Zaginęła mi kotka...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 27, 2012 21:48 Zaginęła mi kotka...

Witam wszystkich forumwiczów.
Na wstępię zaznaczam, że to moja pierwsza wizyta na tym forum-wybaczcie jeśli to niewłaściwy wątek

Otóz w zeszłą niedzielę(22.07) rano wyszła z domu i do tej pory nie wróciła moja 3.5 letnia kotka, Kira...
Równo dwa tygodnie wcześniej zaczęła sie jej ruja-która u niej zwykle trwała 7-10 dni.Czy to możliwe, że nadal ją ma lub miała w momencie wyjścia z domu?Może być tak że do tej pory "szlaja" się z jakimś kocurem?

Proszeo podpowiedź od osób które znaja się na kociej psychice...Czy koty uciekają z domu?Z jakich powodów?Ja mieszkam z dziewczyną od 2 lat(Kirę mam ponad 3 lata) jest ona przez nasz bardzo kochana i mówimy o niej "zasza córeczka" i takie też poniekąd mamy do niej stosunek-jak do własnego dziecka.Nigdy nie brakowao jej jedzenia/picia w domu.Jej kuwetka zawsze była sprzątana, kotce zawsze i bez wyjątku poświęcałem zawsze ale to zawsze uwagę-mniejszą czy większą ale ZAWSZE.Dziewczyna mniej bo nie kocha jej tak bardzo jak ja:-D

CZy miała za dobrze?Nnudziłą się z nami?Jesli uciekłą i nie wraca celowo to dlaczego...?Nie mogę tego pojąć...:(

Nawet nie zakłądam, że mogło jej się coś stać ponieważ wiem jakim jest kotem-jest bardzo silna, zwinna -wiem, ze nikt by nie był w stanie jej złapać-posiekałaby każdego na kawałki:-D
Tak samo inne kote-wszystkie bez szans.Każdego kocura czy kotkę Kira zawsze lała, gdziekolwiek nie mieszkała...

opócz oczywiście zamieszczenia jej zdjęć na osiedlu i przedzwonieniu do schronisk potrzebna mi tylko wiedza dlaczego mogła uciec?

Oraz jeśli ktos wie to gdzie kota ewentualnie szukać jeśli nie uciekłą i nie wraca celowo?W jakich porach kota szukać?Mieszkam na wielkim osiedlu, jest tutaj maaasa miejsc gdzie kotmógłby siedzieć, drzewka, wszędzie krzaki, ztywopłoty...Już kilka radzy objeździłem rowerem całe osiedle i nic.Dwa razy z dziewczyną goniliśmy za inna kotką-bardzo podobną-było ciemno i sądzilismy, że to ona.Dopiero kiedy śmignęła metr od moich nóg zrozumiałem, że to nie ona.

Na zakończenie dodam, że wczesniej Kira dwa czy trzy razy "znikała z domu na dzień, dwa czy trzy...ALe wracała.Teraz nie:(

POMOCY bo serce mi pęka

Pozdrawiam
Damian
P.S Zostawiam gg gdyby ktoś wolał w ten sposób mi cos przekazać(76 366 24)

ZginelaKira

 
Posty: 5
Od: Pt lip 27, 2012 21:27

Post » Pt lip 27, 2012 21:57 Re: Zaginęła mi kotka...

ZginelaKira, ucieczka zwierzęcia to ZAWSZE skutek zaniedbania opiekuna, choć czasem niezamierzonego. Zwierzę nie myśli abstrakcyjnie nie umie zaplanować "ucieczki" lub "szukania sobie lepszego domu". Nie wróci tez sama, nie zapyta raczej o adres.
W tym przypadku odpowiedź jest oczywista - kotka w rui szuka kocurów. Wypuszczanie kotki w rui to nieodpowiedzialność. W najlepszym razie Twoja kotka jest teraz w ciąży (z niekoniecznie zdrowym partnerem a więc może być tez chora). Domowa kotka nie umie unikać niebezpieczeństw, tym bardziej w erotycznym amoku rui, wiec mogła też ulec wypadkowi.
Powinniście jej szukać, jak najszybciej zabrać do weterynarza, przebadać i umówić sterylke. Rozważyć, czy kotka powinna być wychodząca.
Skoro kochasz kotkę jak córkę, zadbaj o jej bezpieczeństwo. a bezdomnych kociąt jest tyle, ze kolejnych naprawdę nie trzeba.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lip 27, 2012 21:59 Re: Zaginęła mi kotka...

Strategia działania:

1. ogłoszenia na słupach: zdjęcie kota, cechy charakterystyczne, kontakt i koniecznie informacja o nagrodzie. Niestety to najlepiej na ludzi działa.
2. Ogłoszenie w schronisku/ach - tym bardziej jeśli jest zachipowany.
3. Ogłoszenia w lecznicach.
4. Ogłoszenia w necie i w prasie lokalnej.
5. Wydarzenie na FB
6. Ogłoszenia w szkołach i przedszkolach. Dzieciaki widzą i słyszą wszystko, myszkują w dziwnych miejscach. Jak będzie info o nagrodzie to nie przegonią i nie rzucą kamieniem, tylko odniosą do domu.

Ogłoszenia warto rozwieszać w promieniu maks. 5 km od domu/mieszkania. Kot najczęściej przerażony nie oddala się za bardzo od domu. Często w pierwszej kolejności znaczy teren, więc jak już minie pierwszy szok i głód każe się ruszyć, może trafić w pobliże.

7. Przekazanie informacji o uciekinierze osobom dokarmiającym koty w okolicy.
8. Latarka, sucha karma w pojemniku i w godzinach 19-21, 24-2, 4-6 przeszukiwanie okolicy. Samo kicianie i grzechotanie karmą może nie wystarczyć. Kot może być zaszyty w jakiś zakamarek i ze strachu się nie odezwie, a można go mijać wiele razy. Ale należy nie odpuszczać i chodzić. Sami zostawiamy swój zapach i kot z czasem może do nas trafić.
9. Można sobie skropić lekko spodnie i buty walerianą. Będziemy mieli kocią procesję za nami, ale może pomiędzy innymi będzie nasz kot.
10. Koty się przyciągają, więc jak będziemy regularnie w okolicy się pojawiać z karmą i dawać innym, jest cień szansy, że przyprowadzą do koryta naszego zbiega.
11. Pożyczamy (kupujemy) klatkę łapkę i ustawiamy przy domu. Do miski coś, co pachnie intensywnie - mokre. Tańsze karmy są bardziej zapachowe, a nam chodzi, żeby kota zwabić. Warto sobie przypomnieć, o której nasz kot dostawał rano pierwszy posiłek i w tej porze przeszukiwać okolice i wystawiać łapkę.
12.... i najważniejsze..... NIE PODDAWAĆ SIĘ!!!!!!! Przenigdy nie odpuszczać. Nawet po miesiącu niepowodzeń. Moja wetka zna przypadek kota, który wrócił po 2 latach.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lip 27, 2012 22:02 Re: Zaginęła mi kotka...

1. Wszedzie porozwieszac ogloszenia( najlepiej ze zdjeciem) i szukac az do skutku
2. Po odnalezieniu natychmiast wysterylizowac bo na 100% kotka jest w ciazy
3. To, ze kot trzymany w domu jest nieszczesliwy to bzdura. Wypuszczany kot predzej czy pozniej ginie tragicznie .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 27, 2012 22:08 Re: Zaginęła mi kotka...

Dziekuję bardzo za te informacje-są bezcenne!Oraz za krytykę...;-)Należy mi się...

ZginelaKira

 
Posty: 5
Od: Pt lip 27, 2012 21:27

Post » Pt lip 27, 2012 22:17 Re: Zaginęła mi kotka...

kya pisze:3. To, ze kot trzymany w domu jest nieszczesliwy to bzdura. .



Przepraszam ale nie rozumiem powyższego...Nie ironizuję, na prawdę nie rozumiem:-)


Zapomniałem Wam powiedziec o jednej soprawie, która mnie nurtuje i z powodu której pytałem o kocia psychikę...Otóz w sobote po południu Kira leżała sobie na drapaczku...kiedy do niej podszedłem zauważyłem u niej kropelki w kącikach oczu.Były przezroczyste-sprawdziłem czy to nie czasem ropka ale nie-zajrzałem do oczka i też nie było podrażnienia...Czy ona...Czy koty płaczą?

ZginelaKira

 
Posty: 5
Od: Pt lip 27, 2012 21:27

Post » Pt lip 27, 2012 22:22 Re: Zaginęła mi kotka...

Fizjologicznie tak, ale to nie jest wyraz takich emocji jak u ludzi. Przejrzyste łezki to na ogół nawrót kociego kataru (a w rui spada odporność). Koci katar to choroba wirusowa, łezki są ropne, gdy nastąpi nadkażenie bakteryjne.
Widzę, ze bardzo uczłowieczasz swoją kotkę. Dobrze, że cenisz jej uczucia i psychikę, ale hamuj. To zwierzę, nie ma zdolności abstrakcyjnego myślenia. Ona nie tęskni za jakimś kocim Romeo, tylko hormony jej buzują. Nie płacze, tylko ma nawrót choroby. Nie porzuciła Cię, tylko pobiegła za instynktem a teraz pewnie nie umie wrócić.
I nie będzie rozpaczać, że nie może mieć dzieci - nie będzie świadoma, co straciła.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lip 27, 2012 22:25 Re: Zaginęła mi kotka...

Jezu, kotka 3,5 letnia nie wysterylizowana i wypuszczana :?: :?: :?: 8O

Masakra :evil:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt lip 27, 2012 22:36 Re: Zaginęła mi kotka...

alix76 pisze:Fizjologicznie tak, ale to nie jest wyraz takich emocji jak u ludzi. Przejrzyste łezki to na ogół nawrót kociego kataru (a w rui spada odporność). Koci katar to choroba wirusowa, łezki są ropne, gdy nastąpi nadkażenie bakteryjne.
Widzę, ze bardzo uczłowieczasz swoją kotkę. Dobrze, że cenisz jej uczucia i psychikę, ale hamuj. To zwierzę, nie ma zdolności abstrakcyjnego myślenia. Ona nie tęskni za jakimś kocim Romeo, tylko hormony jej buzują. Nie płacze, tylko ma nawrót choroby. Nie porzuciła Cię, tylko pobiegła za instynktem a teraz pewnie nie umie wrócić.
I nie będzie rozpaczać, że nie może mieć dzieci - nie będzie świadoma, co straciła.



NIe jestem kocim psychologiem-nie wiem wielu rzeczy o kotach.To moja pierwsza kotka.Jeżeli chodzi o wiedzę taka podstawową to już bardzo dużo przyswoiłem jednka kocia psychika jest dla mnie wciąż czarną magią...Że ją uczłowieczam....Jestem facetem w sile wieku, który chciałby mieć dziecko-myślę że to wiele tłumaczy.


Teraz tak...Sytuacja tutaj u mnie wygląda następsująco co w dużym stopniu "przeszkadza" w tym wszystkim.Ja mieszkam w Danii.Bardzo duża grupą etniczną tutaj są muzułmanie.A muzułmanie nie "uważają" zwierząt-kiedy idzie się z psem na spacer to oni w momencie minięcia ustawiają sie pod ścianą...To chora religia, niestety...Iszczególnie na tym osiedlu jest ich mnóstwo-to swojego rodzaju getto tylko to w Danii socjal działa i nie ma bezdomnych, głodnych, biednych, jest bezpiecznie itd.

ZginelaKira

 
Posty: 5
Od: Pt lip 27, 2012 21:27

Post » Sob lip 28, 2012 6:43 Re: Zaginęła mi kotka...

Wszyscy się uczymy :wink:
Co do muzułmanów, to trochę doprecyzuję Twoje wrażenia - muzułmanie rzeczywiście uważają psa za zwierzę nieczyste i mogą tak ostentacyjnie unikać kontaktu z nim, nawet przypadkowego. Natomiast kot w islamie cieszy się estymą. Jjest nawet przypowieść o tym, że gdy kotka zasnęła na rękawie szaty Proroka, w porze modlitwy odciął on rękaw aby nie budzić śpiącego kota :wink: . Czytałam o muzułmanach, którzy uznali za swój obowiązek posiadanie kota i zachęcali do tego innych współwyznawców a gorliwie ich w tym wspierał duchowny :)
Może popytaj swych sąsiadów, czy nie przybłąkała się do nich kotka? Mogli dać jej schronienie w dobrej wierze.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lip 28, 2012 11:19 Re: Zaginęła mi kotka...

O widzisz...Nie wiedziałem.Sądziłem, że jak pies to i kot...Beda plakaty możliwie w każdej klatce, przy wejściu do pralni osiedlowej i poza osiedlem gdzieniegdzie

ZginelaKira

 
Posty: 5
Od: Pt lip 27, 2012 21:27




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 141 gości