiaj w schronisku czy jestem wolontariuszką :mrgreen:

i wyszło że jestem, ale jak zaszłam powiedzieć o Maszeńce to miałam sto pytań do bo trafiłam na kierowniczkę. Może uda mi się namówić pania Asię na kota, będe próbowac.

Ja byłam wczoraj z wolnożyjącym kotem na pobraniu krwi w chwalonym na tym forum gabinecie w Szczytnie i pani doktor która czasem tam pracuje pokłuła dwie łapki kota i zmarnowała sporo krwi tak że zrobiła tylko jedno badanie a te niezrobione były bardzo potrzebne więc będę musiała badanie powtórzyć. Kot był bardzo spokojny więc to nie jego wina

Pomóżcie nam zbudować nową kociarnię-Szczytno

Kto przegląda forum