TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Coś niecoś podeślę
mam prośbę - pomóżcie zwierzakom z małego miasteczka - zagłosujcie na krakvecie na bezdomniaki szydłowieckie - tak długo czekali

zawsze głosuję :ok:

marivel pisze:Coś niecoś podeślę
mam prośbę - pomóżcie zwierzakom z małego miasteczka - zagłosujcie na krakvecie na bezdomniaki szydłowieckie - tak długo czekali

Zaraz zagłosuje :ok:

Gourmety i RC urinary dotarły , bardzo Wam dziękuje :1luvu:

Jutro jade do weta z Kacperkiem który jest coraz zdrowszy ale bardzo wystraszony i Bartusiem czytaj tajfunem, tornado, wodnikiem szuwarkiem w jednym , jak mu posprzątam to ma ładnie najwyżej kilka minut bo musi wszystko wymieszać, wode z jedzeniem , jedzenie z kocykiem itp Chce aby mu zobaczyli te łapeczki bo jak je masuje to wyraźnie czuć drżenie i lekkie ruszanie paluszkami ...

Bardzo mnie martwi Matyldzia, je bardzo mało

A Marcel dzis sie bawił chyba pierwszy sznurkiem :ok:

W piątek byłam ze sobą u weta i dostałam skierowanie do chirurga naczyniowego a w Tychach jest ich bardzo mało i w tym roku już nigdzie mnie nie zarejestrują :roll:

, jedynie prywatnie i to za miesiąc jak już :roll:

tak to jest z "ludzkimi wetami" :roll:

Dziś byłam u weta :
Mati dostała steryd, bardzo słabo je :cry:

Szłapek dostał zastrzyk na te watro be i za kilka dni znów ma dostać i w poniedziałek też . Dzis dość ładnie je

Marcel dziś gorzej , ani nie tknął jedzenia , picia też :cry:

jest na kroplówkach :cry:

Bartuś niestety nie ma czucia głębokiego i nie ma najmniejszych szans aby stanął na nogi , a te drżenia i ruszanie paluszkami to są mimowolne .

Kacperek jeszcze do poniedziałku na antybiotyku .

A Tygrys mi wymiotował a powodem jest bolące gardło , dziś i za dwa dni dostanie antybiotyk .

Larysce daje od soboty kurczaka i znów zaczyna się biegunka i drapanie się, dziś dałam jej suche , kurcze nie dobrze że tak ma , w piątek przyjedzie indyk i może po nim nie będzie sie drapać i biegunkować :roll:

Matyldzia po sterydzie dzis lepiej , dużo lepiej bo juz wcześnie rano zaprowadziła mnie do kuchni i zjadła prawie 3/4 puszeczki a o 12 około 1/2 i sie miziała i nawet chciała sie bawić odrobinkę , ech tylko jak długo będzie lepiej

Marcelek tez dziś je po płukaniu ...

Dzis Eustaszek dostał co trzytygodniowa dawkę carthophenu .

Tygrys tez lepiej

Dopiero dziś wysłałam fakturkę do fundacji Cztery Łapy , bo obiecali 150 zł na sterylke Lary i też dziś wysłałam do onkologicznego w sprawie Matyldzi , obiecali wpłacić 200 zł za leczenie Mati .

Kociara jak tam z plakatami idzie i gdzie Ci sie już udało powiesić i które , czy zbiorczy , czy Fuksa, czy Laryski a może gdzieś dałaś folderki lub wizytówki , proszę napisz mi bo nie wiem gdzie już są a gdzie nie ma a sprawa z Fuksem robi sie pilna

Zastanawia mnie co się dzieje z Fibim , a chodzi mi o to iż jak byłam z nim na wieczornym spacerze spotkaliśmy fajna sunie i z nią troszkę poszalał ale od tej pory ma ogon jakby bezwładny , nie nosi go jak zawsze zwinięty nad grzbietem

może coś mu się stało w ten ogon jak wariowali ?
A co wet na to?

Myszolandia pisze:może coś mu się stało w ten ogon jak wariowali ?
A co wet na to?

Nie byłam jeszcze z nim u weta bo to sie stało na póznym spacerze a transport mam na poniedziałek ...

od dzisiaj w Rossmanie gourmetu o 1,89 zł

marivel pisze:od dzisiaj w Rossmanie gourmetu o 1,89 zł

To naprawde tanie

A mnie martwi nadal Fibi, ogon nosi opuszczony ale czucie głębokie w nim ma i to na 100 procent bo nim czasami porusza a jak ja go chciałam ścisnąć to mnie od razu chciał ugryźć ale martwi mnie też to że przed swoja budką ma też pościelone i tam było mokro , pytanie czy to kot mu nasikał czy to Fibi nie trzymał moczu , ale na spacerze ładnie sika ...

Fibi chyba troszkę lepiej z ogonem bo nim rusza i próbuje go podnosić ale łapki mu sie rozjeżdżają :cry:

Tygrys dziś dostał antybiotyk, już nie wymiotuje a je jak smok :twisted:

Szłapek te dziś dostał zastrzyk na wątrobę i mi dosłownie wyrwał miesko z reki a on przecież taki niejadek niby :twisted:

Kacperek z kk walczy dzielnie , już prawie nie rzęzi ale jest bardzo płochliwy, boi sie każdego dźwięku a dotyk go paraliżuje :cry:

Bartuś to jest nie do zmęczenia , adhd to przy nim pikuś :roll:

Matyldzia rano ładnie sobie pojadła ale teraz i popołudniu tylko zlizała sosik z gourmeta .

Marcel dzis też ładnie jadł :ok:

Już jestem bardzo zmęczona codziennym i to dwa razy jeżdżeniem do Fuksa a nie ma żadnych tel , w sprawie kociąt też nikt nie dzwoni , czy one znajdą kiedyś dom

TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Kto przegląda forum