Latem szkieletorek a teraz Tuptus Księciunio w nowym domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 29, 2012 22:33 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Na tarasie i owszem. Tylko że po pierwsze skąd wziąść pieniek? Po drugie na tarasie Tuptuś jest tylko ze mną. Nie otwieram na razie ani balkonu ani tarasu aby sam wychodził. To jednak dom i dość nisko. Ja nie znam tego kota jeszcze na tyle aby mu pozwolić chodzić tam samemu. Pieniek nie spełniałby swojego zadania. Potrzebny mu drapak do którego ma dostęp calutki czas i na którym nauczy się ostrzyc pazurki. Dla jego własnego dobra bo większość ludzi normalnych raczej nie byłaby zadowolona ze zniszczeń ;)
Drapak to nie jest mój wymysł. Staram sie zapewnić temu kotu jak najlepszy żywot. Nie potrafię robić nic połowicznie. Dlatego boję się zaczynać robic cokolwiek. Chcę aby był szczęśliwy gdziekolwiek będzie żył. A do tego też trzeba go nauczyć zasad panujących w domu aby sytuacja nigdy sie nie powtórzyła. Drapanie jest jedną z takich reguł. Kuwetkuje, jest grzeczny i bardzo fajny. Ale zaczyna drapać i choć pazurki podcięte to jednak z fotela i chodnika wyciagnął nitki. Ja domu nie mam urzadzonego bogato i jakoś szczególnie bo brakło na to pieniędzy. Ale tez chciałabym aby wszystko było w mierę długo bo nie stać mnie na zmiany. Chociaż ja wybaczam wiele bo sama ideałem nie jestem ;) Tylko czy każdy tak będzie wybaczał? Znajac ludzi raczej nie. Zawsze twierdziłam ze aby zwierze było w jakimś domu szczęśliwe to musi byc i człowiek. I jak jest mało zgrzytów to o to prościej ;) Muszę wybiegać w przyszłość bo nie wiem czy uda mi sie aby został. Na razie jest na nie. Dlatego staram sie jeszcze mocniej.... Tak mocno aby TZ zobaczył że on bezproblematyczny. Aby nie miał punktu zaczepienia. I jeżeli nie uda sie go zostawic to aby w nowym domu miał lepszy start.
To jak myślenie o swoim dziecku. Rodzic stara sie wybiegać w przyszłość nawet jak to dziecie pójdzie kiedyś w świat.
A Tuptulinek zasługuje na najlepszy na świecie start.
Chyba mi zrobił wodę z mózgu :lol:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 29, 2012 22:44 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Madrze myslisz i postępujesz Edytko, ja tylko proponowałam tak na szybko, na teraz i wtedy gdy jestes z nim na tarasie
.A myslałam,że moze masz dostęp do takich pieńkow.Na wsi nikt nie scina drzew? :kotek:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie lip 29, 2012 22:58 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Ja mieszkam na takiej wsi ze mogłaby być dzielnicą miasta :lol: Tu sie sterylizuje psy i koty a te pierwsze wyprowadza na spacery. W wiekszości ;) To śląsk. Tzn zagłebie śląsko-dobrowskie. Kto zna te tereny to rozumie ;) Nie wiadomo kiedy człowiek jest w innej miejscowości bo nie ma nic co by o tym oprócz tablicy mówiło :lol: Tuż obok jest dzielnica Będzina i my również moglibyśmy nią być. Malutkie placyki wkoło itd ;) Typowa zabudowa dla dzielnicy duzego miasta. Tylko w sklepach mniej niż w miastach ;) Tu ludzie maja owocowe lub ozdobne drzewka. Sama mam ponad 80 iglaków na placu i 6 owocowych drzew ;) I do tego wielkiego włoskiego orzecha. Nic nie nadaje sie do ściecia. Tak samo jak u sąsiadów wkoło ;)
Tuptuś będzie miał drapak. Poszukam moze mniejszy. Ten mi wpadł w oko bo ma fajną wysokość dla kota gdy psy są w pobliżu. Moze na wysokości czuc się bezpiecznie. Ale nie wiem czy taki mebel wejdzie do typowego mieszkania blokowego :roll:
Na razie myślę jak te fiołki opisać aby krótko było bo mam tendencje pisarskie :oops: :ryk:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 29, 2012 23:02 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Miraclle pisze:Znalazłam takie coś: http://allegro.pl/nr-027-drapak-domek-d ... 92637.html .


Miraclle pisze::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Mam ten drapak w kolorze beżowym, u nas się sprawdza Kubuś lubi się na nim bawić, a Tofi kocha spać w budkach. Materiał mało brudzący.


Noooo nieee... Dziewczęta, moje koty mają taki sam drapak 8O , beżowy....

Kupowałam "na wygląd", teraz zastosowałabym inne parametry, przede wszystkim lepszą jakość.

Drapak ma plusy i minusy jak wszystko... Na pewno cena jest atrakcyjna w porównaniu do konstrukcji, która wizualnie jest optymalna. Stosunkowo wysoki, dwie budki, schodki, pompony do mordowania. W praktyce trochę niestabilny przy większych szaleństwach. Generalnie jakość pozostawia trochę do życzenia... Kolor, mimo że jasny, to "niebrudzący", wystarczy odkurzacz.

Drapak mamy od półtora roku i pociągnie jeszcze trochę, ale już widzę, że miejsca sznurkowe do wyciągania pazurów są mocno sfatygowane, schodki na parterze na biegunach, już odpadają...

Na początku się załamałam, bo kupiłam "spory mebel" do domu, a moje dwa koty omijały go z daleka... wręcz się go bały... Po miesiącu był przełom i miłość od drugiego wejrzenia:). Teraz jest na maksa eksploatowany, do spania w budkach (koty pięknie podzieliły się budkami i każdy ma swoją miejscówkę, dygresja, niewidomy wybrał sobie wyższe piętro:), zdrowa kotka szaleje między wszystkimi piętrami. W ogóle nie jest używany ten, nie wiem jak to nazwać, "tunel" pod wyższą budką.

Jak na tę cenę moim zdaniem drapak jest bardzo ok.
Pewnie, że "mercedesy" (zapomniałam nazwy tej firmy co to się specjalizuje w profesjonalnych drapakach...) są lepsze, bo ciężkie, niewywrotne, z drewna, a nie z dykty, niezniszczalne, legowiska można zdemontować i prać na bieżąco.... ale kooosztują... to wydatki rzędu bliżej tysiąca za średniej wysokości drapak...

Na koniec ucieszę się, że Księciunio jest w foremce coraz lepszej! Bawi się, gada, oko bursztynowe na portrecie nieziemskie... Edytko wielkie dzięki za super dom (oby DS, czaruję na odległość).

Uciekam na kolejne poszukiwania zbiega Saurona z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=144218 Sorki, że wcinam się w Twój wątek, ale Twoja moc zdalnie już zadziałała. Pomyślcie pliiisss o uciekinierze, oby się szybko znalazł...

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Nie lip 29, 2012 23:26 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Myslałam,że masz np kominek i drewno do niego.Następne faux pas z mojej strony :oops:

kciuki za fiołkowy bazarek , na pewno uda Ci się zwięzle opisy umieścic :ok:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lip 30, 2012 10:03 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Tak Edytko mam ten drapak i chyba nawet od tego Pana. Nie uważam żeby jakościowo był zły. Mam w domu dwa koty, oba korzystają z niego i nie jest zniszczony. Tuptuś to nie tygrys, rozwalić na pewno go nie rozwali, a czy bardziej stabilny jest mu potrzebny... moje znajoma ma dwa maine coony i ma drapak taki jak są na sprzedaż na wystawach kocich ogromne, masywne drapaki. Nie wiem czy taki Tuptusiowi jest aż potrzebny.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon lip 30, 2012 10:15 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Dwa takie same posty mi sie jakoś wysłały :oops: Kasuje jeden.
Ostatnio edytowano Pon lip 30, 2012 10:25 przez blackobsession, łącznie edytowano 1 raz
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 30, 2012 10:24 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

gisha pisze:Myslałam,że masz np kominek i drewno do niego.Następne faux pas z mojej strony :oops:

kciuki za fiołkowy bazarek , na pewno uda Ci się zwięzle opisy umieścic :ok:

E tam ;) Kominek bym chciała ale kupiłam dom bez. Chociaz nie wiem kto by sie drewnem zajął :lol:

Jest słoneczko! Czekam aż na balkon przejdzie i robię fotki. A potem sporo godzin siedzenia nad tym. Wieczorkiem bo teraz muszę wyczesać Zmorke, coś zjeść i na spacer iść z burkami. Wszystko spokojnie bez pospiechu. Nareszcie....
Tylko że mimo moich zwierzaków to czuję sie samotna :roll: Jednak człowiek potrzebuje innych ludzi.

Miraclle pisze:Tak Edytko mam ten drapak i chyba nawet od tego Pana. Nie uważam żeby jakościowo był zły. Mam w domu dwa koty, oba korzystają z niego i nie jest zniszczony. Tuptuś to nie tygrys, rozwalić na pewno go nie rozwali, a czy bardziej stabilny jest mu potrzebny... moje znajoma ma dwa maine coony i ma drapak taki jak są na sprzedaż na wystawach kocich ogromne, masywne drapaki. Nie wiem czy taki Tuptusiowi jest aż potrzebny.

Tuptuś spokojny kot i nie potrzebuje licho wie czego. Uważam że tani drapak spełni swoje zadanie jak należy. Nie obrabowałam banku :lol:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 30, 2012 15:00 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Też tak myślę, Tuptuś to księciunio, a nie kot z ADHD :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon lip 30, 2012 15:16 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Ja czytam, cieszę się i potwierdzam i utrzymuję chęc pomocy w bazarku.
Przepraszam tylko, że na bieżaco się nie odzywam... ale kotka Mila ma znowu ataki epilepsji, to zamartwiam się kompletycznie.
Ale jestem, trwam i kciuki trzymam.
Daj znać jak fiołeczki już troszkę poopisujesz
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon lip 30, 2012 15:46 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Miraclle pisze:Też tak myślę, Tuptuś to księciunio, a nie kot z ADHD :ryk:

Dokładnie. Szukałam jeszcze tańszego i niższego, ale wysokość pierwszej budki tylko w tym jest odpowiednia ze wzgledu na psy. A ja znam też trochę osób majacych te zwierzaki. Może jakby nie został to znajdzie mu sie dom z jakimś psiakiem spokojnym? Tuptus musi sie czuc bezpiecznie na drapaku.
Znalazłam też aukcje takiego samego o 11 zł tańszego: http://allegro.pl/super-drapak-dla-kota ... 82174.html

meksykanka pisze:Ja czytam, cieszę się i potwierdzam i utrzymuję chęc pomocy w bazarku.
Przepraszam tylko, że na bieżaco się nie odzywam... ale kotka Mila ma znowu ataki epilepsji, to zamartwiam się kompletycznie.
Ale jestem, trwam i kciuki trzymam.
Daj znać jak fiołeczki już troszkę poopisujesz

Masz mało czasu. Stwierdziłam ze nie będę Cię obciążać. Poczytałam. Pomagasz bardzo dużo. Większe bidy od Tuptusia czekają :) MariaD ma wiecej czasu i też zaoferowała pomoc. Już poszło większosć do niej.
Powiedziałam sąsiadce że będzie miała pieniążki na sterylke znajdki. Ale do rzeczy. Sąsiadka jest wdową z dwójka dzieci. Bez pracy.... Radzi sobie jakos ale jej miłość do kotów chyba ja przerosła. Zaczęła od dwóch 6 lat temu- oba przygarnięte. I tak jakoś znajdowała kolejne i...zostawały. Do zimy tego roku miała cztery. Znalazła w te wielkie mrozy kociaka małego. No i nie ma na sterylke. Przerosło ja też nieco karmienie. Same szczepienia są juz wydatkiem ale porozdzielała i jakoś sobie radzi. Postanowiłam ze pomogę jej w sterylce tego smyka bo juz durnieje tutaj młody :mrgreen: Potem będziemy mu domku szukały bo nie może zostać. Normalnie dałaby radę mieć go na stałe ale finansowo juz nie wydoli.
Jak zostanie coś z bazarku i Tuptus bedzie juz w jak najlepszym zdrowiu i stanie super to reszta pieniążków poleci do innych bied.

Udało mi się dzisiaj ufocić Tuptusia w skoku do zabawki :ryk: Wstawię wieczorkiem ;)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 30, 2012 16:10 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Faktycznie ten sam i tańszy, lecz ja brałam od tego z pierwszej aukcji i nie zawiodłam się. Dobrze zapakowane, i szybko do mnie dotarł. Myślę że dla Tuptusia będzie odpowiedni taki drapak, a cena nie jest wygórowana :D

Pozdrowienia dla całej trójeczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon lip 30, 2012 17:18 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

A my pozdrawiamy wszystkich :1luvu:
2 psy+ 1 kot + ja :mrgreen: = 4 :lol:

Żart ;)

Poszalałyśmy z Luśką :mrgreen: Ja mam zadyszke a ona legła na podłodze szczęśliwa. W tzw międzyczasie Zmorowatość na chwilkę też się przyłączyła.
I jeszcze coś napisze... Mam drzwi od domu na dwór calutki czas otwarte! Oczywiscie jak nie jestem u góry z Tuptusiem to mam oko na schody jakby coś. Ale tak jest juz w sumie czwarty dzień z przerwami jak pracowałam. I Tuptuś cudnie trzyma sie góry chociaż widział to wyjście na swiat :D Mówiłam że ten kot jest niesamowicie niesamowity :1luvu:
Tommy też miał otwarte drzwi ale on od kocieka był nauczony nie wychodzić poza mieszkanie/dom. Koty to mądre stworzenia i też da sie je czegoś nauczyc. Śmiem twierdzić że bardziej trwale niz psy ;) Ale też złe nawyki jest dużo trudniej wytępić :roll:

Kurcze no. Podoba mi się takie życie z psami i kotem. Jeszcze jakby kręcił sie po domu syn z dziewczyną a w salonie siedział mąż to byłoby cudnie. Ale syn wyfrunął z domu a mąż daleko w trasie. Trudno. Należy się cieszyc tym co się ma. A mam bardzo wiele do przytulania :1luvu:

O właśnie! Opowiem Wam moje nocne perypetie :twisted:
Położyłam sie spać. Już prawie spałam jak COŚ na mnie spadło. Wystraszona niesamowicie w ułamku sekundy byłam na nogach. Psy uczyły mnie spokojnych reakcji całe życie wiec obyło się bez krzyków i takich tam :mrgreen: Okazało się że na mą biedną głowe wskoczyła wielka szarańcza :evil: Złapałam po ciężkim polowaniu gadzine do słoika i poszłam dalej spać. Niestety wynikiem mojej batalii byly problemy z zasnięciem i nasłuchiwanie, czy znowu jakaś bestia nie czai się na mą osobę :wink:
Po jakiejś godzinie spasowałam. Poszłam na dół i zawołałam burki do sypialni. Ufffff! Nareszcie poczucie bezpieczeństwa wróciło. Luśka spała po lewej stronie a Zmorka - po prawej :)
Sielanka trwała krótko 8O Nagl;e na mnie wskoczyła Luśka pchajac sie pod kołdre. Tuptus zszedł do nas....

Wypchać wszystkie trzy futrzaki przed nocą czy zostawic któregoś? :twisted:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 30, 2012 19:14 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Zapraszam na bazarek fiołkowy wystawiony przeze mnie w imieniu blackobsession: viewtopic.php?f=20&t=144642 :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 30, 2012 19:25 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Pięknie dziekuję ja, Tuptuś, młody znajdka czekajacvy w domu obok na wyciachanie bo mu hormony buzują i mam nadzieję ze jak sie uda jakiejs kolejnej biedy która dostanie swoją drugą szanse na życie jak Tuptuś :1luvu:

I zapraszam na bazarek :)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 55 gości