Pomóżcie nam zbudować nową kociarnię-Szczytno

[joanna3113]

Jeśli nie media - to może to, o czym wspomniałam wcześniej:

Na stronie schroniska jest takie zdjęcie:



To, co jest w tej misce to jakiś koszmar, a zdjęcie jest normalnie opublikowane, jakby sądzili, że to rzeczywiście jest jedzenie dla jakiegoś żywego stworzenia.

Tak pomyślałam - może warto byłoby zainteresować sytuacją kotów parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt
http://zespoldlazwierzat.pl/

Ale jestem daleko, więc tak tylko myślę, bo nie wiem, jakie działanie będziecie uważać za sensowne i celowe.

Zerknęłam na skład (Mucha Joanna /PO/ - przewodnicząca, Streker-Dembińska Elżbieta /SLD/ - wiceprzewodnicząca
Suski Marek /PiS/ - wiceprzewodniczący, Kłopotek Eugeniusz /PSL/ - sekretarz) i mam wątpliwości.

[joanna3113]

Ja na chwilę tylko, bo lecę dalej...

W schronisku powiedzieli mi, ze koty dostają antybiotyki, zazwyczaj co 2 dni. Więc nie wiem teraz...
Dafne może sterylizowana będzie po południu, ale raczej jutro lub pojutrze. Na razie ma lekką gorączkę. Dostała zastrzyki i czekamy. Ogólnie jednak, jest w miarę dobrym stanie choć chudzinka (zobaczymy jeszcze jak qpa), więc mam nadzieję, że ta sterylka jej nie osłabi za bardzo.
Malutka piszczy cały czas, syczy (niedobrota) jak się do otwiera transporter (z wyższego kartonu wyskoczyła), je normalnie, ogólnie znaczna poprawa A w qpie robali tyle, że chyba z 10 razy ją trzeba będzie odrobaczać
Lecę dalej.... w biegu cały czas...

Ale Dafne będzie sterylizowana w schronisku?
Edit: czytam Twój wpis po raz drugi i chyba wynika z niego, że zabrałaś ją już ze schronu, tak?

Gaota już sama zwątpiłam, jak przeczytałam Twój wpis.

[gaota]

Pamiętam, że kiedyś na jakimś wątku była akcja mailowania do tego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. Wysłałam kilkadziesiąt maili, nie odpisał mi nikt, nawet w formie: skontaktujemy się z Panią w innym terminie...

[gaota]

Gaota już sama zwątpiłam, jak przeczytałam Twój wpis.

Jak to?

[joanna3113]

Gaota już sama zwątpiłam, jak przeczytałam Twój wpis.

Jak to?

Że będzie sterylizowana w schronisku.

[puszatek]

dziewczyny...możecie troszkę jaśniej kto będzie sterylizowany w schronisku

[gazzy]

Dafne nie będzie sterylizowana w schronisku. Miała być dzisiaj zabrana przez Nowa_Szcztno.

[meksykanka]

Dziewczyny, która da radę, żeby choć raz w tygodniu chodzićdo schroniska i podawać kociasty karmę?
Basia, jeżeli nie będzie w szpitalu nawet na czworakach dotrze, ale nie wiadomo co dale po badaniach PET.
Wczoraj niestety nie miała karmy dla kociastych, a ja Basi karmy nie przekazałam

[joanna3113]

dziewczyny...możecie troszkę jaśniej kto będzie sterylizowany w schronisku

Basiu nikt to tylko nieporozumienie, w schronisku nie ma gabinetu, nikt by jej nawet nie zbadał, ja tylko w pierwszym momencie zwątpiłam.

[joanna3113]

Dziewczyny, która da radę, żeby choć raz w tygodniu chodzićdo schroniska i podawać kociasty karmę?
Basia, jeżeli nie będzie w szpitalu nawet na czworakach dotrze, ale nie wiadomo co dale po badaniach PET.
Wczoraj niestety nie miała karmy dla kociastych, a ja Basi karmy nie przekazałam

Zosiu dzisiaj daję karme która od Ciebie dostałam dziewczyną i bedą podawać, Basi też chciałam wczoraj dać ale za późno doszłam do tego. Zosiu przeczytaj wcześniejsze wpisy.

[meksykanka]

Asiu, czytam, ale tak naprawdę nie wiem kto będzie chodził i kto zaniesie...
Piszę, bo gdyby któras miałą czas żeby choć raz w tygodniu chodzić i karmic koty w schronisku, to proszę, posłuchajcie rad ASK@. Asia ma doświadczenie w karmieniu bezdomniaków i radziła mi np. żeby mieszać puszki z ryżem... (procedurę poda Asia), przy oakzi ryż powstrzymuje biegunki... ale w tej sytuacji nie wiem, czy którakolwiek będzie miała czas i możliwości żeby takie zobowiązanie podjąć...?

Wiem, że to niełatwe

[puszatek]

dziewczyny...możecie troszkę jaśniej kto będzie sterylizowany w schronisku

Basiu nikt to tylko nieporozumienie, w schronisku nie ma gabinetu, nikt by jej nawet nie zbadał, ja tylko w pierwszym momencie zwątpiłam.

dziękuję

[felin]

Myślałam że nic nie jest wstanie mnie z szokować i niestety pomyliłam się, rano idąc do pracy spotkałam znajomą i przez przypadek dowiedziałam się że "wolontariuszka" z naszego schroniska ma pełno karmy u siebie, skąd ano ze schroniska, podejrzewm że to ta wygrana, bo przecież zwierzęta i tak się nie poskarżą.

O, to już wiesz z czym iść do mediów

I to nie do jednych, a co najmniej do kilku stacji tv i gazet. Taki Fakt z radością splodzi artykul na pierwszą stronę!

[felin]

Jeśli nie media - to może to, o czym wspomniałam wcześniej:

Na stronie schroniska jest takie zdjęcie:



To, co jest w tej misce to jakiś koszmar, a zdjęcie jest normalnie opublikowane, jakby sądzili, że to rzeczywiście jest jedzenie dla jakiegoś żywego stworzenia.

Tak pomyślałam - może warto byłoby zainteresować sytuacją kotów parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt
http://zespoldlazwierzat.pl/

Ale jestem daleko, więc tak tylko myślę, bo nie wiem, jakie działanie będziecie uważać za sensowne i celowe.

Zerknęłam na skład (Mucha Joanna /PO/ - przewodnicząca, Streker-Dembińska Elżbieta /SLD/ - wiceprzewodnicząca
Suski Marek /PiS/ - wiceprzewodniczący, Kłopotek Eugeniusz /PSL/ - sekretarz) i mam wątpliwości.

Wątpliwości to można mieć, owszem, ale nie należy rąk zalamywać.
Napisać do NIKu, że są nieprawidlowości w dysponowaniu publicznymi środkami!
Napisać do fiskusa, napisać do VIVy, do TOZu, do mediów, a nawet do prokuratury, że są podejrzenia, iż schron nie wypelnia ustawowych obowiązków i marnuje kasę, a pracownicy i niektórzy wolontariusze handlują karmą pochodzącą z darów! Nieważne do czego w końcu dojdą, ale dym się zrobi i przynajmniej ktoś ich sprawdzi doglębnie!

[joanna3113]

Asiu, czytam, ale tak naprawdę nie wiem kto będzie chodził i kto zaniesie...
Piszę, bo gdyby któras miałą czas żeby choć raz w tygodniu chodzić i karmic koty w schronisku, to proszę, posłuchajcie rad ASK@. Asia ma doświadczenie w karmieniu bezdomniaków i radziła mi np. żeby mieszać puszki z ryżem... (procedurę poda Asia), przy oakzi ryż powstrzymuje biegunki... ale w tej sytuacji nie wiem, czy którakolwiek będzie miała czas i możliwości żeby takie zobowiązanie podjąć...?

Wiem, że to niełatwe

Dałam Gazzy część puszek, resztę dam po niedzieli, obiecała chodzić codziennie do schroniska przynajmniej po to żeby dać kotom jeść. Mogę gotować ryż, albo kupię i dziewczyny same ugotują, ustalimy. Prosiłam żeby zabierała makaron i kaszę, a dawała puszki.