Zosia FELV+ [*] :(

Czekam na narzeczonego i robimy kroplówę i ten wlew rozmoczonego Gourmeta to pyszczka - jednak inaczej nie da rady, normalnie odmawia. Wody już też nie chce pić

Dziś coś Zosia słaba jest, znów.... Nie wygląda dobrze

A rano jeszcze dobrze wyglądała, tak jak wczoraj popołudniu, jak Ewelina była.

O Mój Boże :cry:

Tyle nieszczęść na jedną kotkę

Strasznie biedna :cry:

oj, bidulko

Zosiu trzymaj się i nie poddawaj :!:

Zosia postanowiła być uprzejma i napiła się wody. Troszkę ubyło z miseczki, więc jakiś mały powód do zadowolenia jest.
Po kroplówce była walka z jedzeniem przez strzykawę. Było wypluwanie wszystkiego przez Zośkę :evil:

Zawzięła się dzisiaj, czy co?

Nie zrobiła też dzisiaj qpki.

a czym tu gupke ma robić jak mało zjadła :roll:

Napicie się to nie jest mały powód do zadowolenia, tylko bardzo wielki.
Trzymam kciuki.

Przesyłam mnóstwo ciepłych myśli Zosieńce.
Nie wiem jak to jest u kotów nerkowych, ale ja kiedy miałam czarną jedną łapką za TM po operacjach, to dolewałam jej do wody dosłownie łyżeczkę kociego mleka, żeby tylko zapaszek był... jeśli nie zaszkodzi to nerkom to może spróbować jej dać do drugiej miseczki taką "zachęcającą" miksturę?

Strasznie dużo myślę o Zosieńce, martwię się o nią bardzo

Jeszcze ten FeLV :roll:

Allegro Zosi http://allegro.pl/show_item.php?item=2523074913

Biedactwo

oby znalazła ds ...

Można jej dać do picia wodę z mlekiem, nerkom to na pewno nie zadzkodzi.

A co do nerek, czy posiew moczu był robiony? Bo może tam leży przyczyna, wtedy można byłoby próbować ugrać więcej czasu, może jakimś cudem...
Czy FelV jest potwierdzony testem PCR? Bo jeśli nie, to nic pewnego z tym testem dodatnim.

O PCRach myślimy ale jak będą na to dodatkowe fundusze. Na razie nie możemy tak czy tak leczyć białaczki jako takiej, zanim nie zaleczymy trochę nerek i anemii, trzeba powtórzyć i rozszerzyć wachlarz badań, może podać EPO lub aransept (nie wiem czy dobrze napisałam, w każdym razie zamiennik EPO). To jest masa kasy której już nie mamy. Ważniejsze teraz są te badania i te leki. Wet który leczy koty białaczkowe wyraźnie powiedział że najpierw nerki.

Cały czas się zastanawiam nad betaglukanem. Czy on nie będzie miał złego wpływu na nerki. Można by podać ale jak miałby źle działać na nerki to nie wiem czy byłby w tej chwili sens, bo on i tak od razu nie da efektów. Prędzej by dała chyba spirulina ale tu bym się bardziej bała reakcji ze strony nerek niż w przypadku betaglukanu.

Gibutkowa pisze:Cały czas się zastanawiam nad betaglukanem. Czy on nie będzie miał złego wpływu na nerki. Można by podać ale jak miałby źle działać na nerki to nie wiem czy byłby w tej chwili sens, bo on i tak od razu nie da efektów. Prędzej by dała chyba spirulina ale tu bym się bardziej bała reakcji ze strony nerek niż w przypadku betaglukanu.

juz pisałam,podajcie jej Lydium,jest delikatne i dobre...i tanie...(na prawdę dobre),1/2 cm co 2 dni ,3 zastrzyki do 5...w zależności jak to tam jest z ZOSIĄ.

najszczesliwsza nie gniewaj sie ,ale leczenie Zosi juz "ogarniamy",mamy pomoc nerkową od osoby jaka sie na tym zna i białaczkowa też.Nie mieszaj proszę tutaj,bo na razie trzeba Zosie wzmocnić...i te nerki ogarnac wstepnie...a białaczka potem będzie do weryfikacji,co tez juz dziewczyny wiedza,ale teraz póki Zosia jest słaba trzeba zakladac ,że testy sa niemiarodajne,sprawdzimy to później

Zosia FELV+ [*] :(

Kto przegląda forum