Mosiu żyje i chyba będzie szczęśliwy :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 31, 2012 21:07 Mosiu żyje i chyba będzie szczęśliwy :)

Moszna - przepiękne okoliczności przyrody. Zamek Centrum Terapii Nerwic. Obok stadnina koni. Przepiękne park i alejki. Mnóstwo ludzi. Pensjonariuszy, obsługi sanatoryjnej, pracowników stadniny i odwiedzających park. W weekendy są tam tłumy. Głównie rodziny z dziećmi. Mnóstwo, mnóstwo ludzi przewija się przez park, przez zamek, przez stajnie. Przy zamku, na murku siedzi kot. Trochę brudny. Ma zamknięte oczy, wygląda jak figurka. Ma się wrażenie, że kontempluje, myśli, może wygrzewa się w słońcu. Ot, kot i jego kocia filozofia. Ale dlaczego ma głowę nisko spuszczoną? Kiedy podchodzi się bliżej okazuje się, że to nie kot a koci szkielet obleczony w bardzo lichą, kocią skórę. Jeszcze trochę bliżej – kotu z pyszczka ciekną ślina i krew. Cokolwiek by się koło niego nie działo, kot nie otwiera oczu, nie podnosi bezwolnie spuszczonego łebka. Rodzice czym prędzej zabierają dzieci – nie ruszaj! jest brudny i chory! jeszcze się czymś od pchlarza zarazisz! Fuj! Pracujący tam ludzie nawet już go nie zauważają. Jest. Po prostu. Jego sprawa. Przestali zwracać na niego uwagę. Jak się potem okazuje, czasem tylko któryś z pensjonariuszy wyniesie kotu trochę kiełbasy z posiłku. Kota zobaczyła koleżanka Ala, psia wolontariuszka z opolskiego schroniska, to był piątek 27 lipca. Udało się jej zamienić parę słów z jedną z kuracjuszek Zamku. Kota widują już od dłuższego czasu. Zawsze wygląda podobnie. Troszkę przyzwyczaił się już do tego, że wynosi mu się jedzenie. Przeważnie są to kawałki kiełbasy. Któraś z pań kupiła mu trochę suchej karmy. Dopiero u weterynarza dowiedziałyśmy z czym wiązało się takie dokarmianie. Ala w piątek nie miała żadnej możliwości by pomóc kotu. Ale zadzwoniła do mnie tego samego dnia wieczorem i obmyśliłyśmy plan. Ala wróciła po niego w niedzielę. 29 lipca, na 19.00 byłyśmy umówione w całodobowej Lecznicy na Wiejskiej w Opolu. Po wstępnych oględzinach kota wyszła na jaw prawda o nieopisanym bólu i cierpieniu tego zwierzęcia. O niekończącej się walce bólu z głodem. Mosze, bo tak chłopak dostał od nas na imię, ma zupełnie zgniłe zęby, być może zaczynają już mu gnić też dziąsła. Pogniłe, połamane zęby o ostrych krawędziach raniły pyszczek kota przy każdym ruchu szczęką. Próba jedzenia czegokolwiek wiązała się z ogromnym bólem. Jeśli nie jadł, skręcało go z głodu, jeśli jadł czuł koszmarny ból. Jakby tego było mało, miał też w uszach zaawansowanego świerzbowca. Uszy były opuchnięte, pokrwawione od drapania. Mosiu mając tak obolałą i potwornie swędzącą głowę mógł tylko zamierać w bezruchu, zamykać zmęczone oczy, zwieszać łepek i po prostu tak trwać. Kiedy patrzyłam na niego, kiedy jeszcze siedział tak w transporterze, wyglądało to tak, jakby zamykając oczy chciał się oderwać od obolałego, marnego ciała i gdzieś poszybować, tak by już nie czuć tego koszmarnego bólu, potwornego swędzenia i pieczenia uszek. Uciec od pulsującej tym wszystkim głowy.

Od niedzieli Mosiu jest w Lecznicy. Wyciągnięto mu kleszcze, pobrano krew na wszelkie konieczne badania, dostaje leki przeciw bólowe, przeciw zapalne i antybiotyk. Najpóźniej jutro (01.08.12) będzie poddany narkozie i przejdzie zabieg sanacji paszczy oraz zostanie wykastrowany. Będzie miał też zrobione testy w kierunku FIV i FeLV. Fundacja Fioletowy Pies z Opola objęła Mosia opieką od strony finansowej. Ja i Ala jesteśmy w ciągłym kontakcie z Lecznicą, dowozimy Mośkowi jedzonko i odwiedzamy go w miarę możliwości.

Mosze został określony na raczej młodego kocura, tak na około 1 max 3 lata. Jest niesamowicie przytulastym, kochanym kocurkiem. Dużo mruczy (choć poczęści to pewnie przez ten ból) i cały czas udeptuje. Na szczęście ma apetyt, aktualnie dostaje puszki Bozita. Jest w 100% pro-ludzki. Ale jest też ofiarą ludzi. Ich obojętności, braku jakichkolwiek uczuć, braku współodczuwania z cierpiącą, potrzebującą pomocy bezbronną istotą. Dlatego my, w jego imieniu, prosimy Was o pomoc. Po pierwsze prosimy o wsparcie finansowe na konto Fundacji Fioletowy Pies, pobyt Mosia w szpitalu, badania i zabiegi pochłoną masę pieniędzy. Po drugie ogromnie prosimy o dom dla Moszego, choćby tymczasowy. Kiedy Mosiu stanie na łapach i będzie mógł opuścić lecznicę najprawdopodobniej trafi do schroniska. Za wszelką cenę chciałybyśmy jednak tego uniknąć, on się już za dużo nacierpiał. Schroniskowych krat już mu nie trzeba. Prosimy, pomyślcie nad miejscem dla cudownego Mosia.

Przy okazji bardzo chciałabym podziękować dr Damianowi Lustigowi i całej ekipie z Wiejskiej za kolejną już pomoc okazaną kociej biedzie z jaką się tam zjawiam. Ogromne podziękowania kieruję też do Magdy Stefańskiej z Fundacji Fioletowy Pies za to, że po raz kolejny nie odmówiła pomocy kotu. Ale największe podziękowania należą się Ali za to, że nie przeszła obojętnie, nie zostawiła go tam, wróciła po Mosia i dała mu szansę :D


Wszelkie, nawet najmniejsze wpłaty dla Mosia bardzo prosimy kierować na konto FFP:
FUNDACJA FIOLETOWY PIES
ul. Jana Bytnara Rudego 21B/901
45-265 Opole
LUKAS BANK S.A. 96 1940 1076 3046 8481 0000 0000
z dopiskiem "darowizna dla Mosia"
KRS 0000296955, NIP 754-292-50-63, REGON 160171602

A o to nasz Mosze!

Taki biedniutki :(

Ala opowiadała, że nawet jak do niego podeszła, jak go głaskała to przytulił się do niej całym sobą, całym chudym, kocim ciałkiem ale nie otworzył oczu, nie ruszł głową, nie podniósł jej nawet na moment :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Taki chudzieńki jest:

Obrazek

Tutaj, udało się na moment sprowokować go do otwarcia oczu:

Obrazek

Za to po wyjęciu na stół już musiał się ożywić no i się okazało jaki piękny z niego kocur!

Obrazek

Więcej zdjęć się zrobić nie udało bo Mosiu to bardzo żywe stworzenie i kręcił się tak, że już nie było co pstrykać.



A tak swoją drogą, to już kolejny kot w tragicznym stanie znaleziony i przywieziony z Mosznej, z terenu Zamku. W zeszłym roku tak trafiła pod naszą opiekę malutka koteczka, ciężko chora i potrącona przez auto. Zamkowy park to raj dla kotów, zwłaszcza tych wolno żyjących. Czy tak ciężko o nie zadbać? Wykastrować, troszkę doglądać, dokarmiać i czasami odrobaczyć? Koty byłyby szczęśliwe, nie rozmnażałyby się a Zamek zamiast problemu, którego nie chcą widzieć miałby spokój z myszami i szczurami. Mrzonka…
Ostatnio edytowano Nie sie 05, 2012 20:45 przez Boo, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lip 31, 2012 21:20 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Piękny jest.
Potrzymam kciuki za zabieg, badania i całokształt.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18771
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 31, 2012 21:35 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Jest naprawdę piękny. Zdjęcia nie oddają jego stanu, bólu.

Mosze jest już na FB, ma swoje wydarzenie: http://www.facebook.com/events/250909088345017/ bardzo proszę udostępniajcie go na swoich tablicach, on bardzo potrzebuje Waszej pomocy!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lip 31, 2012 21:42 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Zaznaczam sobie. Dobrze, że jego udręka wreszcie się skończy. Wszyscy wiemy, jaki ból sprawia nawet 1 chory ząb, a kilka to już.....niewyobrażalny :( Ludzie, niestety, często myślą, że jak dokarmiają bezdomne zwierzę, to już wystarczy.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 31, 2012 21:58 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Biedny :( Dobrze ,że jest w dobrych rekach.

grey

 
Posty: 214
Od: Pon gru 05, 2011 7:14

Post » Wto lip 31, 2012 22:06 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Witaj Mosiu :1luvu:
Taki biedny i taki piękny jednocześnie :(
Koty mruczą także z bólu i strachu "aby jakoś pocieszyć samego siebie" :(
FB oczywiście udostępniam i gości zapraszam. :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 31, 2012 22:56 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Jakie oczy :) powodzenia
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00

Post » Wto lip 31, 2012 23:39 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Jak dla mnie niesamowicie piękny... Niech się Mosze trzyma i zdrowieje.

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lip 31, 2012 23:42 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Jest absolutnie przepiękny....... 8O
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 01, 2012 9:16 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Taki bawarkowy :)

Mam nadzieję, że dziś dotrą już badania z niemieckiego IDEXXu i będzie można Mosiowi wyczyścić paszczę. Ale wczoraj pięknie się miział i udeptywał i ojku jojku co czego to jeszcze nie robił :) Bardzo go szkoda do schroniska, zwłaszcza po pp. Mam nadzieję, że ktoś się w Mosiu prędziutko zakocha :D No ale najpierw zdrówko i odjajczenie. To koniecznie, bo facet wania, oj wania :twisted:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 01, 2012 10:49 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Z tego, co moja mama mówiła, na zamku była wywieszona karteczka, żeby kota nie dokarmiać, bo już robi to ktoś z zamku, no i że kot jest chory, więc żeby się do niego nie zbliżać. :oops: :oops: Powiedziałam jej, że kot miał zgniłe dziąsła i cierpiał podobnie, jak Marcio. Nie wiem, kiedy będzie znowu w Mosznej, ale może będzie rozmawiać z kimś z personelu to poproszę o jakieś zapytanie w tej sprawie. Oni tam się obecnie reorganizują. Przenoszą Centrum z Zamku do innych budynków, przy okazji zmienia się forma pobytów (na jakąś ambulatoryjną, nie znam się na tym). Mnóstwo zamieszania. Raczej wątpię, by interesowały ich losy kotów w tej sytuacji. :evil:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 01, 2012 10:52 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Wiesz Kasiu, ja mam wrażenie, że 99% polskiego społeczeństwa nie interesuje los bezdomnych zwierząt niezależnie od sytuacji :(

edit. a tak swoją szosą, tam jest mnóstwo ludzi z ekip szeroko pojętej medycyny oraz i wetów i zwierzo-lubnych (chyba?) koniarzy, nie mieści mi się w głowie, że nikt, NIKT nie zainteresował się chorym i widocznie cierpiącym kotem! Kartka na drzwiach??? Żeby się nie zbliżać??? Matko! No tak, bo jakby komuś coś się stało to mógłby Zamek pociągnąć do odpowiedzialności, więc łatwiej napisać kartkę i mieć czyste ręce niż pomóc cierpiącemu :? Boże, widzisz i nie grzmisz :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 01, 2012 11:02 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Kolejna przerażająca, kocia historia :(

Żyć się odechciewa na tym świecie.

Żeby kocurek wyzdrowiał i zaznał wreszcie trochę szczęścia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 01, 2012 11:38 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Wiem. Sterylka to naprawdę byłby dobry pomysł, tylko nie wiem, czy funkcjonuje tam coś takiego jak w Opolu.

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 01, 2012 20:20 Re: Piękny Mosze co miał skonać w bólu~Prosimy o pomoc i DT!

Przyszły wyniki krwi. Mosiek jest generalnie zdrowym kotem :) Więc już jest po zabiegu :D Nie zgniłków, nie ma jajek. Są za to obtarcia boków noska od wściubiania go między pręty klatki :( Bo Mosiu nie chce być już w klatce :( Może ktoś przytuli Mosia do siebie? Plisss :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 92 gości