» Czw lip 26, 2012 13:07
Re: TYMCZASY u JOPOP VI - pełnia lata :)
Tak mnie dziś nostalgiczno-rozczulająco wzięło. Być może dlatego, że muszę napisać sprawozdanie i szukam każdego zajęcia, by tę okropność odwlec. A być może po prostu się we mnie wdzięczność przelewa. Z tym, że piszę to nieformalnie, jako jopop-Aśka, a nie prezeska. Dlatego w swoim wątku, a nie w fundacyjnym.
Chciałam podziękować. Wam wszystkim, którzy wkładacie tyle serca i zapału w działania Fundacji. Wymienić wszystkich się nie da. Zarząd i Rada, czyli współtowarzysze niedoli formalnej, domy tymczasowe, kierowcy, łapacze, głaskacze kotów, sprzątacze kuwet, ogłaszacze, sponsorzy, poszukiwacze sponsorów, PR-owcy, fotografowie, graficy, organizatorzy, uczestnicy wszelkich akcji i pikników, lekarze i studenci weterynarii, wysłuchiwacze żalów, doradcy, klikacze, UP-owcy...
To dzięki Wam wszystkim - mam siłę działać. A nawet jak nie mam - po krótkiej chwili ta siła powraca.
Ale przede wszystkim chcę podziękować trzem osobom.
Jednej, która ZAWSZE odpowiada na wszystkie prośby typu "Potrzebuję... " Niezwykle ciepła, choć niekiedy w szorstki sposób. Bezinteresowna, pomocna, delikatna. Daje mi bardzo silne oparcie od strony materialnej. I nie tylko.
Drugiej, która jest dla mnie najsilniejszym wsparciem organizacyjnym. I cierpliwie szuka odpowiedzi na milion dziwnych pytań papierowo-biurokratycznych. I wszelkich innych organizacyjnych. Trzeźwo analizuje proponowane przeze mnie rozwiązania, sugeruje poprawki. I zawsze robi to w miły, spokojny sposób, który łagodzi wszelkie napięcia.
I Trzeciej, która nieodmiennie wspiera mnie w moim szaleństwie, choć ponosi najpoważniejsze konsekwencje moich działań.
