Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
casica pisze:Zofia&Sasza pisze:Nb. widziałam ostatnio, na Pchlim Targu bodajże, watek w którym ktoś sprzedawał kolczatki dla psów.Kolczatka w świecie psiarzy jest dość powszechnie uważana za narzędzie okrutne i jej stosowanie spotyka się z ostracyzmem. W niektórych krajach UE jest po prostu zakazana. Mocno mnie razi oferowanie tego typu produktów na forum prozwierzęcym (naprawdę, bez ironii). Czy mam lecieć ze skargą do moda? Czy moje argumenty zostaną uwzględnione?
A mpja suka miała kolczatkę, pierwsze słyszę o tym, że to jakieś zbrodnicze narzędzie.
Bardziej niż munsztuk czy ostroga?
Nie, po prostu żyj i daj żyć innym, nie histeryzuj, nie donoś, nie rób scen. Forum to jest albowiem. I teraz uwag, słowo klucz, określenie klucz - piczka zasadniczka. Niestety sporo ich wśród nas, takie stwory zawsze coś obrazi, cos dotknie, zaraz polecą "do Pani ze skargą". Jak ja nie lubie takich typasów, a wystarczy nie czytać.
edit: zapomniałam dodać - jadam królicze mięso, przepis na potrawkę z królika zostanie więc potraktowany jak przepis na foie gras?jesli tak, to jaja, jaja przejaja.
joshua_ada pisze:Zacytowałam te posty, tylko po to by pokazać, że zemsta nic nie daje. I nie zemsta na psach.
Podkreślam: czym innym jest ratowanie zwierzaka (kota, królika, wiewiórki) z pyska psa, wszelkimi sposobami, czym innym jest pomstowanie po fakcie.
Per analogiam, jeśli ugryzie mnie w kostkę pies powinnam odnaleźć i skarżyć właściciela, czy przyczajać się za rogiem by przykładowow kopnąć psa w zemście? No błagam.
I to co mnie poruszyło, to to, że na kocim forum wielkie poruszenie wokół królików, na psach zaś można... psy wieszać?...
Po prostu nie czaję tu żadnej logiki i tyle.
Zofia&Sasza pisze:casica pisze:Zofia&Sasza pisze:Nb. widziałam ostatnio, na Pchlim Targu bodajże, watek w którym ktoś sprzedawał kolczatki dla psów.Kolczatka w świecie psiarzy jest dość powszechnie uważana za narzędzie okrutne i jej stosowanie spotyka się z ostracyzmem. W niektórych krajach UE jest po prostu zakazana. Mocno mnie razi oferowanie tego typu produktów na forum prozwierzęcym (naprawdę, bez ironii). Czy mam lecieć ze skargą do moda? Czy moje argumenty zostaną uwzględnione?
A mpja suka miała kolczatkę, pierwsze słyszę o tym, że to jakieś zbrodnicze narzędzie.
Bardziej niż munsztuk czy ostroga?
Nie, po prostu żyj i daj żyć innym, nie histeryzuj, nie donoś, nie rób scen. Forum to jest albowiem. I teraz uwag, słowo klucz, określenie klucz - piczka zasadniczka. Niestety sporo ich wśród nas, takie stwory zawsze coś obrazi, cos dotknie, zaraz polecą "do Pani ze skargą". Jak ja nie lubie takich typasów, a wystarczy nie czytać.
edit: zapomniałam dodać - jadam królicze mięso, przepis na potrawkę z królika zostanie więc potraktowany jak przepis na foie gras?jesli tak, to jaja, jaja przejaja.
Kasiu, to ironia byłaA szczerze mówiąc im dłużej żyję, tym bardziej jestem przekonana, że można jeździć konno bez wymienionych udogodnień (których chyba nigdy w mojej "karierze" jeździeckiej nie użyłam). Co do potrawki z królika, to ja może wrócę do wspominanego już tu i ówdzie de vollaile'a
Tylko polecę poszukać zdjęć z ferm kurzych
neron pisze:Wg mnie gołębiarz powinien tak zabezpieczyć teren, żeby kot nie mógł się dostać do gołębnika. I z tego co się orientuje wystarczy odpowiednio zmodyfikować płot tylko tak... to kosztuje.
neron pisze:A co w sytuacji, jeśli kot jest bezpański?
neron pisze:Jeśli to kot wszedł na teren psa to rzeczywiście sprawa ma się trochę inaczej. Nie wiedziałam tego bo wątku nie śledzę. Tutaj jedna zastanawiam się nad taką rzeczą.. kiedyś trafiłam na forum gołębiarzy na wątek, który brzmiał mniej więcej tak "kot mi przychodzi do gołębi, nie chcę go zabijać ale jak będę musiał to trudno." I cały chór chichotów, żeby tylko publicznie nie podawał metod bo go jeszcze zgłoszą tam i siam. Wg mnie gołębiarz powinien tak zabezpieczyć teren, żeby kot nie mógł się dostać do gołębnika. I z tego co się orientuje wystarczy odpowiednio zmodyfikować płot tylko tak... to kosztuje. A po co płacić, skoro można zrobić płot z dykty i ewentualnie zabić intruza? Gdybym miała agresywnego psa to mimo wszystko zabezpieczyłabym teren tak, żeby koty na niego nie właziły. No ale ludziom się nie chce.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości