Czarna półdługowłosa, Szczytno - czy odejdzie jak inne?!

Nowa_Sztno pisze:Złożyłam wniosek o dofinansowanie sterylki na moja kotkę
Czekam, aż rozpatrzą, ale zaniosłam wszystkie dokumenty, więc mam nadzieję, że będzie ok. We wniosku wpisali 60zł, czyli... jeśli to połowa, to powinnam dopłacić drugie 60zł wetom. Kotka oczywiście od razu (jeśli nie będzie przeciwwskazań) zostanie wysterylizowana nie będę czekać na rozpatrzenie wniosku.
Dafne do schroniska nie wraca, zostaje u mnie i będę szukać jej nowego domu

Bardzo się cieszę ona w schronisku nie miałaby szans. Normalnie sterylka kosztuje 220-190 zł

joanna3113 pisze:Bardzo się cieszę ona w schronisku nie miałaby szans. Normalnie sterylka kosztuje 220-190 zł

Być może. Prawdę mówiąc, w tym całym dzisiejszym zamieszaniu, zapytałam dopytać. Jutro na pewno dopytam dokładnie, jak już Dafnę zawiozę.

Nowa_Sztno pisze:
joanna3113 pisze:
Nie wraca Dafne i dwie małe szylkretki

Joanno... jedna szylkretka była... Już ją zabrałam. Dostała leki na odrobaczenie, antybiotyk i coś p/gorączkowego, bo ma gorączkę. Oczka ma przemyte, a jak się ogarnę, to lecę do apteki wykupić receptę.
Dałam jej Royala Babycat'a i ładnie jadła (choć niewiele, ale malutka jest), to najważniejsze

Wrzucę zdjęcie jakieś, ale później, może wieczorem, bo muszę się ogarnąć tu.

Mam nadzieję że druga została adoptowana, w niedzielę były dwie. Julia nie wiem czy lek na odrobaczanie jej nie zaszkodzi, na pewno obnizy odporność. Z leków pewnie dostałaś unidox.

horacy 7 pisze:O ile wiem dofinansowanie z miasta jest tylko dla właścicieli stałych ,kot musi być zaszczepiony na wściekliznę i trzeba pisać podanie.Nigdy z takiej pomocy nie korzystałam ale chyba wcześniej Wat pisała co trzeba spełnić.Czyli nie są to pieniądze na koty wolnożyjące i w schronisku oraz z dt.

Dofinansowanie jest na kogokolwiek kto wypełni papiery z UM i przedstawi to cholerne zaświadczenie o zaszczepieniu kota przeciwko wściekliźnie. Nikt nie jest w stanie sprawdzić, czy kot jest rzeczywiscie z domu stałego czy DT czy wolnożyjący dokarmiany.
Co do schroniska to ktoś te pozostałe 60 zł musi zapłacić a schronisko tego nie zrobi natomiast jak jest zaświadczenie o szczepieniu ze schroniska to nie widzę powodu zeby nie uznano właścicielowi ze wziąl juz zaszczepionego kota czyli warto zarządać wydania kota z zaświadczeniem
Ale trzeba pamiętać że tuż po zaszczepieniu czy to przeciwko wściekliźnie czy innym chorobom kota sterylizować nie wolno
Nowa_Sztno, dzięki.

wat pisze:
horacy 7 pisze:O ile wiem dofinansowanie z miasta jest tylko dla właścicieli stałych ,kot musi być zaszczepiony na wściekliznę i trzeba pisać podanie.Nigdy z takiej pomocy nie korzystałam ale chyba wcześniej Wat pisała co trzeba spełnić.Czyli nie są to pieniądze na koty wolnożyjące i w schronisku oraz z dt.

Dofinansowanie jest na kogokolwiek kto wypełni papiery z UM i przedstawi to cholerne zaświadczenie o zaszczepieniu kota przeciwko wściekliźnie. Nikt nie jest w stanie sprawdzić, czy kot jest rzeczywiscie z domu stałego czy DT czy wolnożyjący dokarmiany.
Co do schroniska to ktoś te pozostałe 60 zł musi zapłacić a schronisko tego nie zrobi natomiast jak jest zaświadczenie o szczepieniu ze schroniska to nie widzę powodu zeby nie uznano właścicielowi ze wziąl juz zaszczepionego kota czyli warto zarządać wydania kota z zaświadczeniem
Ale trzeba pamiętać że tuż po zaszczepieniu czy to przeciwko wściekliźnie czy innym chorobom kota sterylizować nie wolno
Nowa_Sztno, dzięki.

No więc właśnie wypełniłam wniosek na MOJĄ kotkę, która miała szczepienia (i już jest dawno po sterylce), żeby ten wniosek mógł przejść. Czy przejdzie? Myślę, że tak. Kiedy? Nie wiem, ale też na to dofinansowanie czekać nie będę. Za sterylkę rozliczę się najwyżej częściowo. Jeśli z jakiegoś powodu wniosek nie przejdzie, to wtedy dopłacę te 60zł.

Poczytuję i jeden wątek i drugi trzymam kciuki za Dafne, bobrze by było, żeby Nowa_Sztno pisała tu o Czarnule

Jak mi p. Ewa tłumaczyła w sprawie staruszek z kotami to po prostu weterynarz bierze mniej jak ma papiery z UM, nie ma zwrotu właścicielowi w gotówce.
Tą aborcyjną sterylkę robiłam za moje bo kobiety wciąż nie mogą wypelnic papierów tyle że wynegocjowaliśmy cenę

Bardzo sie cieszę że Dafne dostanie swoją szanse! I trzymam kciuki za sterylke i za ogólny stan jej zdrowia. Aby badania wykazały ze nic jej nie dolega i tylko cierpi na brak miłości :ok:

A jest tak piękna że na pewno znajdzie się jakieś serce które ją pokocha jak juz będzie wiadomo o niej wszystko.

Przyznam sie ze bardzo mi zapadła w pamięć ta czarnula :oops:

Podtrzymuję w takim razie chęć pomocy finansowej, jeśli tylko będzie wiadomo, co i jak.

skopiuję, bo się spieszę

Dafne może sterylizowana będzie po południu, ale raczej jutro lub pojutrze. Na razie ma lekką gorączkę. Dostała zastrzyki i czekamy. Ogólnie jednak, jest w miarę dobrym stanie choć chudzinka (zobaczymy jeszcze jak qpa), więc mam nadzieję, że ta sterylka jej nie osłabi za bardzo.

Aaaa, i jeszcze: nie dało się jej osłuchać, bo cały czas mruczała

Mruczała nawet przy zastrzykach. No kochane kocisko takie, że obym się nie zakochała... (Małżonek zabrania)

Znów zapomniałam dopytać o koszt tej sterylki. Zapytam po południu