Fundacja Pod Jednym Dachem - gdzie te kocie Domy?

no to się pokazujemy:)
oto Nitka:

Obrazek

chyba się powoli oswajamy, gorączka trochę spadła popołudniu, juto kolejna wizyta u lekarza - następna dawka antybiotyku i zobaczymy co dalej..
zdjęć będzie na pewno dużo, ale to tak po likendzie może coś ładniejszego zrobimy

Super, że się pokazaliście

Zdjęcia piękne - jeżeli pozwolisz, wykorzystam je na stronie

.

PS. Jeśli macie chwilkę, napiszcie o niej parę zdań - wiem, że takie małe kotki nie mają na ogół ukształtowanych charakterów, jednak coś musimy wpisać w opisie na stronie...

A teraz ogłaszam konkurs na mecenasa Niteczki

Zgodnie z zaleceniem Ryśki wysiliłam móżdżek i nadałam imiona. Nowe kociaki w Fundacji to:
Pyza, Karmel, Miętus i Sezamek

Pyza i Miętus są najmniejsze. Tylko Pyza oswojona na razie

. Sezamek to "twardy zawodnik", strasznie uparcie się mnie boi. Karmelek jest bliźniaczo podobny do Pyzy i Miętusa tylko ciut... większy.

starchurka pisze:Pyza, Karmel, Miętus i Sezamek

Mniaaaam!

Ja je wszystkie chcę

Serio

Niteczka przepiękna, to zdjęcie z jęzorkiem podbije świat :ok:

Prawda, że słodkie?

Pyza tak naprawdę bije całą resztę na głowę :mrgreen:

jest cudna

Dzisiaj Nitka miała drugi, trudny dzień odrobaczania. Kot się był zatkał, na szczęście wszystko wróciło do normy po interwencji opiekunów z parafiną jako orężem.
U mnie dzień odrobaczania pierwszy. Na szczęście trafił mi się "asortyment" mało plujący tabletkami

.

Wczoraj Karmelek rozmruczał mi się na kolanach, przy dużym stresie jednak. Dziś natomiast nie zamierzał kontynuować tamtej linii programowej... :twisted:

Dzisiaj do mnie przeprowadza się jedno ze starchurkowych "słodkości" - niestety tym samym osiągnę nasze domowe "maximum" tymczasowe.

Ilsa ma się świetnie, dziury w łapce nie ma juz w ogóle - ślicznie zarasta futerkiem. Mała przeszła lekkie zapalenie spojówek, teraz jest już dobrze - będzie drugi raz odrobaczana i mocno liczę na to, że będzie ją można za ok. tydzień zaszczepić.

Kalipso, która przeniosła się do mnie, jest milutkim kocim pasztecikiem na krótkich łapkach. Nie lubi być trzymana na rękach ani na kolanach, ale bardzo chętnie przytula się, ociera, mruczy i jest bardzo towarzyska, Wczoraj, w przypływie dobrych uczuć, wylizała pyszczek Ilsie :1luvu:

.

Apokalipso wylizała inny pyszczek niż swój własny

Pyza przeprowadziła się u mnie z łazienki do Toci, Xeny i Frani. Jest dostatecznie oswojona, żeby ją separować od rodzeństwa. Stan zmniejszy mi się w związku z tym do 2 szt. w łazience w dniu jutrzejszym (bo jutro robię jeszcze na wszelki wypadek test na pp)

.

Nitka dzisiaj od rana jakby żywsza i aktywniejsza (ja to ją w ogóle oglądałam raczej w stanie śpiącym tylko, bo mnie praktycznie cały łikend w domu nie było, ale Tz mówi, że widać różnicę w zachowaniu). Byliśmy u weta, temperatura 39

, pan doktor dał kici tabletkę na robale, o dziwo szybko i sprawnie poszło (aż się sam zdziwił).. Po powrocie Nitka wyszła z transporterka i udała się na zwiedzanie pokoju, po krótkim spacerku zrobiła pyszczkiem prrryt i z kotka wyturlała się w praktycznie nienaruszonym stanie.. tabletka na robale

Teraz musimy wymóżdżyć jak ją tam z powrotem wepchnąć :roll:

zdjęcia oczywiście do wykorzystania

Nitka jest po prostu przepiękna :kotek:

i ma dłuuuugaśne nogi, wygląda jak nowonarodzona żyrafa, tylko szyję ma krótszą :mrgreen:

. no i w końcu ktoś się w tym domu bawi tymi wszystkimi zabawkami, które nasza księżniczka Emilia ma w głębokim poważaniu.. a my jesteśmy wprost zachwyceni, żeby tylko jeszcze dziewczyny się jakoś między sobą dogadały.. mam nadzieeję, że to kwestia czasu..

kolejna porcja:

Jakie piękne zdjęcia! :1luvu:

A u mnie moja domowa apokalipsa zrobiła się jakby znośniejsza. Koty zsocjalizowane są razem, czyli Pyza integruje się ze starszymi, a Loa ze względu na stabilizację stanu zdrowia (w praktyce, kolejna dawka sterydu) wróciła do grupy i zachowuje się póki co poprawnie.

Karmel i Sezamek siedzą za kiblem w łazience i świrują na mój widok. Karmel przy ogólnej panice mruczy na kolanach po dłuższym mizianiu.

Lynx nauczył się na moich oczach otwierać drzwi do sypialni. Na szczęście mam klucze :twisted:

Jest nieznosny, znudzony i... nieszczęśliwy

.

Nitka z Emilią już jakby się nieśmiało razem bawią, śpią coraz bliżej siebie, a dzisiaj nawet dotknęły się przez sen łapkami

czar pryska kiedy Nitka [zzzzzzz//////////////////////////////dccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccc44444445 -dodatek przeciągającej się przypadkiem akurat przechodzącej Niteczki :mrgreen:

] nie mogąc się wprost powstrzymać poluje na ruszający się ogon Emilii..

Chcielibyśmy zrobić jej kilka ogłoszeń (możemy?). Prosimy o zatwierdzenie tekstu:

"Nitka to drobna ok. 3-miesięczna kotka o pięknym, marmurkowo-burym, lekko posrebrzanym umaszczeniu. Jest dzieckiem ulicy, pochodzącym z miotu dzikiej miejskiej kotki.

Jeszcze niedawno na widok człowieka uciekała w popłochu, obecnie jest już niemal oswojonym maleństwem samodzielnie przybiegającym na kolejną porcję pieszczot, mruczącym i wiercącym się na kolanach za każdym razem gdy się ją pogłaszcze.

Gdy czuje się bezpiecznie wyłazi z niej jej prawdziwa natura: wesołego i rozbrykanego, beztroskiego kociego dziecka. Kotek bawi się wszystkim co wpadnie mu w łapki nie oszczędzając ogonów poważnych dorosłych kotów.

Nitka ciągle jeszcze się przyzwyczaja do życia z człowiekiem potrafi jednak bezbłędnie korzystać z kuwety, dosyć szybko się przystosowuje do nowych warunków i z łatwością uczy nowych rzeczy.

Kotka przebywa obecnie w Krakowie i czeka na nowy dom. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.

Kontakt w sprawie adopcji:

ania@podjednymdachem.org

603 837 421"

jakieś sugestie? poprawić coś?

i jeszcze kilka portretów:

Sezamek mi się wczoraj zaczął oswajać

A wiecie, kto to? A jakie śliczne to? A jakie mruczące? I bez dziury w Kocie ;-)

.

Fundacja Pod Jednym Dachem - gdzie te kocie Domy?

Kto przegląda forum