Śródborów - Jokot w lesie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 22, 2012 19:51 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Gratulacje za ocalenie malutkiej :ok:
Zawsze twierdziłam, że zwierzaczkowe bidule wiedzą komu wejść w łapki :1luvu:

A swoją drogą, to nie ma jak spokojna niedziela spędzona z dala od kocio-inno-zwierzakowych problemów :mrgreen:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 22, 2012 19:53 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Skądkolwiek się wiewióreczka wzięła, trafiła bardzo dobrze :).
Lepiej nie mogła :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 22, 2012 20:04 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Malutka trafiła w profesjonalne ręce - ale wcześniej spociłyśmy się jak rude myszy. Nie ma to ja atak paniki :lol:
Agnesko, jesteś wielka, ja omal nie zemdlałam przy kompie a Ty miałaś maluch w rękach :strach:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lip 22, 2012 20:12 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Agnesko, gratulacje :piwa:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 23, 2012 22:13 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

W niedzielę robiłam "świąteczne porządki" w małej kociarni. M.in. wyniosłam stary tapczanik, jako ostatecznie zdezelowany przez koty. Niniejszym odsłoniłam kotom ciekawe miejsce - takie naścienne zaślepki, pod którymi są niewykorzystane przewody itp.
W ciągu kilku minut białe kółka okazały się najlepszymi zabawkami dla kotków. :twisted:

Musiałam na cito poszukiwać mebla, który zasłoni prąd. Do łask wróciła klatka wystawowa - jest niezastąpiona jako operacyjno-taktyczny schowek na kocie klony, którym już zapodano lekarstwa. W przypadku Lucerniaków odróżniam Koniczynkę (bo ma 3 białe włoski na grzbiecie) i Krokosza (jedyny facet). Pozostałe trzy panny są identyczne. :evil: Przy odrobaczaniu miałam problem, jak mi jeden klon spitolił z transportera i nie wiedziałam, która to już jest po zabiegu. :roll:
Ale do zasłaniania prądu jeszcze klatki nie używałam. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto lip 24, 2012 9:11 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

A miziate to rude nie było?
Może spadła bieda albo kot ją capnął.A najpewniej przylazła na łatwy katering i została zaskoczona.Dobrze,że byłaś na miejscu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 24, 2012 11:43 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Jeszcze by dzieciątka popieściło. A myślałam, że moje koty są upierdliwe :P Taki zestawik malców, to dopiero daje w kość. :wink:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw lip 26, 2012 13:21 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Dzwoniłam wczoraj do Powsina: "moja" wiewióreczka miewa się dobrze, od razu samodzielnie zaczęła jeść. :1luvu:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lip 26, 2012 13:53 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Dzielna mała :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lip 26, 2012 13:58 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

alix76 pisze:Dzielna mała :ok:

jak się komuś udało przeżyć ogródek z czwórką kotów, to co to za wyczyn takie samodzielne jedzenie, co nie? :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lip 26, 2012 14:06 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Zdecydowanie ma wolę życia :lol: :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 26, 2012 15:37 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Może zaczęła jeść ze stachu przed powrotem do kotków. :P
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw lip 26, 2012 17:16 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Agneska pisze:Alix, Jopop - dzieki za wsparcie w moim stanie wiewiorczej paniki!!!


Nie ma sprawy. Nic tak nie pobudza do intensywnego myślenia jak widmo wiewiórki do odkarmienia jak się nic nie wymyśli :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 26, 2012 17:31 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

saintpaulia pisze:Może zaczęła jeść ze stachu przed powrotem do kotków. :P

Chyba musze wybrac sie w odwiedziny i dopytac o motywacje. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lip 26, 2012 20:56 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Z powodu tej Twoje wiórki zgadało mi się z mamą, że kiedyś jej się taki osesek rudy trafił. To było lata temu. Podobno udało się strzykawką wykarmić. Potem rudzielec mieszkał na działce dziadka. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 624 gości