Gdynia - Aspen z pp - bryka za TM :( [*]

Tak, Olka proponowała i wszędzie o to pytam, ale wszędzie odmawiali. Dziś jedna z klinik mi wyjaśniła jak to wygląda w praktyce i cała ta procedura trwa co najmniej kilka dni tak w ogóle, bo nikt w Trójmieście nie robi testów zgodności czegoś tam. Wysyłają to do jakiegoś laboratorium pod Warszawą, a potem to do nich wraca.

W Trójmieście nie mogę znaleźć, ale i w Warszawie też cały czas szukam i to samo. Nigdzie nie ma. Pokierowano mnie do Grudziądza i innych okolic Gdańska - też bezskutecznie.

Surowicy z krwi drugiego kota zrobić nie mogą, bo nie dysponują wirnikiem. Na kieleckiej to robili, ale juz nie mają sprzętu. Samo przetoczenie krwi nie zadziała tak, jak podanie surowicy. Podreperuje trochę odporność, ale to z czasem dopiero. Przetoczenie samej krwi nie jest tutaj żadnym cudownym lekiem. Poza tym, trzeba czekać na wyniki badań grupy krwi i trzeba tę krew najpierw przygotować do transfuzji, a to potrwa kilka dni. Nie mogą nam przetoczyć krwi od kota, któego sami przyniesiemy.
Surowicy nie można nigdzie dostać Wet powiedział, że najprawdopodobniej w Czechach dopiero jest, bo w Polsce ona nie spełnia jakichś wymogów farmaceutycznych i oni mają związane ręce.

Koszmar jakis :roll:

A pytales Lukucia (podejrzewam, ze tak...

)?
http://vetgdynia.pl/
albo Benkowski i Hajdo:
http://www.przychodniavet.pl/

Moze Szpital Krzeminskiego w Gdansku jest w stanie zrobic surowice z krwi kota? Pytales?

Co jak co, ale zeby glupiej wirowki w calym Trojmiscie nie mieli?

A jak wysylaja krew do jakiegos lab. np. Idexxu, to przeciez musza odwirowac krew... chyba, ze to o jakas inna wirowke, inny sprzet chodzi?

P.S. Gdzies wyczytalam, ze gotowa kocia surowica-Feliserin jest trudno dostępna w Polsce. Ponoc dostepna jest w Gorzowie Wlkp. i Szczecinie, ale oni zamawiaja z Niemiec, a tu sie czas liczy. Jednak byl na forum watek i skutecznosc tej gotowej surowicy jest dosc watpliwa.

to są okropne bzdury, co Ci wmawiają! Surowicę można odwirowac nawet w malutkiej wirówce, takiej, jakiej używają do wirowania krwi na badania. Nie trwa to kilka dni tylko kilka godzin. Nie potrzeba krwi do tego badać ani określać grupy.
99% kotów domowych (tak zwanych ''dachowców") ma grupę krwi A. I oczywiście DA SIĘ podać krew z kota do kota, nie wymaga to specjalnego sprzętu. NIE potrzeba przed transfuzją określać grupy krwi! Wystarczy zrobić próbę krzyżową ( do tego też nie potrzeba sprzętu innego, niż mają normalne lecznice).

Czytam i klnę :evil:

Grzesiek podziwiam Twoje zacięcie, wspieram duchowo i trzymam mocne kciuki.

Szenila my wiemy, że to bzdury, ale przecież nie pierwsze, które słyszymy. Kiedyś we Wrocku dziewczyna nie mogła znaleźć weta, który poda surowicę

Niestety ciągle wieeeelu wetów tego nie robi.

Szenila pisze:to są okropne bzdury, co Ci wmawiają! Surowicę można odwirowac nawet w malutkiej wirówce, takiej, jakiej używają do wirowania krwi na badania. Nie trwa to kilka dni tylko kilka godzin. Nie potrzeba krwi do tego badać ani określać grupy.
99% kotów domowych (tak zwanych ''dachowców") ma grupę krwi A. I oczywiście DA SIĘ podać krew z kota do kota, nie wymaga to specjalnego sprzętu. NIE potrzeba przed transfuzją określać grupy krwi! Wystarczy zrobić próbę krzyżową ( do tego też nie potrzeba sprzętu innego, niż mają normalne lecznice).

Dokładnie. Wystarczy próba krzyżowa, krew z banku albo z jakiegoś dorosłego, szczepionego kota, który ma odporność na pp. Nie rozumiem czemu weci mają takie opory...

To da się zrobić dość łatwo.

viewtopic.php?f=1&t=65342

aassiiaa pisze:Szenila my wiemy, że to bzdury, ale przecież nie pierwsze, które słyszymy. Kiedyś we Wrocku dziewczyna nie mogła znaleźć weta, który poda surowicę Niestety ciągle wieeeelu wetów tego nie robi.

ja wiem, że my wiemy, ale grzesiek. pewnie nie wie, pewnie jeszcze wierzy w nieomylność weterynarzy...

Szenila pisze:to są okropne bzdury, co Ci wmawiają! Surowicę można odwirowac nawet w malutkiej wirówce, takiej, jakiej używają do wirowania krwi na badania. Nie trwa to kilka dni tylko kilka godzin. Nie potrzeba krwi do tego badać ani określać grupy.
99% kotów domowych (tak zwanych ''dachowców") ma grupę krwi A. I oczywiście DA SIĘ podać krew z kota do kota, nie wymaga to specjalnego sprzętu. NIE potrzeba przed transfuzją określać grupy krwi! Wystarczy zrobić próbę krzyżową ( do tego też nie potrzeba sprzętu innego, niż mają normalne lecznice).

Dokładnie tak !!! Robią Cię w jajo ... i nie mam pojęcia dlaczego .... :cry:

a kot umiera .... Grupa krwi jest ważna przy niektórych rasach np. brytyjczyki czy devony (tam stosunek grupy A do B wynosi około 60:40) ... Może ktoś z Trójmiasta z "kocim" doświadczeniem pomógł by porozmawiać z wetami? żeby przestali takie bzdury opowiadać ...

edit:literówka
A może telefoniczna instrukcja od weta, który robi surowicę (ja podawałam namiary na wetów lubelskich) dla weta, który ma wirówkę ... :?:

Szenila pisze:Nie trwa to kilka dni tylko kilka godzin.

dla jednego kociaka to nawet nie kilka godzin, tylko pewnie kilkadziesiąt minut ... Dla mojej piątki kociąt - z pobieraniem krwi (jedna kocica dawczyni za cholerę nie chciała współpracować), odwirowaniem i podaniem surowicy trwało to około 2-3 godzin ...

Boże, u mnie w dziurze był problem z wykonaniem transfuzji, przez co ciągle myślę, że w dużym mieście może udałoby się uratować mojego kotka albo choć przedłużyć mu życie. Ale w Trójmieście tak jest?

Przecież to się w głowie nie mieści... A za kociaka mocno trzymam kciuki jak i za jego właściciela, który super walczy, tak trzymaj :ok: