No wlasnie... czy w pierwszej kolejnosci (zaraz obok testu na pp) nie powinno wykonac sie morfologii krwi i na jej podstawie decydowac o potrzebie wykonania transfuzji? Bo moze wcale nie ma takiej potrzeby i wystarczy tylko podanie surowicy?
Grzesiek, to sa trudne decyzje. Nigdy nie wiadomo czy sie podejmie ta sluszna, jedyna. Ale jakas trzeba podjac...
Wiesz, wiele zwierzakow zyje dzieki determinacji i wiedzy swoich opiekunow, bo gdyby sluchali wetow, to juz by dawno ich pupili na swiecie nie bylo
Smutne, ale prawdziwe

Szkoda, ze na Stryjskiej tez nie chca pomoc - znajac ich, to pewnie chca miec spokojny dyzur
W Trojmiescie nie uswiadczysz weta, takiego z prawdziwego zdarzenia (mowiac delikatnie

). Musisz po prostu znalezc takiego, ktory umie sluchac i wspolpracowac, co tez nie jest latwe niestety. Kurcze, zwykle tych naszych wetow trzeba przycisnac, zeby tylki ruszyli
M.in. dlatego nie planowalam wiecej zwierzat (przynajmniej w najblizszej przyszlosci), ale tak wyszlo, ze obecnie mam 4 koty i pozostaje mi sie tylko modlic, zeby byly zdrowe i powazniej nie chorowaly, bo w razie czego ciezko o jakakolwiek pomoc. Czasem mam wrazenie, ze zyje w sredniowieczu
Ja bym posluchala dziewczyn (tymbardziej, ze pp zostala u Twojego kociaka potwierdzona testem), bo one jednak maja duze doswiadczenie z ta choroba, wiele kociakow zawdziecza im zycie. Nie musisz przeciez rezygnowac z dotychczasowego leczenia, jest ono chyba nawet wskazane, ale z tego co widze, niewystarczajace, a obecny zly stan kota juz zbyt dlugo sie utrzymuje. To bardzo powazna choroba, czesto konczaca sie smiercia mlodych badz oslabionych kotow. Choroba, ktorej nie wyleczysz samymi kroplowkami i antybiotykami - to przeciez tylko wspomagajace leczenie. Z tego co opisujesz, to kociak jest coraz slabszy, ciezko oddycha. Nprawde, nie ma na co czekac!
Zastanawia mnie jedno - jak kotek zachowywal sie w DT? Wygladal na zdrowego jak go zabierales? Byl szczepiony? On tak nagle sie pochorowal? Moze jakis wirus juz w nim 'siedzial', a zmiana miejsca=stres=obnizenie odpornosci spowodowaly uaktywnienie sie chorobska? Biedny maluch
Mocne kciuki, zeby tylko zwalczyl to paskudztwo!!!
Odnosnie dawcy, to chyba dosc wazne jest, zeby byl wolny od FIV'a oraz FeLV?