POMOCY uciekł kot ŁÓDŹ

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 29, 2012 18:28 Re: Nie radzę sobie z kotami

Zasikane linoleum na peno trzeba wymienic, bo mocz pewnie dostał się pod jego spód skoro sikają na sciany i tego smrodu nie da się juz usunąć.
Jeśli kuwety są często sprzątane, to podejrzenie jest że nie są zdrowe , skoro sikają po kątach .
Trzeba je zbadac krew (profil nerkowy) i mocz oddac do laboratorium( może byc ludzkie} najlepiej od razu zrobic badanie z posiewem.W jakim wieku sa koty?
A może warto byłoby choć przedpokój wymalowac i zmienic to linoleum, to na klatkę smród by się nie przedostawał,
Współczuję bardzo, sama mam depresję..............

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie lip 29, 2012 18:43 Re: Nie radzę sobie z kotami

A ja od siebie dodam pomysł postawienia kuwety w miejscu gdzie kot najczęściej zasikuje, może to pomoże...

Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia. :*
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 29, 2012 18:44 Re: Nie radzę sobie z kotami

Dobrze, że przyszłaś na forum. Wspólnymi siłami nie raz już udało się wybrnąć z trudnych sytuacji. Mam nadzieję, że krok po kroczku coś wspólnie wymyślimy. Zostań tu z nami.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 29, 2012 18:50 Re: Nie radzę sobie z kotami

Jesteś w dołku, dołki są i będą. Sztuką jest wydostać się na powierzchnię.

Pisałaś, że kocur leczony był na szczawiany? Kiedy i jak? Jaką diagnostykę wykonano?
W tym może być problem, coś dawnego, niedoleczonego. Kot zapamiętał ból.
Plus to, że wyczuwa twoje nastroje...

Co do szczawianów, tego się nie leczy, szczawiany wytrącają się w moczu jak mija zbyt długi czas między pobraniem moczu a badaniem.
Zacznij od badania moczu, pisałam, że to jest tanie i coś może wyjaśnić.

Póki kocur czuje swój zapach, to będzie lał, bo i to, że zapamiętał i mu się wdrukowało.
Niepokoi mnie to, że olał ciebie... Może on znaczy?
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lip 29, 2012 19:18 Re: Nie radzę sobie z kotami

Napisz z jakiego jesteś miasta. Zamówię dla Ciebie Vitopar, tylko daj namiary na siebie. Mój mail: issey32@wp.pl
Bo pewnie prywatnych wiadomości nie możesz jeszcze wysyłać.
I zostań z nami. Coś się wymyśli.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie lip 29, 2012 19:24 Re: Nie radzę sobie z kotami

I na jakimś wątku dla sikaczy było napisane, że koty nie sikają tam, gdzie mają jedzenie. Może postaw tam miskę z jedzonkiem...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie lip 29, 2012 19:30 Re: Nie radzę sobie z kotami

To nieprawda, potrafią i do jedzenia nasikać.
Szkoda karmy...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lip 29, 2012 20:11 Re: Nie radzę sobie z kotami

@ najszczesliwsza z badaniem moczu jest problem. On ucieknie z kuwety jak z czymś podejdę. Załatwi sie do pustej. Mogę coś zdezynfekować i czekać, on lubi do takich sikać, tylko ile czasu to może stać ? ile czasu mogę uważać taką kuwetę za czysta ?
Ile czasu po pobraniu próbki ona musi trafić do weta ?
W sumie to byłam 4 czy 5 razy przez niego obsikana, mąż 2 razy.


@ gisha obawiam się, że nie stać mnie na nowe linoleum w tej chwili. Obecnie jestem w trudnej sytuacji. Wstyd mi o tym pisać. Ludzie mnie obgadują, jestem wyrzutkiem na własnym osiedlu i tak sie czuję.
Z kuwetami jest różnie, nieraz nie ma nas cały dzień, wtedy podczas naszej nieobecności są niesprzątane, jednak staramy sie by było czysto

@ KubaTST to nie przejdzie, ol sika w okolicach drzwi wejściowych, a mam nieszczelne, dołem mam szparę, każdy zapach przechodzi.

@ issey32 jestem z Łodzi, zaraz do Ciebie napiszę, bo pw nie mogę wysyłać.

@ issey32 mój sikał na podkładkę pod miski, na podkładkę na której stały miski, nasikał raz do wody swojej.

Kocur ma ok. 7-8 lat
Kotka nie mam pojęcia, wydaje mi się, że jest starsza.

smutna.ania

 
Posty: 47
Od: Nie lip 29, 2012 13:55

Post » Nie lip 29, 2012 20:28 Re: Nie radzę sobie z kotami

smutna.ania pisze:@ najszczesliwsza z badaniem moczu jest problem. On ucieknie z kuwety jak z czymś podejdę. Załatwi sie do pustej. Mogę coś zdezynfekować i czekać, on lubi do takich sikać, tylko ile czasu to może stać ? ile czasu mogę uważać taką kuwetę za czysta ?
Ile czasu po pobraniu próbki ona musi trafić do weta ?


Niech nasika do wyparzonej pustej.
Próbkę niezwłocznie, ew. przechowuj w lodówce.
Badanie moczu nie paskiem.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lip 29, 2012 20:32 Re: Nie radzę sobie z kotami

Nie mam nawet takich pasków.
Tylko, że jak ostatnio badałam to płaciłam coś ok. 40 zł. Wy piszecie o wiele mniej.
Na to znajdę kasę.

Kocur poza sikaniem nie jest złym kotem. sypia ze mną w łóżku, wiele razy mnie przez niego kark bolał, bo mnie spychał z poduszki, a to wielki kocur jest. Nie zaniedbuje go, głaszcze, przemawiam.

Koty maja dobry żwirek, maja cat best+

smutna.ania

 
Posty: 47
Od: Nie lip 29, 2012 13:55

Post » Nie lip 29, 2012 20:35 Re: Nie radzę sobie z kotami

smutna.ania pisze:Nie mam nawet takich pasków.


Nie ty masz mieć paski, tylko osoba wykonująca badanie. Zanieś do ludzkiego labu, u mnie tylko tam zbadam bez pasków. I nie mów, że to koci mocz, tylko twój ;)

A ze żwirkiem mamy na myśli rodzaj, może w drewniany załapie?
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lip 29, 2012 20:39 Re: Nie radzę sobie z kotami

W labie na ul. Snycerskiej - niedaleko rynku Bałuckiego za badanie moczu kociego ( to ludzki lab, ale bez problemu przyjmują próbki zwierzęce ) płaciłam 10zł, ostatnio w lecznicy 4 Łapy - badanie w laboratorium weterynaryjnym 12 albo 13zł.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie lip 29, 2012 20:42 Re: Nie radzę sobie z kotami

Ania, odpisałam na Twojego maila. Sprawdź, proszę, czy dotarł do Ciebie i podaj mi adres :)

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie lip 29, 2012 20:50 Re: Nie radzę sobie z kotami

Żwirek jest drewniany.
Betonitowy mi zaraz śmierdział, sylikonowego sie bał.

Dzięki za adresy.

smutna.ania

 
Posty: 47
Od: Nie lip 29, 2012 13:55

Post » Nie lip 29, 2012 21:03 Re: Nie radzę sobie z kotami

Czy kot jest u Ciebie od maluszka ? przyszło mi do głowy, że skoro schroniskowy , to może przedtem był wychodzący lub podworkowy . może spróbuj wychodzić z nim na spacery na smyczy?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości