Jezdeśmy, spokojnie Drogie Cioteczki
Troszkę nas upały dojechały, gorąco jak niewiem
Wczoraj Esiulka bolał brzusio, bo robił qpkę i dużo się napinał i na koniec brzusio rozbolało troszeczkę.
Ale obyło się bez przeciwbólowego na szczęście, cukier był nieładny, pomogliśmy go zbić i na wieczór
już było mrucząco
Szukam jeszcze możliwości pozbycia się stanu zapalnego u Esiulka, niestety pozostaje steryd w ostateczności ;(
nie bardzo wskazany przy cukrzycy niestety, ale jak będzie trzeba to i to się zastosuje.
Upalnie bardzo, na wieczór wczoraj popadał deszczyk i się milej zrobiło. Mruczeliśmy sobie i byliśmy małą bestyjką
Ściskamy mocniutko wszystkie tęskniące Cioteczki
