Wszystko się sypie, wszystko się pieprzy i ogólnie jest do dupy, kompletnie...
DYZIO
Wykąpałam go wczoraj. Stoczyliśmy ostry bój, ale chłopak nie był w stanie ustać. Jeździ na płytkach, nie jest w stanie się na nich utrzymać, a na twardszym i nie śliskim idzie, ale ledwo, tyle że się nie rozjeżdża.
Dzisiaj został odizolowany od kumpli z boksu. Zamieszka sam. Chyba do końca

Siet...
PRZYDADZĄ SIĘ PODKŁADY. I COŚ NA ODLEŻYNY. Zauważyłam dzisiaj że ma zaczerwienioną skórę wokół odbytu i małą rankę. Na łapkach (tylnych) to samo. Dyziu robi pod siebie, niestety mocz podrażnia skórę i błędne koło się zaczyna...Jeśli ktoś ma jakiś pomysł na tą skórę to proszę o kontakt.
Dzisiaj dostaliśmy pieluchy dla Dyzia od pana Tomasza

Nie wiem co z tym psem zrobić... Zastanawiam się czy on się nie męczy. Może eutanazja będzie humanitarnym rozwiązaniem?
Cholera...
Zadzwonię dzisiaj do Magdy z Wrocławia, której Kraksa przeszła przez wszelkie możliwe odleżyny, odparzenia itd. itp.
Rano stwierdziłam, że jeśli ma się męczyć to wolę żeby odszedł spokojnie, bez bólu, bo nie chcę z powodu własnego egoizmu kolejnego psa skazać na cierpienia, jak Juranda [']

, ale waham się, bo szkoda mi Dyźka...
Za każdym razem kiedy pomyślę, że on ma tak po prostu zniknąć to chce mi się wyć...
Ale trzeba mu zapewnić godną śmierć i nie trzymać go bez sensu. Tylko, że ja nie wiem kiedy będzie TEN moment... Nie wiem nic już...

ITO
Jego guz został dzisiaj zoperowany. Pies stracił dużo krwi i z pewnością będzie osłabiony. Fartuszek, jak dla Iki uszyje mu Sylwia (pracownik schroniska). Jest starszym psiakiem, z 9 lat będzie...
Jest ogromne ryzyko, że ten potwór będzie odrastał, ale chociaż chwilę życia będzie miał komfortową bez kilograma sączącego się paskudztwa i obijającego o łapy...
KAZAR
Jakoś dziwnie sika... I dziwne ma podwozie. Nie wiem jak to opisać nawet, ale coś tam jest nie tak.
No i jakieś uczulenie go dopadło, wygryza sobie sierść na grzbiecie.
FERRO i FUKS
Testy na parwo wyszły ujemne, szczyle zaszczepione. Fotki się zrobi

RONJA
Podhalanka jedzie jutro do domki
Szkolonymi psami będą : dobkowata Fara, Tola zwana też Creepa, paskudek Nero - mój ulubieniec i ja z nim się szkolić będę

oraz czarnulka Seni.
Działka ogrodzona i gotowa. Niestety ze względu na nioedyspozycję Asi - szkoleniowca, przerzucamy pierwsze spotkanie na następną sobotę.
I ogólnie, sprawdzają się Twoje słowa OKI - dzień bez weta dniem straconym... 2 godziny dziennie to minimum

Albo kroimy, ciachamy i wycinamy guziory po jajka to jeszcze szczepimy, leczymy i hodujemy paskudztwa różnorakie

.
Ika - sunia po operacji guza czuje się świetnie. Ma już elegancki fartuszek i uroczo w nim wygląda

. Jest kochaną przytulanką i szybko podbija ludzkie serca, naprawdę.
Z pewnością jest jej lżej.