

Rozumiem, że Sandra nie pojedzie do Legionowa skoro laska, która miała ją tam zabrać zaprzestała odzywania i interesowania się jej losem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:jak tam maluchy Elenki? płaczą za mamusią?
balbina38 pisze: Józio pojedzie po niedzieli
gosiakot pisze:Józio jest w chatce od 15 tu miesięcy.Nie wiem czy jakiś kot dłużej czekał na dom , może z tych które były w DT , ale w chatce to chyba żaden.
CatAngel pisze:Ja mam takie pytanko czy nie lepiej było by dać te grzybki do boksów wyżej(np: tam gdzie Elenka byla, a sa jej malce teraz) Bo te koty co chodzą wolno maja łatwy dostęp do grzybków. Pysiol np: ocierał się jakis czas temu o kratki Berniego i Erniego na na dole byli(a potem okazalo się że ma grzyba)
W takim razie od dzisiaj malce z woliery dostają Unidox i krople do oczu. Kurcze było wszystko niedawno ok i znów
The Szops pisze:CatAngel pisze:Ja mam takie pytanko czy nie lepiej było by dać te grzybki do boksów wyżej(np: tam gdzie Elenka byla, a sa jej malce teraz) Bo te koty co chodzą wolno maja łatwy dostęp do grzybków. Pysiol np: ocierał się jakis czas temu o kratki Berniego i Erniego na na dole byli(a potem okazalo się że ma grzyba)
W takim razie od dzisiaj malce z woliery dostają Unidox i krople do oczu. Kurcze było wszystko niedawno ok i znów
Gdyby to coś mogło dac, to byłoby super, ale nie jestem pewna, bo te zarodniki są wszędziePysiol dostał grzyba jak siedział w boksie na górze, maluchy od Elenki też mają grzyba, a nie wychodziły z boksu, Skarpetek siedział w boksie i tez ma grzyba, już nie wspomnę o tym że na zdrowej tez już chyba mamy grzyba. Na pewno przenosimy to na ubraniach, butach itp. No i niestety szmaciane zabawki co chwilę zmieniają miejsce
![]()
Jeżeli uważacie, że to coś da, to pozamieniajcie ich miejscami, tak żeby było sensownie
The Szops pisze:Wiesia bardzo źle się czuła i poprosiła mnie o zastępstwo.
Orzeszek, Pinezka, Ogonek, Misiaczek, Miśka, Większa, Złociutka i powiedzmy że Ziutek - są ok![]()
![]()
Aria ma 3 placuszki na główce wyglądające grzybowo. Przyniosłam clotrimazolum, to jej wysmarowałam.
Józek ma duży placek pod okiem wyglądający również grzybowo, nie wysmarowałam, bo mi się nie dał tam dotknąc. Konieczna wizyta u weta, jeśli grzyb to na pewno musimy go zaszczepic i oby domek na niego poczekał![]()
Koteczki z woliery, oczy zalane ropką i kichają, najgorzej buro-białe. Wiem juz którędy ucieka jeden maluszek, przechodzi z górnej półki na kratkę woliery i przeskakuje na półkę za kratami. Chowałam go 3 razy, potem dałam sobie spokój.
Maluszki od Elenki raczej nieźle, biało-czarny najbardziej tęskni i najmniej zjadł.
Kosteczka i Pręgusek fatalnie, z dupek kapie kupa, właściwie cały czas. Jak im to próbowałam delikatnie przemyc wodą, to zaczynała leciec krew. Posmarowałam tą maścią, ale ona zaraz spływa z kupką. Sprawdzając po skórze, kociaki są odwodnione, za to apetyt mają dziki. Dzisiaj zabieramy ich do Lupusa. Pobrałam w razie czego tą kupę do badania, jest w lodówce. Koniecznie trzeba im kupic podkłady, bo ręczniki są obrobione po paru minutach.
Skarpetek ma jechac do kontroli? On coś jeszcze pociąga noskiem. Wykąpałam go w całości w imaverolu, bo zmian jest coraz więcej.
Łazienkowce też mają nowe placki grzybowe, już nie ma sensu szukac tych zmian (niektórych nie widac, tylko czuc pod palcami), też kąpałam wszystkich w całości, bo inaczej i tak się coś pominie. Na pyszczkach smarowałam tą maścią. Po wykąpaniu trzeba zawinąc w ręczniczek i chwilę tak poczekac, oni ten moment baaaardzo lubią.
Skarpetek i Łazienkowce są w jednym podwójnym boksie na dole (i tak wszyscy mają grzyba i katar). W boksie Skarpetka jest Kosteczka z Pręguskiem.
Łatek z mokrego wylizuje tylko sosik, jest ostro zasmarkany i jakoś pobudzony, bardzo chciał wiac z boksu.
Dexterek ma przy uchu malutką plamkę, nawet nie chcę myslec, że to grzyb, chyba powinniśmy go szybko zaszczepic na grzyba (ale pewnie nie mamy kasy, a kolejka długa)
Pyszczek Pysiola przekapany i wysmarowany tą maścią, ładnie mu się to goi.
Amelka, jeśli chodzi o ten katar to całkiem nieźle, ale to wet musi ocenic, czy faktycznie potrzebna jest kolejna convenia. Martwi mnie tylko ze ona stanowczo za mało się rusza.
Musiałam wywalic jeden prawie cały ręczik papierowy, bo Dexter go zasikał.
mir.ka pisze:Elenka płacze trochę za dziećmi , ale ładnie je, mokre,suche i parówki. Straszna chudzina z niej. Miałam z nią dzisiaj jechać do weterynarza, ma umówioną wizytę, ale się chowa (podobnie jak Tofik przez kilka pierwszych dni), Pani doktor mówiła, ze można poczekać do poniedziałku lub wtorku. Po tym co dzisiaj przeczytałam , to dokładne oględziny są konieczne. Od moich zwierzaków jest oddzielona, żeby się zaaklimatyzować, to może niczego nie podłapią.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anthonyneept, puszatek i 71 gości