
Na razie to ja jestem cienka strunka

Kazimierz pozdrowiony od Kazimierza. Thanx

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
joshua_ada pisze:Do 4.00 Larry spał. Potem domagał się miski, zrobił siu, ku, kazał się miziać itd.
Nie płacze. Łapkę dziś rano przy mnie sobie umył. Ale ja jej dotknąć nie mogę. Od razu panika i histeria. Powinnam przemywać manusanem, a w takiej sytuacji nie wiem jak to robić... No i musi być wrażliwa, bo czasem jak się Larry układa na leżąco to coś tam pod nosem buczy, jak łapka dotknie podłogi. Z drugiej strony wczoraj wieczorem leżał jak lew, czyli na brzuchu, obie przednie łapki wyciagnięte przed siebie. I cała łapka opierała się o podłogę, a on był wyluzowany i spokojny.![]()
Dzwoniłam do chirurga, ale nie mógł podejść do słuchawki. Będę obserwować łapinkę i myśleć co dalej.
Wczoraj minął miesiąc od zabrania Larry'ego. Miesiąc nieprzespanych nocy
anulka111 pisze:Czy Wy w ogole sypiacie?
joshua_ada pisze:Dziś o godz. 5.50 Tasia miała atak padaczki.![]()
Podejrzewam, że wpływ miał środowy płacz Larry'ego po urażeniu sobie łapki i cały koci stres. Plus upał.
Dziś zauważyłam, że Larry delikatnie używa chorej łapki do zakopywania żwirku
joshua_ada pisze:Pilnie potrzebuję domu dla Larry'ego. Dla jedynaka lub do 3 (spokojnych) kotów...
Potrzebna mi także pomoc w postaci drukarki kolorowej. Czy ktoś w W-wie mógłby mi darmowo podrukować kolorowe ogłoszenia? Papier mam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości