beateczka pisze:mi też to napisała ale poczekajmy może.....
Coś podobnego.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jasia0245 pisze:beateczka pisze:mi też to napisała ale poczekajmy może.....
Coś podobnego.
annskr pisze:Olafen, napisz mi proszę (tu lub na pw) jakiej pomocy potrzebujesz. Jestem z Łodzi, ale może coś da się wymyśleć.'
Z tym, że naszą zasadą jest sterylizacjia i kastracja wszystkich kotów, i potem "docinanie" nowych, by nie pojawiały się kolejne kociaki. Po prostu, mamy bardzo mało pieniędzy i musimy wydawać je racjonalnie.
A koszt przygotowania jednego kociak do adopcji - szczepienie, odroaczenie, karma w tym czasie - to prawie tyle samo, co jedna sterylka, Więc sama rozumiesz, że wolimy w porę wyciąć jedną kotkę niż potem wyadoptowywać jej kocięta.
Więc proszę, napisz jak realnie i skutecznie można pomóc kotom pod Waszą opieką,
Przepraszam za może zbyt zasadniczy ton, ale wyczerpana jestem naprawdę .....
annskr pisze:Ustalenia były takie, że Olafen na czas urlopu weźmie od nas klatkę łapkę - jadąc do mamy po drodze, lub po nią podskoczy - nie wzięła, nie odezwała się.
Cóż. Pewnych rzeczy nie przeskoczę. Mogłam podać, gdy jechała na trasie Szczecin - Pajęczno. Może wyskoczyć gdzieś z Łodzi, by nie musiała zbaczać z trasy samochodem, podjechać do pociągu, wysłać autobusem jak do Opoczna. Potrzebowałam sygnału.Broszka pisze:Wielka szkoda że olafen nie pożyczyła tej klatki-łapkiannskr pisze:Ustalenia były takie, że Olafen na czas urlopu weźmie od nas klatkę łapkę - jadąc do mamy po drodze, lub po nią podskoczy - nie wzięła, nie odezwała się.
annskr pisze:Z pomocy z Łodzi nic nie wyszło, bo Pajęczna łapać nie pojadę.
O ile wiem, z klatką łapką dojeżdżała i daklarowała dalej dojeżdżać Najszczesliwsza z Częstochowy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 52 gości